Kiedyś na promocji w Rossmannie kupiłam maseczkę w saszetce Eveline SOS multifunkcyjna maseczka-peeling do twarzy,szi i dekoltu 5w1.
Oj było z nią SOS,było :DNiestety nie pamiętam pojemności ale wystarczyłaby na dwa razy.Ja użyłam ją tylko raz...
Poczytajcie co pisze na opakowaniu:
Brzmi zachęcająco,prawda? :)Konsystencja i wygląd maseczki też-fajna,gęsta z niebiesko-zielono-czerwonymi drobinkami...
Natomiast na tym kończą się plusy.Maseczkę nałożyłam tak jak pisze na suchą twarz,masowałam aż do rozpuszczenia kolorowych granulek,po wyschnięciu chciałam ją zmyć i tu zaczęły się problemy...ona nie chciała zejść z twarzy! Czułam się jakbym miała warstwę wosku na skórze,spłukiwałam,woda ślizgała się po tłustych palcach i twarzy,brr...to takie uczucie jakbyście chciały umyć tłustą patelnię dłońmi i samą wodą,masakra....nawet zmywanie mydłem nie było takie proste! Pozbyłam się tego chyba po 3 namydleniach i zastosowaniu chusteczki do demakijażu.Maseczka SOS,taaa....miałam ochotę wołać ale :"SOS,ratunku,weźcie to z mojej twarzy!" :D
Nie polecam!
Nie cierpię takich maseczek, których nie można zmyć, ale to wszystko za sprawą parafiny :/
OdpowiedzUsuńNo jaka czadowa maseczka.....chciała z tobą zostać na zawsze, a ty ją na siłę zmywałaś ;))) wybacz, wiem, ze to nie śmieszne i też bym się nieźle wkurzyła, dobrze, że to saszetka, a nie pełnowymiarowe opakowanie......
OdpowiedzUsuńDzięki za ostrzeżenie ! :) Na pewno nie potrzebuję takiego SOS ;D Fajny blog :) Obserwuję :)
OdpowiedzUsuńhehe u mnie też pojawiła się jakiś czas temu notka o tej "cudownej" maseczce :)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, w takim razie będę ją omijać szerokim łukiem :)
OdpowiedzUsuńO rany, ale hardcorowa maseczka :)
OdpowiedzUsuńBubel jak nic :(
OdpowiedzUsuńnie lubię Eveline, zbyt wiele bubli w moim odczuciu.
OdpowiedzUsuńno ale pzynajmniej te rozpuszczające się kuli fajie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że nie wywołała żadnego podrażnienia.
OdpowiedzUsuńJuż wiem czego unikać:D
A to dziwna maseczka. Firmę lubię ale na ten produkt już się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńmiałam ją i jest super! :)
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com
super jest? hmm :)
UsuńHmm... Eveline to niby dobra firma, a tu taka niespodzianka :p
OdpowiedzUsuńJak miło, że ostatnio codziennie jest nowy post :):)
to mi miło że to zauważyłaś :*
UsuńNie lubię, gdy nie można zmyć maseczki, a ta chciała zostać z Tobą na stałe ;)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzień ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że okazało się, że ta maseczka to kicha... No ale Eveline tak ma- niektóre produkty ma super, inne niestety są dziadostwem.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie sprawdziła. Ja jej nie próbowałam nigdy i chyba dobrze zrobiłam :)
OdpowiedzUsuń