Cześć :)
Na wrześniowych targach kosmetyków naturalnych Ekotyki,jako wielbicielka maków skusiłam się na zakup hydrolatu makowego 4 Szpaki :) Czy pokochałam go równie jak maki? Sprawdźcie :)
"Hydrolat makowy jest polecany w szczególności dla skóry wrażliwej i normalnej. Działa łagodząco i kojąco – doskonale sprawdzi się w ciepłe i gorące dni jako odświeżająca mgiełka. Posiada właściwości zmiękczające skórę, działa przeciwzmarszczkowo. Zawarte w hydrolacie makowym alkaloidy mają właściwości uspokajające. Warto również mieć na uwadze, że nasza woda kwiatowa łagodzi podrażnienia, zadrapania, koi rany."
Tak kusi producent :)
Hydrolat ma pojemność 100 ml i ciemną atramentową butelkę.Zapach jest taki herbaciano-ziołowy,wyrazisty ale nie męczący. Jakie mam o nim zdanie? Jestem na tak i na nie :) Na TAK ponieważ dobrze oczyszcza skórę,nie podrażnia,odżywia ją i nawilża.Nie mam zastrzeżeń. Natomiast jedna rzecz jest u mnie na NIE. Być może to indywidualny przypadek,choć szczerze,spotkałam się z podobnym w internecie. Hydrolat muszę nakładać na wacik i przemywać skórę,ponieważ jego wdychanie bardzo mnie podrażnia,wręcz dusi...Po pierwszym razie się wystraszyłam,spryskałam twarz i zaczęłam się dusić,jakby mi się zwęziło gardło.Po prostu nie mogę oddychać...więc u mnie opcja jako mgiełka,odpada :)
Mimo wszystko używam go,ale tak jak pisałam,przemywam wacikiem :) Jestem z niego zadowolona,choć nie jest moim ulubieńcem wśród hydrolatów :) Zapewne nie kupię już ponownie.
Natomiast na pewno kupię mydełka 4 Szpaki,których spore próbki dostałam przy zakupie hydrolatu :) Używam właśnie ostatniego kawałka,więc wkrótce Wam o nich dokładnie napiszę :)
Hydrolat makowy oraz inne rzeczy od 4 Szpaków można kupić na ich stronie KLIK lub w sklepach z naturalnymi kosmetykami i wszelkich targach kosmetyków naturalnych :)
Łoooo... to że się dusiłaś od niego to nie fajnie, jednak jeśli po nałożeniu na wacik nic się nie dzieje to chociaz tyle dobrego :D
OdpowiedzUsuńzapraszam również do mnie w wolnej chwili :D
No tym duszeniem to nieźle się przeraziłam. Dobrze, że nałożony na wacik nie powoduje takich "atrakcji".
OdpowiedzUsuńO, jaki ciekawy produkt. A co do duszenia - niektóre zapachy chyba po prostu tak mają, na mnie tak działa olejek z drzewa herbacianego - zapach tak się wgryza, że nie mogę złapać oddechu ani ustami ani nosem. Najważniejsze, że znalazłaś na niego sposób =)
OdpowiedzUsuńmakowy hydrolat brzmi ciekawie, okazuję się, że hydrolat jak i olej można zrobić z wszystkiego. te mydełka to bardzo przyjemny dodatek :)
OdpowiedzUsuńKurcze szkoda, że taki zapach duszący, ciekawa jestem jak by się u mnie sprawdził :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością się nie skuszę bo nie lubię takich duszących zapachów i wolę toniki w sprayu :)
OdpowiedzUsuńHydrolatu makowego to ja jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńMiałam dylemat między nim a hydrolatem Mokosha i jednak skusiłam się na hydrolat Werbena marki Mokosh. Jestem z niego w miarę zadowolona ale też dosłownie mnie zatyka przy jego stosowaniu. Może te typowo ziołowe tak już mają :D Na hydrolat makowy też kiedyś się skuszę:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tak na Ciebie działa :/
OdpowiedzUsuńUwielbiam tkie mydelka ;) pozdrawiam i zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńNo trochę przerażające to duszenie, ale dobrze, że działa okej
OdpowiedzUsuńSzkoda, że dusi. Ale muszę przyznać, że wygląda super
OdpowiedzUsuńBardzo jesten go ciekawa jakby sprawdzil sie u mnie :)
OdpowiedzUsuńAż mnie zaciekawiło to co on ma takiego w sobie że ten zapach jest taki duszący :)
OdpowiedzUsuńLubię hydrolaty, ale makowego nie miałam. Dziwne sprawa z tym duszeniem.
OdpowiedzUsuńNigdy nie uzywalam takiego specyfiku :)
OdpowiedzUsuńNie przypuszczałaś, że tak cię maki załatwią, co? :D Ciekawe co w nim tak działa?
OdpowiedzUsuńOoooo, widzisz. i mnie też ten zapach dusi.. to jest okropne, jak zapomnę zmęczona o tym i popsikam i taki wdech duszący nagle.. ale i też jak psikam na wacik i ten zapach się odbije i wleci mi do nosa, to też nagle mnie zatrzymuje, ale na krótszą chwilę ... na pewno zapytam o to swojego alergologa przy najbliższej wizycie :)
OdpowiedzUsuń