Cześć :)
Jejku jak się cieszę że urlop się zbliża,jestem już taka zmęczona,bo najwięcej pracy tuż przed urlopem jest jak na złość :)Dziś więc na rozweselenie taki kolorowy post :D
O czym dziś? W tej uroczej butelce,bardzo przypominającej jogurt,kryje się żel pod prysznic Born to Bio o zapachu Peach Wine. Kocham zapachy brzoskwiniowe więc na początku zobaczyłam tylko Peach,natomiast Wine nie,dlatego pod prysznicem troszkę mnie zaskoczył zapach...
Ale od początku :) Żel pochodzi z fajnego sklepu internetowego Bio-Beauty,który ponoć jest wyłącznym przedstawicielem na Polskę tej i innych marek,podejrzewam jednak że gdzie jeszcze można je dostać ;) Butla o pojemności 300 ml otwierana jest na klapkę i wygodną w użyciu dziurkę która wydobywa tyle płynu ile trzeba bez wysiłku :)
Konsystencja żelu dosyć gęsta,przezroczysta,dobrze się pieniąca.
Co mnie zaskoczyło pod prysznicem? Ano idę sobie zadowolona do kabiny,będzie brzoskwinka :D Myję się ale zapach trochę dziwny...przetermonowany czy co? Patrzę na flachę-winna brzoskwinia przecie! :D Co to oznacza?
No cóż,winna brzoskwinia pachnie jak stara brzoskwinia :D taka lekko sfermentowana :P Ja wąchając ten żel miałam skojarzenie,że wchodzę gdzieś do piwnicy a tam stoi koszyk z brzoskwiniami,które z daleka czuć,zmieszane własnie z piwniczną nutą :D
No cóż,zapach zły nie jest,jest inny,może ciekawy? Ale ja kocham brzoskwinię w soczystej,czystej,słodkiej nucie.Zużyłam pół flaszki a potem zostawiłam jako płyn do moczenia stóp w miednicy :D
Jeśli mimo wszystko ciekawi Was ten żel,można go kupić TUTAJ :)
Inne produkty francuskiej firmy Born to Bio są TUTAJ :)
Możecie też odwiedzić stronę FB TU :)
heheh a wygląda jak mleczko do picia :P mmmm
OdpowiedzUsuńHehe jeśli zapach taki dziwny to nie wiem czy dla mnie :)
OdpowiedzUsuńMiałam ten żel w innej wersji zapachowej - mandarynkowej i fajnie nawet pachniał :)
OdpowiedzUsuńniestety ten zapach w ogóle mnie nie kusi :)
OdpowiedzUsuńDla mnie te żele wyglądają jak napoje i koniec :D
OdpowiedzUsuńWinna brzoskwinia? A to ciekawe :D
OdpowiedzUsuńUu :D ciekawe jak pachnie :D:D
OdpowiedzUsuńTe żele mają cudną szatę graficzną ale ich zapachy piękne nie są, ale da się przeżyć. miałam wersję argan/ kaktus.
OdpowiedzUsuńNiekoniecznie mi się spodobal...
OdpowiedzUsuńNie miałam tego żelu, ale nie przepadam za zapachem brzoskwini, szczególnie sfermentowanej :D
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś żel owoce leśne i pachniał obłędnie, bardzo lubię tę markę, świetne składy i urocze opakowania :-)
OdpowiedzUsuńAle opakowanie ma bardzo zachęcające.
OdpowiedzUsuńbrzoskwinia jakoś do mnie nie przemawia
OdpowiedzUsuńUrocza buteleczka :) jestem ciekawa zapachu.
OdpowiedzUsuńOj ,nie polubiłabym się z tym aromatem.
OdpowiedzUsuńMam kilka żeli pod prysznic z tej firmy i zapach pozostawia wiele do życzenia.
OdpowiedzUsuńOtworzyłam truskawkę i pachnie jak skisłe coś, ale nie wiem co. Może truskawka ?
Takiej naturalności to ja nie lubię
No zapach nie zachęca muszę powiedzieć, jednak wolę tę zwykłą brzoskwinkę taką słodką i przyjemną :D
OdpowiedzUsuńOpakowanie kojarzy mi się z jogurtem do picia a nie kosmetykiem. Zapach raczej nie dla mnie, wolę słodka brzoskwinię
OdpowiedzUsuńTo ja go nie chcę, akurat wolę świeżych, niedojrzałych do końca owoców zapach :D
OdpowiedzUsuń