Cześć dziewczęta :)
Dzisiaj smarujemy się od stóp do głów ;) Ujednolicamy kolor skóry,sprawiamy że jest opalona...ale zacznijmy od początku :)Co dzisiaj mam Wam do pokazania? Multifunkcyjny krem korygujący do ciała Bielenda Aqua Magic CC 10w1 (Boże,niedługo będą kosmetyki 100w1 :D )
Zapakowany w kartonowe pudełko...
a w środku tuba o pojemności 175 ml.
Co krem ma nam zrobić? Maskować niedoskonałości-np.zakrywać pajączki-super bo mam więc sprawdzę :D Ujednolicać kolor skóry,sprawiać że będzie gładka.No i opalenizna-mamy być opalone,a skóra rozświetlona.Poza tym jest wodoodporny i ma delikatny faktor spf 6.
Na początku kolor mnie przestraszył-dosyć ciemny,zimny brąz,ale na szczęście nie pomarańczowy :)
Zapach ma boski! słodki,perfumeryjny,wspaniały,takie lubię :)Konsystencja mleczna,dobrze się nakłada,ale oczywiście trzeba dokładnie żeby pokryć wszystkie miejsca kolorem i nie narobić smug :)
Wchłania się szybko i nie zostawia tłustej warstwy.
Ja użyłam go na nogi i dekolt :) Ponieważ na prawym udzie mam pajączki,od razu zabrałam się za ich przykrywanie-trochę je pokryło,ale nie w 100% :) zdjęcia poniżej to na górze z pajączkami,na dole z kremem CC :)
I dekolt :) tutaj tak zdjęcie średnio uchwyciło efekt,ale byłam zadowolona z krycia :) wybaczcie żem podrapana ale to wina Felka :D
No i nogi :) Lewa noga goła,prawa posmarowana :) widać że ciemniejsza,prawda? :)
Producent zapewnia nas że produkt jest wodoodporny i trwały-jestem w stanie się zgodzić,bo potem zapomniałam że jestem posmarowana i siedziałam z podwiniętymi nogami albo z nogą na nodze i w zagłębieniach pod kolanami nic się nie rozpuściło,nie zrolowało.Ale na basen jak pisze na opakowaniu bym się nie wybrała :D
Moim zdaniem jest to niezły produkt.Jeśli opalenizna nam zbladła a jeszcze jest ciepło i chcemy założyć sukienkę,możemy użyć tego produktu.Fajnie jest też posmarować dekolt żeby ładnie i gładko wyglądał przy twarzy z podkładem.Ja jednak czuję lekki dyskomfort-tzn.ciągle pamiętam że mam to 'coś' na ciele,i jestem ostrożna,sprawdzam czy nie ma smugi,gdzieś się nie starło...
Ma też wadę-niestety do białej sukienki nie zalecam bo może pobrudzić.Ja miałam szarą,luźną,i od spodu nic się nie pobrudziłam,ale przesuwając chusteczką po nodze niestety były brązowe ślady.
Co do rozświetlenia,nie zauważyłam-nogi są gładkie,satynowe,jak u lalki :D
Ale całościowo produkt nie jest wcale zły i myślę że "od święta" zużyję.
Zobaczcie jakie jeszcze z tej linii produkty ma Bielenda: KLIK
Cena tego produktu to ok.20-22 zł.
Odważyłybyście się na krem CC na ciele? :)
o dobrze wiedzieć! bo produktu nie znałam
OdpowiedzUsuńNa całe ciało to może nie, ale nogi chętnie wysmarowałabym tym specyfikiem :))
OdpowiedzUsuńbardzo lubię się z tym produktem tą wersję kończę, a teraz różowa czeka w zapasach, tylko widzę, że szata graficzna się zmieniła ;)
OdpowiedzUsuńFajny produkt, może kiedyś skorzystam, ale pewnie będę się bała że pobrudzę ubrania :D
OdpowiedzUsuńRóżnica po zastosowaniu tego kremu jest bardzo widoczna! Szczególnie na nodze, ale też ładnie zakrył pajączka i krostki na dekolcie i jak rozświetlił skórę! Szkoda, że może troszkę brudzić, bo byłby świetny :) Ja jeszcze nie miałam kremu CC do ciała, ale zaczekam do DD, bo może będzie coś szałowego haha :D
OdpowiedzUsuńAlbo kryjąco-rozświetlająco-odchudzającego do ciała to biorę w ciemno! :D
Usuńja żałuję że ten CC nie robi z dekoltu miseczki C haha :D
Usuńo kurcze, fajny efekt :) bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńJa jakoś bym się bała, że balsam pobrudzi ubrania :P Wybacz, muszę to napisać - Masz piękne nogi :) Proszę nie uważaj mnie za lesbijkę czy coś w tym stylu, nie mogłam się powstrzymać by to powiedzieć
OdpowiedzUsuńhaha :D urocza jesteś :D za komplement dziękuję,choć moje nogi uważam za dwie parówki :D
UsuńA Felkowi można wybaczyć, mój pies czasem z tej miłości mnie gryzie delikatnie po palcach :D A co do kremu to CC jeszcze nie miałam, ale poczekam na XX 100w1 :)
OdpowiedzUsuńno no czego to już nie wymyślą :D
OdpowiedzUsuńFajny efekt, ale ja nigdy nie mogę się przekonać do tego typu produktów :)
OdpowiedzUsuńChyba przygarnę. Mam zresztą smarowidło od Lirene. Też co chwilę sprawdzam, czy coś wylądowało na ubraniu:P;)
OdpowiedzUsuńNa nogach widać sporą różnicę, ale mimo wszystko obawiałabym się, że gdzieś to się odbije :)
OdpowiedzUsuńJakie nogi CZy ten produkt ma drobinki rozświetlające, mam wersje niewodoodporną i ta niestety ma ich wiele.
OdpowiedzUsuńNie odważyłabym się stosować takiego kremu na ciało. Wiedziałabym, że mam coś na sobie i bałabym się, że się pobrudzę czy coś ;)
OdpowiedzUsuńJa mam CC krem do ciała od Bielendy ale ten różowy ;) Nie daje może takich efektów, ale również coś tam maskuje :) I ten zapach <3 - uwielbiam!
OdpowiedzUsuńRóżnica w kolorze nóg jest zauważalna...ale co tam kolor nóg....kobieto jakie Ty masz piękne zgrabne te nogi...zazdroszczę. A co do takich produktów to jakoś mnie nie przekonują.
OdpowiedzUsuńdziękuję! :*
Usuńkiedyś wypróbuję ten krem, daje fajny efekt. , od lat używam rajstop w sprayu sally hansen.
OdpowiedzUsuńRaczej się nie skuszę, nie chcę podkładu na nogach ;)) mam ciemniejszą karnację, więc ten szału by u mnie nie zrobił ;)
OdpowiedzUsuńPrzez te wakacje mało co się opaliłam, więc ten produkt raczej mi się nie przyda, ale u Ciebie wygląda naturalnie ;)
OdpowiedzUsuńNa dekolcie swietnie pokryl ;) pozdrawiam i zapraszam :)
OdpowiedzUsuńMam wersję niewodoodporną (upolowałam ją w CnD) i stała się moim ulubieńcem wakacji :) Efekt naturalnej opalenizny bardzo mi się spodobał.
OdpowiedzUsuńNie miałam z nim styczności i raczej mnie nie kusi :)
OdpowiedzUsuńJakie noooogi :D
OdpowiedzUsuń