Witajcie :)
Od jakiegoś czasu miałam ogromną chęć stworzyć sobie krem do twarzy.Przerosło mnie jednak szukanie odpowiednich produktów,więc zaprzestałam...do czasu,gdy 3 tyg.temu spaliłam nad morzem twarz i dwa półprodukty uratowały mi skórę...
Był to olej arganowy i kwas hialuronowy-dostałam je na wiosnę na spotkaniu blogerek i nie bardzo wiedziałam do czego używać...zaryzykowałam i zmieszałam je-moja łuszcząca się płatami popękana twarz w 4 dni się wyleczyła całkowicie,szok :) No i nabrałam apetytu na więcej :)
Studiowanie stron,blogów i sklepów w necie trwało 3 dni.Notowałam skrzętnie jakie produkty powinny być dobre dla mojej cery (szukałam coś przeciwzmarszczkowego plus kwasy na przebarwienia),czytałam czy mogę je mieszać (bo nie każde rozpuszczają się np.w olejach) i wybrałam :) Nie zrobiłam jednak kremu,tylko serum na noc :)
To teraz o półproduktach :)
Olej jojoba widoczny powyżej przeznaczyłam akurat do włosów-gdzieś w głowie mam reklamę sprzed lat,gdzie boska Cindy Crawford reklamowała Elseve z jojobą :D
Olej awokado wybrałam jako bazę mojego serum-ma mnóstwo witamin,ponoć razem z olejem arganowym to dwa najlepsze oleje :) Mam też olej z pestek moreli-podobno jest bardzo lekki i doskonały na dzień pod makijaż-jego też odkładam na razie na bok,będę testować w innej mieszance :) Kwas hialuronowy w żelu to kolejny niezbędny u mnie dodatek-uzależniłam się od niego :D dzięki hialuronowi nasza skóra się nie wysusza bo wiąże wodę pod skórą,działa przeciwzmarszczkowo :)
Do tych płynnych produktów dodaję proszki-biały to kwas alfa-liponowy,kremowy to hydrochinon-oba kwasy są doskonałe na przebarwienia.Żółty koenzym Q10 to witamina młodości,częsty dodatek w kremach na zmarszczki,więc też się przyda :) Zapomniałam zamówić wit.C :( w aptece powiedzieli że w płynie nie mają-będę szukać dalej :) Dodam jeszcze że wszystkie produkty wsypuję "na oko" :) Najwięcej jest oleju,potem kwasu hialuronowego w żelu, a resztę tak po troszkę dosypuję :)
Trochę się bałam czy wszystko mi się rozpuści,ale udało się-połączyło się w jedną całość i nie rozwarstwiło po kilku godzinach :)
Dziś pierwszy test serum,trzymajcie kciuki żebym przeżyła :D
Ma w planie kupić sobie jednak buteleczkę z pipetką-bo ten pojemniczek to chyba się nie sprawdzi...niestety sklep Beautyever w którym zamawiałam półprodukty,nie ma takiego,ale znalazłam u Naturalissy :) co do Beautyever jeszcze,to jeśli byłybyście chętne na mieszanki,sklep ten współpracuje z blogerkami,zapisując się u nich dostaniecie rabaty np.za zakup za 50 zł,jest 10 zł zniżki :) Sama znalazłam ten sklep i się zapisałam.No ale widzę że miałam dostać próbki do zamówienia a nie dostałam...A tak wyglądało moje zamówienie:
Macie chęć robić sobie kosmetyki czy wolicie gotowe z drogerii? mnie się to spodobało,naturalne,bez chemii i konserwantów,mam nadzieję że posłużą mojej buźce :) mam w planach zrobić też krem,ale muszę obczaić zagęstniki,więc kolejna nauka przede mną :D
Jeśli któraś z Was się na tym zna,to jeśli coś robię źle,proszę o poradę :)
O widzę bawisz się w małego chemika trochę :)
OdpowiedzUsuńAż sama nabrałam ochoty na kombinowanie :p
OdpowiedzUsuńciekawa jestem efektów ;) sama myślę o ulepszeniu olejów, które stosuje na noc na twarz ;)
OdpowiedzUsuńLubię samoróbki :) Jak na razie tylko serum z wit. C mieszam.
OdpowiedzUsuńŚwietne zbiory :) Ja ostatnio musiałam uprzątnąć swój kącik z półproduktami i na razie się wstrzymuję od kupna nowych :( Bo zauważyłam że pełno tego a wcale tak nie zużywam jak powinnam
OdpowiedzUsuńOd dawna mam ochotę na samodzielne mieszanie kosmetyków ale jakoś brak czasu i ogromne zapasy mnie powstrzymują na razie.
OdpowiedzUsuńUwielbiam samodzielnie przygotowywac kosmetyki! :) Koniecznie daj znac, jak efekty po nocy :D
OdpowiedzUsuńTeż myślałam o własnoręcznym 'kręceniu' kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńNo pięknie!!! A niedawno pisałaś, że boisz się zmiesznia oleju z kw. hialuronlowym.
OdpowiedzUsuńJest wit C w kroplach dla dzieci, np Cebion
Kamila jak zobaczyłam swoją gębę poparzoną to stwierdziłam że gorzej nie będzie jak mi kwas zaszkodzi :D ale z olejem wyszła super mieszanka,ciekawe co będzie jak się jutro rano obudzę,mam nadzieję że też ok :D mieszanka czeka w lodówce i za godzinkę nakładam :D
UsuńKiedyś miałam czas na robienie samej kosmetyków, teraz czasu brak :(
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że ciekawie to wszystko wygląda a najbardziej to jestem ciekawa efektów działania tych mikstur także czekam na taki post :-)
OdpowiedzUsuńMuszę zajrzeć do tego sklepu :)
OdpowiedzUsuńsuper, z mieszaniem jest zabawa, kiedyś robiłam własne kremy i balsamy właśnie z zamawianych półproduktów ale na BU
OdpowiedzUsuńZabawa w chemika mnie kusi:D
OdpowiedzUsuńCzekam na opinie jak się sprawdziły Twoje cuda!
Życzę miłej zabawy :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam kręcić swoje kosmetyki, choć ostatnio jakoś brak mi czasu i chęci.. no może i pieniędzy :p
OdpowiedzUsuń