Lada dzień w Ameryce rozpocznie się święto Halloween,więc mam dla Was dziś opis perfum o tej właśnie nazwie :D Ja do nich podchodziłam długo,psikałam się w Hebe,intrygował mnie,ale nie mogłam się zdecydować na zakup,gdyż raczej odbiega od moich gourmandowych upodobań :) No ale jak widać poniżej,skusiłam się :D
A warto było,bo zapach jest naprawdę nieoczywisty i ciekawy.Z jednej strony myślimy psikając się-nic specjalnego,jakiś tam świeżak,z drugiej gdy próbujemy odgadnąć czym pachnie-jest ciężko,naprawdę :) Mi kojarzył się z pudrowym irysem,jakimiś morskimi nutami,plus coś zielonego...Szczerze,to wymieniając nuty poniżej,posiłkowałam się składem i wybrałam te trzy które czuję najbardziej :) Wymieniam jednak irysa,którego nie ma w składzie,bo go czuję :D Jest liść bananowca (fakt,trochę z bananem się kojarzy),są nuty morskie.
Zapach jest bardzo czysty,ale nie taka oczywista czystość mydła czy proszku-to czystość taka uduchowiona bym powiedziała :)W ogóle jest taki mglisty,jakbyśmy podążały w chłodny wieczór przez mgłę :) Dobry gdy chcemy się zrelaksować,pomyśleć,odlecieć gdzieś myślami daleko w jesienne dni,ale też właśnie na ten czas który się zbliża,na święto zmarłych.
Ja testowałam go w perfumerii zimą i byłam przekonana że swoją lekkością będzie idealny na ciepłe dni.Myliłam się,dusił mnie latem niemiłosiernie i odstawiłam go na półkę zawiedziona.Poczekałam do jesieni i teraz jest idealny :) Nie wiem czy jest mroczny jak czaszki,pajęczyny,świecące dynie i inne gadżety halloweenowe,ale pasuje na jesienne,refleksyjne dni,mam wrażenie wręcz że otwiera umysł,sprawia że jestem bardziej emocjonalna :)
Halloween będzie idealny dla tych,którzy nie chcą pachnieć jesienią jak większość ciężkimi orientalno-słodkimi zapachami.Tutaj pachniemy mgłą,zielenią,lekką mrocznością,wszystko w czystym,uduchowionym i lekkim wydaniu :)
Lubię Halloween :)
Na koniec dorzucam jeszcze jeden halloweenowy manicure,mam go dziś właśnie na pazurkach:
Znacie ten zapach? Czym dzisiaj pachniecie? :)
Lubię Halloween :)
Na koniec dorzucam jeszcze jeden halloweenowy manicure,mam go dziś właśnie na pazurkach:
Znacie ten zapach? Czym dzisiaj pachniecie? :)
Perfum nie znam ale mani obledne :D
OdpowiedzUsuńfantastyczne zdjecia sliczne mani a zapach jest mi obcy
OdpowiedzUsuńW ogole nie znam tych perfum ale przypatrze sie przy najblizszej wizycie w Hebe :)
OdpowiedzUsuńw ogóle nie znam ani nawet nie słyszałam o nich :) ale opisałaś go bardzo intrygująco :P
OdpowiedzUsuńNie znam tego zapachu :) Osobiście używam Black Opium
OdpowiedzUsuńroksanary.com
piękne pazurki
OdpowiedzUsuńNie znam zapachu, ale ma ciekawy flakon :)
OdpowiedzUsuńjejku jakie ładne paznokcie, ta pora roku, deszcz plucha ma swoje zalety- mogę sięgać po ukochanego aliena :)
OdpowiedzUsuńO proszę,Alien to mocny zapach ale ja akurat też lubię chłodniejsze pory roku bo kocham słodkie zapachy których latem nie da się używac :)
Usuńnie znam tych perfum, ale jak nie zapomnę i będę w perfumerii to powącham
OdpowiedzUsuńFlakon mi się widzi:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te perfumy :) Według mnie mało mają wspólnego z halloween, już bardziej John Galliano pasuje na taką okazję :P
OdpowiedzUsuńO tak,Galliano bardziej halloweenowy :D
UsuńMroczny i dymny :D
Usuńgenialne te pazurki!
OdpowiedzUsuńSandicious
Pierwszy raz widzę te perfumy.Śliczne paznokcie :)
OdpowiedzUsuńButelka bardzo mi przypomina jedne perfumy które lubią ale miały zupełnie inną nazwę chyba ultrafiolet czy jakoś tak :D
OdpowiedzUsuńA znam Ultraviolet :D Dawno temu używałam,też ciekawy zapach :D
UsuńAle paznokcie! Prawdziwy czad <3
OdpowiedzUsuńRewelacyjne paznokcie!
OdpowiedzUsuńKurczę, jestem bardzo ciekawa tego zapachu, ale nigdzie nie mogę go znaleźć. Psiknij na coś jak będziemy się widziały. ;)
OdpowiedzUsuńPo prostu je przywiozę :D :*
UsuńNie znam, ale myślę, że nie polubilibyśmy się ;)
OdpowiedzUsuń