Hej Kochani :)
Pewnie widujecie w internetach,telewizji Julię Wieniawę reklamującą serię kosmetyków pielęgnacyjnych Soraya Plante :) Jeszcze tej serii nie mam,ale nie uciekajcie, pokażę Wam też inne fajne - kremy City S.O.S oraz maseczki z glinką-bez spłukiwania :) Ich byłam najbardziej ciekawa jak się sprawdzą, mam nadzieję że i Was zaciekawi :)
Zacznijmy od kremów Soraya City S.O.S :) Mam kremy na dzień oraz na noc :)
Nawilżający krem-tarcza na dzień z filtrem spf 15 na chronić naszą skórę przed wpływem wolnych rodników, zanieczyszczonym powietrzem, również smogiem. Skóra ma być gładka, świeża od rana do wieczora,nawilżona i oddychająca :)
Krem jest gęsty,dosyć treściwy, ale po kilku minutach wchłania się prawie do matu. Ma bardzo przyjemny,czysty zapach, ale dla mnie w ciepłe dni pod podkład jest za treściwy, szybko się po nim świecę (mam cerę mieszaną). Myślę że będzie fajny zimą, zwłaszcza że ma tę antysmogową ochronę :)
Skład:
Ultranawilżający krem-kompres na noc ma zwalczać wolne rodniki dzięki kompleksowi anti-radical complex. Ma nawilżać, uelastyczniać, odżywiać skórę i sprawiać że budzimy się piękniejsze :)
Ten krem jest lżejszy od dziennego, zwykle jest odwrotnie :D Bardziej żelowy, gładki, mimo wchłonięcia się w skórę sprawił że była miękka, odżywiona, nic jej nie brakowało. Rano było gładko, czysto, żadnego zapchania, przetłuszczania, czy odwrotnie - braku nawilżenia :) Bardzo przyjemny krem, polubiliśmy się letnią porą roku :)
Skład:
I maseczki :) Tutaj przyznacie że jet chyba nietypowo - wszelkie maseczki z glinkami najczęściej spłukujemy, te używamy na noc zamiast kremu :) Glinkowa maseczka na noc to seria czterech uroczych masek z różnymi glinkami :) Ja posiadam dwie: zielona dotleniająca Spacer Przed Snem oraz niebieska nawilżająca Wieczorna Kąpiel :) Tubki mają pojemność 30 ml i kocham je za grafikę od pierwszego wejrzenia :)
Zielona dotleniająca maseczka ma nas wyciszyć, dotlenić po zmęczonym dniu :) Zawiera zieloną glinkę i ekstrakt z nasturcji :) Niebieska nawilżająca ma ukoić i nawilżyć buzię po całym dniu , zawiera białą glinkę i nawilżający kompleks dream-moist :)
Powiem Wam z ręką na sercu, że zakochałam się w tych maskach :) Na opakowaniu nie ma zalecenia jak często robić te maseczki-a zwykle jest tak że stosujemy 2-3 razy w tygodniu. Ja zaszalałam i przez 10 dni nakładałam je na zmianę zamiast kremu na noc :D Szczerze przyznam - słabo je rozróżniam :D Mają dosyć podobne zapachy (nie powiem może jakie żeby Was nie odstraszyć-ach ta moje wyobraźnia :D ale spokojnie, powinny Wam się spodobać), konsystencje treściwe, ale po nałożeniu na skórę jest gładko, miękko, obie częściowo się wchłaniają - zależy ile nałożymy, ja dawałam tyle ile zwykle kremu na noc :)
Wydaje mi się że te maseczki poprawiły stan mojej skóry. Stosowałam je akurat wtedy,gdy po kilku latach spokoju wyskoczyły mi jakieś pojedyncze niespodziewane pryszcze-nie wiem skąd nagle się wzięły. Skóra jest uspokojona, wyregulowana, nie przetłuszcza się, nie ma niespodzianek ani starych,ani nowych :) Myślę że spokojnie można taką maską zastąpić krem na noc i używać nawet codziennie :) Minimalnie skłaniam się z lubieniem w stronę niebieskiej, ale ogólnie działają i zachowują się podobnie :)
Opis i skład zielonej :
i niebieskiej:
A w Carrefourze wypatrzyłam pozostałe rodzaje maseczek, zdecydowanie kupię jak skończę obecne :)
Znacie te kosmetyki Soraya? Zaciekawił Was któryś? :)
bardzo lubię maseczki, których nie trzeba usuwać z twarzy, takie najchętniej robię na wieczór , dzięki za info, poszukam ich w Carrefourze
OdpowiedzUsuńJa zawsze byłam średnio nastawiona do kosmetyków tej marki, zraziłam się kiedyś balsamami do ciała. Ale po latach chyba dam firmie dodatkową szansę, warto spróbować nowości :) Może je pokocham :)
OdpowiedzUsuńciekawe kremy, ale bardziej zainteresowały mnie maseczki, że co? nie trzeba ich zmywać? koniecznie muszę je mieć :)
OdpowiedzUsuńJejku jak Ja już dawno nic tej marki nie miałam :) Możliwe, że na maseczki się skuszę :)
OdpowiedzUsuńTe maseczki mogłyby się u mnie sprawdzić.
OdpowiedzUsuńUwielbiam maski, których nie trzeba zmywac, także te mają u mnie szanse :)
OdpowiedzUsuńJuż dawno nie miałam nic z tej marki - te maseczki kuszą :) pierwszy raz je widzę
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że nie używałam nic od nich ze 100 lat :D ale zaciekawił mnie krem do twarzy
OdpowiedzUsuńZ ciekawości pewnie sięgnę po któryś z produktów. Ale jakoś tak bez zbytniej napinki - teraz pojawia sie tyle nowości, że nie wiadomo gdzie głowę obrócić :) Chociaż najbardziej kusza mnie chyba maseczki.
OdpowiedzUsuńTeż tak mam :) Zobaczę u kogoś i mam ochotę, potem coś innego u następnej i też mam ochotę :D Dużo nowości jest i ciężko się zdecydować :)
UsuńAle fail. Wczoraj stałam nad tymi maseczkami z 10 minut i się zastanawiałam czy je kupić. Ostatecznie nie wzięłam bo stwierdziłam że i tak mam tyle maseczek że wyjdzie z tego co najmniej 4 posty (dużo jak na mnie w tej dziedzinie). Teraz mega żałuję. Muszę je zdobyć! :D
OdpowiedzUsuńPierwszy raz na oczy widzę te maseczki :)
OdpowiedzUsuńTych kosmetyków nie znam. Mam wrażenie że trochę zapomniana to marka...
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś parę kosmetyków marki Soraya, ale mnie nie porwały. Zresztą jak o maseczki chodzi to na razie się nie skuszę na nic nowego w tubie,bo mam za duży zapas :D
OdpowiedzUsuńFajna maseczka na noc jak dla mnie, moze sie sprawdzic zamiast kremu ;)
OdpowiedzUsuńMaseczki są ciekawe. Kuszą ;)
OdpowiedzUsuńNie zwróciłam jeszcze uwagi na ta serię, ale maseczki mogłyby mnie zaciekawić :)
OdpowiedzUsuńLubię maski całonocne, bo zmywanie masek zawsze mnie denerwuje, ale akurat te mają dość średnie składy, więc się nie skuszę ;)
OdpowiedzUsuńMusze przyznać, ze bardzo mnie zainteresowałaś tymi kosmetykami, zarówno kremami jak i maseczkami
OdpowiedzUsuń