Hej hej :)
Z recenzją tego kosmetyku czekałam chwilkę,bo po pierwsze-chciałam dłużej poużywać,po drugie, skarby zostawia się na koniec :) No tak! I już zdradziłam że polubiłam się z dzisiejszym bohaterem,ale mam nadzieję że poczytacie jednak dalej :) To Olejek do twarzy od Nova Kosmetyki z serii Go Argan + :)
Od polskiej,naturalnej firmy Nova Kosmetyki (będą na targach w Krakowie za tydzień) miałam do tej pory kilka kosmetyków,ale wszystkie z żurawinowej serii Go Cranberry :) I mimo że je polubiłam, postanowiłam spróbować czegoś nowego i skusiłam się na olejek do twarzy z arganowej linii.,zwłaszcza że od oleju arganowego zaczęła się moja miłość do olejów i ogólnie do kosmetyków naturalnych :) Przedstawiam Wam więc:
Oto co producent pisze o olejku:
a Turkusoowa pisze - jest świetny! Zaczynamy jednak od początku :) Samo opakowanie mi się już podoba - lekko oszronione szkło z czarnymi napisami,wygląda elegancko :) Ma wygodny dozownik-pompkę i jeden klik wystarczy na pokrycie buzi olejkiem - super! Czasem daję dwa kliki to pociągnę jeszcze szyjkę :D
Olejek pachnie roślinnie,delikatnie,aksamitnie. Konsystencja dla mnie magia - olejkowa,ale nie tłusta tylko satynowa, rozprowadza się tak gładko i atłasowo,że aż miło :) Strasznie lubię go używać, robię to tylko na noc, bo na dzień dla mnie jest zbyt treściwy pod podkład. Co prawda ładnie się wchłania,ale nie do matu tylko do lekkiego delikatnego filmu,jednak tłustym czy mieszanym cerom pod makijaż może być za bogato :)
Olejek bardzo ładnie wygładza,odżywia skórę. Nie ma mowy o suchości, napięciu,podrażnieniu, ale również w drugą stronę - nie zapycha,nie powoduje niedoskonałości. Bardzo fajnie łagodzi podrażnienia,zaczerwienienia,a już idealny jest po zrobieniu peelingu :) Buteleczka ma pojemność 30 ml ale olejek jest bardzo wydajny,bo nie trzeba go dużo na jedno użycie :) Zdecydowanie wskoczy do mojego pudełka z ulubieńcami roku (zbieram tam swoje hity) :) Olejek kosztuje 49 zł, można go kupić na stronie producenta -> klik ale również na targach Ekotyki,jeśli się wybieracie :) Mi apetyt wzrósł i zapewne za jakiś czas wypróbuję też wersję głęboko nawilżającą z kiełkami owsa :)
Skład olejku z ogórecznikiem:
tego olejku jeszcze nie znam :D
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, na noc lubię używać olejków, więc mógłby się sprawdzić :)
OdpowiedzUsuńOpakowanie olejku faktycznie wygląda luksusowo, jestem ciekawa, czy ja również bym się z nim polubiła 😃
OdpowiedzUsuńBrzmi super, ale moja skóra nie przepada za olejkami :( a serię Go Cranberry uwielbiam.
OdpowiedzUsuńLubię olejki, ale tego jeszcze nie miałam
OdpowiedzUsuńTo wpisuję na listę. ;) Ja, nie lubiąca olejków ostatnio też trafiłam na jeden, który nie tłuści mojej twarzy, tylko wchłania się ładnie , a rano skóra jest miękka i sucha. Też argan na pierwszym miejscu. ;)
OdpowiedzUsuńChętnie sięgnęłabym po ten olejek..Samo opakowanie zachęca by się nim zainteresować.
OdpowiedzUsuńJakoś nie mogę się przekonać do używania olejków ;)
OdpowiedzUsuń