Cześć :)
Jako nastolatka "namiętnie" obgryzałam paznokcie, potem stały się na to zbyt twarde więc przerzuciłam się na skórki :P Niestety czasem odruchowo mi się to jeszcze zdarza, w związku z czym mam wiecznie suche, poskubane skórki...a dłoni nienawidzę smarować kremem, więc wszelkie produkty przeznaczone typowo do skórek są u mnie mile widziane :) Dzisiaj pokażę Wam nowość od Tisane, znanej Wam serii do pielęgnacji ust od Farmapol. Jest to balsam głównie do paznokci, ale też skórek. Ma fajny skład, a czy działa? Chodźcie się dowiedzieć :)
Balsam do paznokci Tisane 2x5 kupimy na takim tekturowym blistrze, słoiczek jest malutki więc zginąłby na drogeryjnych półkach :) Z tyłu opakowania jest też opis produktu i skład.
Do czego potrzebny jest nam taki balsam? Do odżywienia paznokci po zabiegach manicure, jako kuracja do rozdwajających się czy łamliwych paznokci, jako regeneracja np. po zdjęciu hybryd, tipsów. Wyleczymy też uszkodzone i suche skórki wokół paznokci.
W składzie balsamu znajdziemy wosk pszczeli, miód, olej rokitnikowy (dzięki niemu głównie piękna żółta barwa), oraz rycynowy, oliwę z oliwek, ekstrakty z nasion kopru, ostropestu, ziela skrzypu, hydrolizowaną keratynę, witaminy. Samo dobro!
Konsystencja jest twarda i zbita, trzeba nabierać brzegiem paznokcia lub szpatułką. Natomiast samo rozprowadzanie wokół skórek czy na paznokciach już jest bezproblemowe, przypomina wcieranie musu i co fajne, wbrew pozorom nie jest to tłusty produkt, byłam przekonana że pod wpływem ciepła skóry zrobi się taki olejowy, ale nie, i super :)
Fajnie wtapia się w skórki, zostawiając na nich odżywczą powłoczkę, a efekty są dosyć szybko zauważalne, ja już po tygodniu zauważyłam dużą różnicę, zdecydowanie wygląd skórek się poprawił. Zmobilizowało mnie to do pilnowania się przed skubaniem skórek, nie chcę stracić efektu poprawy :) Jeszcze zapach! Pachnie bardzo przyjemnie, takie połączenie wosku pszczelego z nutką miodu, delikatna słodycz :)
Produktu na paznokcie nie używałam, choć Farmapol zapewnia że można używać też jak są pomalowane - ja po prostu wcieram balsam u nasady paznokci i w skórki, jestem zadowolona z pierwszych efektów. Nie mam dyskomfortu tłustych palców, siedzę sobie oglądając serial i wcieram z przyjemnością :D Balsam mimo małego słoiczka jest bardzo wydajny, nie trzeba go dużo żeby wetrzeć gdzie potrzeba :) Fajna i przydatna rzecz! Jeszcze spróbuję na pazurki u stóp bo sezon sandałków tuż tuż :)
Skład:
Kosmetyk kupimy w aptekach, drogeriach, drogeriach internetowych :) Polecam nie tylko osobom z problemami pazurkowymi, ale do codziennej pielęgnacji :)
uwielbiam ten balsam, super wzmacnia moje paznokcie, podobnie jak pomadka tisane pielęgnuje usta :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to raczej zbędny produkt :)
OdpowiedzUsuńTeż jako nastolatka obgryzałam paznokcie, w końcu powiedziałam sobie dość i z dnia na dzień zerwałam z tym głupim przyzwyczajeniem :D Balsam Tisane kiedyś miałam, bardzo fajny produkt :)
OdpowiedzUsuńZ Tisane dopiero się poznaję :)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji go jeszcze używać, ale jak odżywia skórki to ja bardzo chętnie go wypróbuję
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Tisane :)
OdpowiedzUsuń