Witajcie wiosennie :)
Jakiś czas temu zakupiłam w Sephorze swój pierwszy produkt od Pat&Rub.Firma kusiła mnie od dawna (między innymi dzięki Waszym blogom),ale ponieważ są to produkty dość drogie jak dla mnie,opierałam się długo,aż do teraz :) Nie chciałam wydać więcej niż 50 zł więc wybrałam balsam do rąk za cenę 45 zł.
W necie upatrzyłam sobie inny balsam-otulający,ale nie było go w sklepie...wybrałam więc relaksujący,zawierający trawę cytrynową/kokos,gdyż ten drugi składnik uwielbiam w kosmetykach :)
Kremów do rąk nie lubię używać-nie robię tego na co dzień,zwykle stosuję je dopiero gdy skóra dłoni jest wysuszona,wtedy szukam coś co szybko ją uratuje :)
Balsam Pat&Rub miał relaksować i minimalizować negatywny wpływ detergentów i innych czynników podrażniających skórę.
Balsam ma 100 ml i wygodny pojemnik z pompką-jeden klik wydobywa dużo balsamu-tyle co na zdjęciu,na same dłonie jest to za dużo,wystarczyło mi na nasmarowanie łap aż do łokci :) Konsystencja przyjemna,bardziej jak mleczko.
Balsam zostawia lekko błyszczącą powłoczkę na skórze-ale nie przeszkadza to bardzo w codzienności:) .Zapach? Prawdziwy relaks,o dziwo więcej tu trawy cytrynowej niż kokosa :) Zapach idealny na wiosnę/lato,bardzo orzeźwiający,niezupełnie w moim stylu,polubiliśmy się ale dopiero po jakimś czasie.
Napiszę jeszcze szybciutko info z opakowania co ten balsam zawiera: olej kokosowy,masło awokado,olejek z trawy cytrynowej,ekstrakt z cytryny,masło z oliwek,kwas hialuronowy,witamina E.
No i niby wszystko z nim ok,ale nie spisał się w tym co dla mnie jest najważniejsze-nic a nic nie poprawił stanu moich dłoni...miałam akurat trochę wysuszone,ucieszyłam się że na takich właśnie łapach będę krem testować i niestety łapki jak były suche przed,tak i po wielokrotnym zastosowaniu tego kremu...Jednym zdaniem:krem nadaje się do zdrowej skóry,suchej nie wyleczy.Faktycznie jest to krem relaksujący-dziś zasiadłam sobie wieczorem na balkonie i wmasowywałam w łapki,fajnie rześko mi pachniał,czułam się zrelaksowana po pracowitym dniu wdychając jego zapach :)
Poniżej skład:
Czy kupię go ponownie? NIE. Być może na zimę skuszę się jeszcze na ten otulający który miałam na oku,jednak teraz przerwałam stosowanie Pat&Rub i wróciłam do sprawdzonego od lat i 6 razy tańszego czerwonego Garniera,bo moje suche dłonie potrzebują szybkiego ratunku :)
Lubicie Pat&Rub? Macie jakiś ulubiony ich kosmetyk? Jest coś naprawdę godnego polecenia?
Poniżej jeszcze dołączam wiosenne zdjęcie kwiatuszków pod moim oknem ;)WIOSNA !!! :D
Ohohoho, cena zdecydowanie nie dla mnie jak na krem do rąk. Aż tak bym nie zaszalała.
OdpowiedzUsuńCzęsto mam przesuszoną skórą rąk, więc pewnie by sobie z nią nie poradził.
Nie kupię :).
To samo pomyślałam czytając wpis - taka cena za krem do rąk? o Maskara!! i na dodatek nic nie poradził na wysuszone dłonie? niefajnie
OdpowiedzUsuńza to zauroczył mnie kolorek na paznokciach - bardzo wiosenny!
pozdrawiam
Nom,Pat&Rub to droga marka,chciałam spróbować luksusu no ale cóż,to chyba nie dla mnie :D
UsuńKurczę, aż tyle chyba nie zapłaciłabym za krem/balsam do rąk. Dla mnie max to 10-13 zł :P
OdpowiedzUsuńP&R kusi składem, pierwszy kosmetyk od nich jeszcze przede mną :)
OdpowiedzUsuńJa osobiście znalazłam ideał na przesuszone dłonie czyli Isanę z mocznikiem która kosztuje ok 6zł bez promocji - no za krem 45zł raczej bym nie dała :) Choć tego Garniera też będę musiała wypróbować :)
OdpowiedzUsuńGarnier jest o ciutkę dla mnie lepszy od Isany z mocznikiem-Isana jest na drugim miejscu,potem już żaden krem mnie nie zadowolił na tyle by ponownie kupić :)
Usuńja jeszcze nic nie miałam z tej firmy, ale wydanie takiej kwoty na krem to dla mnie zbyt dużo z racji, że ja kremy stosuje przez cały czas, jestem uzależniona od smarowania rąk :) ale fajnie, że jest wydajny :)
OdpowiedzUsuńLubię orzeźwiające zapachy więc pewnie by mi pasował :) Ale jeszcze mam w zapasach wersję z żurawiną, ciekawe jak się sprawdzi, teraz pewnie dobrze, bo i problemów z dłońmi nie mam, ale szkoda, że tak jak mówisz z przesuszonymi sobie nie radzi.
OdpowiedzUsuńczasem człowiek ma ochotę zaznać tzw "odrobiny luksusu" i kupić sobie coś droższego, ale kupowanie PiR w standardowych cenach nie jest chyba najlepszym rozwiązaniem ;) kilka razy w roku PiR robią promocje -50% na wybrane produkty i wtedy - jeśli ma się kasę - warto zrobić sobie zapasy.
OdpowiedzUsuńto być może trafię na taką promocję i skuszę się na jakiś kosmetyk,zobaczymy :)
UsuńPrzyznaję, ze jeszcze nic z tej firmy nie miałam a krem do rąk hmm mam dokładnie taki jak Ty i jest świetny :)
OdpowiedzUsuńZ opisu zapach by mi się spodobał :D ale tyle bym za krem nie dała ;) mam tańsze sprawdzone, ten garnier czy jego dobra kopia z B :)
OdpowiedzUsuńale foto kwiatków urocze :D
Ze zniżką w dni VIP lub w sklepie Pat&Rub cena dużo fajniejsza, ale dalej wysoka. Szkoda, że nie działa tak jak powinien, bo jednak 40 zł wyrzucić tak sobie to szkoda.
OdpowiedzUsuńJakoś nie kuszą mnie kosmetyki od tej firmy ;) ceny są jak dla mnie trochę za wysokie - zawsze można znaleźć tańsze zamienniki ;)
OdpowiedzUsuńmam właśnie tą wersję otulającą i ślicznie pachnie :)
OdpowiedzUsuńJak ładnie lakier, który masz na paznokciach pasuje do opakowania tego kremu:D
OdpowiedzUsuńszkoda, że się nie spisał, za taką cenę to naprawdę słabo...
bo lakier ma zawsze pasować heheh :D
UsuńTe z zawsze wracam do czerwonego garniera :)
OdpowiedzUsuńdla mnie ten krem jest trochę za drogi, u mnie najlepiej sprawdzają sie bogate krem z mocznikiem. nie miałam jeszcze niczego z Pat&Rub
OdpowiedzUsuńkiedy przeczytałam, że jest o zapachu kokosa i trawy cytrynowej aż wstrzymałam powietrze :) ale dziękuję za recenzję - nie kupię, bo potrzebuję kremu dobrze nawilżającego, a taki można kupić za dużo niższą cenę ;)
OdpowiedzUsuńHm szkoda, że nie działa. Ja bym pewnie dla samego zapachu kupiła ;)
OdpowiedzUsuńZ tej serii mam balsam do stóp i ten zapach toleruję tylko w takiej postaci ;) Do rąk czy ciała nie byłabym w stanie go używać. Natomiast polecam serię otulającą, znacznie przyjemniejsza w odbiorze.
OdpowiedzUsuńZ P&R jeszcze balsamu do rak nie miałam, ale przyznam, że mam ochotę wypróbować. Ten zapach chyba nie przypadłby mi do gustu, ale wersja otulająca mi się marzy.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Pat&Rub, ostatnio zachwycam się ich masłem do ciała.
OdpowiedzUsuńKrem do rak równiez znam, wersję hipoalergiczną, ale rzeczywiście jest to raczej lekki kreml, nieprzynoszący spektakularnych efektów...
ale wiosennie u Ciebie, szkoda, ze się nie spisał.
OdpowiedzUsuńMam balsam do ciała z tej samej serii zapachowej i o ile latem uwielbiałam ten zapach, bo czuć było faktycznie głównie trawę cytrynową, o tyle zimą kokos też się zaczął wybijać i zapach już mnie tak nie powala. Poza tym kosmetyki tej marki u mnie również średnio się sprawdzają jeśli chodzi o pielęgnację.
OdpowiedzUsuń