Cześć :)
Czy tylko ja całe (a niekrótkie! :D ) życie mam problem z dobraniem kremu na dzień pod makijaż? Czy tylko ja wiecznie się świecę na czole, nosie, a skóra między brwiami jest wiecznie zwarzona? Dobranie idealnego duetu krem+podkład do tej pory mi się nie udało, czy to stosuję matujące, czy nawilżające kremy. Nie wiem gdzie popełniam błąd, może taka już moja "uroda" :D W każdym razie próbuję i spróbowałam też obiecująco brzmiącego kremu sorbetu matującego od lubianej przeze mnie firmy Tołpa :) Jak się sprawdził?
Tołpa ma sporo ciekawych serii produktów,a ta jest w miarę nowa, to Pure Trends i widziałam na blogach, instagramie że często kupowałyście kremy Super Seeds z dynią :) Jest jeszcze Super Fruits oraz moja linia Orient :) To co mnie zauroczyło od początku to małe opakowanie i mały słoiczek - ale spokojnie, nie ma tu żadnego oszustwa, to klasyczna pojemność kremu 50 ml, bez zbędnego plastiku w opakowaniu :)
Dla porównania popatrzcie poniżej- każdy z kremów różnych firm ma pojemność 50 ml, Tołpa wydaje się taka maleńka :D
Po otwarciu słoiczka dochodzi nas cudowny zapach - ale nie sugerujmy się że jest to orient :D Natomiast mam chyba obsesję bo to kolejny kosmetyk, w którym wyczuwam nutę moich ulubionych perfum La Vie Est Belle :) Cudny, słodki, delikatnie perfumowany zapach który bardzo uprzyjemnia używanie :) Krem ma silnie nawilżać i jednocześnie zapobiegać błyszczeniu, zwężać pory i eliminować szary koloryt cery. Zawiera torf, trawę tygrysią i ekstrakt z lotosu :)
Konsystencja jest bardzo przyjemna, lekka, na początku wydawała mi się jakby lekko tłusta, ale to tylko wrażenie :) Faktycznie szybko się wchłania, fajnie po rozprowadzeniu delikatnie wklepać go opuszkami :) Próbowałam na nim różnych podkładów - Rimmel Stay Matte, Avon Power Stay i Bourjois Healthy Mix i po ostatnim najszybciej się świeciłam, ale ogólnie muszę krem pochwalić :) Znam lepsze, znam gorsze, ale ten daje sobie radę nieźle, świecenie nie następuje bardzo szybko, skóra jest nawilżona, lekka. Poza tym jest bardzo wydajny, niewielka ilość wystarczy żeby dokładnie rozprowadzić na buzi :)
Jestem zadowolona, choć na razie nie planuję powrotu,bo ciągle szukam jeszcze lepszego :) Zresztą kolejny krem tego typu czeka na swoją kolejkę do przetestowania :)
Co do Tołpy, to jeszcze plus za eko:
Oraz skład kremu:
Lubicie kremy Tołpy? :)
Ja zdecydowanie wolę konsystencje kremowe :)
OdpowiedzUsuńBardzo kusi mnie ta seria, może nie koniecznie orient, ale ogólnie nowa linia :)
OdpowiedzUsuńLubię takie lekkie konsystencje, szczególnie na lato. Zdałam sobie właśnie sprawę, że dawno nie miałam nic z Tołpy, czas to zmienić. :D
OdpowiedzUsuńsuper, że jesteś zadowolona, ma fajną konsystencję, dawno nie miałam produktów Tołpa
OdpowiedzUsuńJa na razie miałam okazję z kremów Tołpy używać kremu maski, który na twarzy zrobił mi mały bałagan i skończył na dekolcie. Zachwytu nie było. Kusi mnie jednak ta nowa linia pure trends i może faktycznie jakiś kosmetyk wpadnie w moje łapki 😉
OdpowiedzUsuńNie miałam kremów z Tołpy, ale bardzo podoba mi się taka konsystencja :)
OdpowiedzUsuńLubie takie formuly, zwlaszcza latem :D
OdpowiedzUsuńPrezentuje się ciekawie. Wypróbowałabym. Ja niektóre rzeczy z Tołpy lubię, zależy od serii.
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nic z tej firmy. Czekam aż znajdziesz coś lepszego hehe
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu
OdpowiedzUsuńAkurat ten krem do twarzy mnie nie kusi, ale ciekawi mnie krem maska z czerwonymi owocami :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za kremami matującymi więc się nie skuszę. Opakowanie jednak przyciąga moją uwagę ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze tego kremu. Może być ciekawy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJeszcze nie próbowałam tego kremu ale wygląda dobrze, skłąd też jaknajbardziej na plus. Będę musiała przetestować.
OdpowiedzUsuńhttps://jebut.pl/