Cześć ✋
Wraz z przyjaciółkami, Dorotą, Bogusią i Weroniką, drugi rok z rzędu wyciągałyśmy losy i robiłyśmy osobie wylosowanej kosmetyczny kalendarz adwentowy. Zarówno w zeszłym, jak i w tym roku wyszło zabawnie bo wylosowałyśmy się w parach 😀 Ja miałam Weronikę i Ona mnie, w tym roku sparowałyśmy się z Dorotą 😀 Robiłyśmy sobie tak samo 12 okienek, losowałyśmy w parzyste dni 😊 Każda z nas gdzieś tam w okienku czasem upchnęła więcej niż jeden kosmetyk, dlatego znajdziecie ich na moim zdjęciu więcej niż 12. Robiłyśmy sobie też mini sugestie czyli pisałyśmy jakie kategorie chcemy a jakie absolutnie nie, ale bez konkretnych marek, tylko np. że chcę coś do mycia buzi czy wodoodporną mascarę 😀Ciekawi co wybrała dla mnie Doti? Chodźcie pooglądać ( a oto link do Jej bloga : cosdladuszyidlaciala )
Nie będę Wam wrzucać za koleją od momentu otwierania, bo....zapomniałam 😂 Pamiętam 3 pierwsze okienka po kolei i ostatnie, środek mi się pomieszał 😀 Ale to chyba nie jest istotne 😋
AA Laab żel do mycia twarzy nawilżający - ta seria jest mega chwalona w sieci, ja miałam krem pod oczy i "pupy nie urywał" (chyba za dużo się spodziewałam albo mam za starą skórę na wymaganie cudu 😂), ale mimo to mnie jeszcze ciągnęło dać szansę innemu produktowi. I super że będę mieć okazję 😍
Tych uroczych mini żeli pod prysznic nie znałam. Idealna pojemność na wyjazdy plus mega zapachy - kokos, wiadomo cudowny zawsze i wszędzie 😁, monoi natomiast jest egzotyczny i taki solarny, jak olejek do opalania. 😍 Już czekam na cieplejsze dni żeby się do nich dobrać 😀
Te jogurtowe maseczki Ziaja bez spłukiwania Dotka wie że uwielbiam 💕a wycofano mi je w Rossmannie i nie bardzo mam do nich dostęp, więc zrobiła mi zapas 😀 Zastępują mi krem na noc, są bogate w super składniki i mega służą mojej skórze.
Cien to marka Lidla i kiedyś miałam jakieś ich kosmetyki, ale nie bardzo mi do Lidla po drodze. Dotka to wykorzystała 😀i obdarowała pianką do mycia twarzy o zapewne mega pomarańczowym zapachu. Na pewno zużyję z radością bo kocham pianki 💕
Ten produkt mega mnie urzekł, to balsam do ciała ze złocistymi drobinkami (podejrzałam 😀) Ja balsamy używam tylko latem, bo tak to nie cierpię się smarować, dlatego zawsze wybieram tylko drobinkowe. Z Apis jeszcze nie miałam! Zapowiada się cudownie i na pewno wypróbuję wcześniej niż latem, pewnie w Sylwestra 😀
Krem pod oczy z ceramidami? Lubię to! 👍Marki Revuele nie znam i to też fajne, bo chciałam właśnie nieoklepane marki. Ceramidy, peptydy, retinal lubię, więc produkt bardzo na TAK 💙
3 urocze maski w płacie od Maxbrands przetestuję z radością, bo mają uroczą grafikę, a lubię takie zabawne maski ("straszę" nimi brata 😀), jedna z nich co prawda jest z olejkiem z drzewa herbacianego, którego zapachu nie cierpię, ale pewnie przeżyję to jakoś 😁 Jutro test którejś z nich 😀
Kolejny produkt z Lidla który bardzo lubię - chusteczki do demakijażu. Czasem z wygody wolę chusteczki niż waciki z płynem micelarnym, a chusteczek używam do zmywania twarzy z pominięciem oczu (tutaj tylko dwufazowe płyny).
Olej ze słodkich migdałów od Nacomi to świetny prezent 😍 Jestem typem który lubi czasem małe podstawowe kosmetyczne hand made i kupuję regularnie naturalne glinki, oleje, hydrolaty. Olej wykorzystam do twarzy, ciała, dodam do maseczek i masek do włosów, więc mega się cieszę że go dostałam bo nie miałam obecnie żadnego na stanie 😊
Makijażowo ciężko mi dogodzić ale na swojej liście umieściłam wodoodporny tusz oraz jakiś błyszczyk z drobinkami. Dotka spełniła te życzenia 😍 i mam dwa malowidła od Essence, błyszczyk już testowałam, nie daje koloru ale błysk ma cudny! Tusz czeka w kolejce 💕
Wcierki do skóry głowy bardzo lubię, staram się używać regularnie, choć różnie wychodzi 😀 Tę od Sattva oglądam tylko w swojej drogerii a jeszcze po nią nie sięgnęłam, więc fajnie że ją dostałam 😊 Hibiskus też brzmi ciekawie💕
Dwufazowy płyn do demakijażu Cien już kiedyś miałam i chyba był w porządku. Lubię jego niedużą wersję, wydaje mi się że miałam go ostatnio na wakacyjnym wyjeździe, dobrze domywał wodoodporną mascarę dzięki zawartości oleju z nasion słonecznika.
O jak mnie ten kremik ciekawi! Peptydy, ceramidy, to co Turkusoowa lubi najbardziej 😁Kremik marki Erne (jeszcze nie miałam), czuję że długo nie będzie czekał w kolejce (sprawdzę datę ważności).To oczywiście krem do twarzy, można stosować na dzień i na noc.
I ostatni produkt który już miałam i kocham 💚Odżywka octowa polskiej marki Barwa jest po prostu genialna, zamierzałam do niej wracać i proszę, sama do mnie przyszła 😀 Tak że mimo iż nie jest dla mnie kosmetykiem niespodzianką, bardzo się cieszę 😍
I to wszystkie kosmetyki które mieściły się w moim kalendarzu adwentowym, Dotka - dziękuję! Wszystkie trafione 😀💙
Coś się Wam spodobało? Albo mieliście coś i się sprawdziło lub nie? Dajcie koniecznie znać 💙
same cudne kosmetyki
OdpowiedzUsuńBardzo fajne masz kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna zawartość! Jestem fanką takich kalendarzy, ja też miałam jak widziałaś :D Z Twojego najbardziej ciekawią mnie nieznane mi marki Erne i ta z kremu pod oczy. Ale też i wcierki jestem ciekawa. Z tej firmy miałam z henną i amlą, ale dawno, jeszcze jak miały ciut inne opakowania.
OdpowiedzUsuńOooops nie doczytałam tego drzewa herbacianego - wybacz :* Cieszę się, że jesteś zadowolona, przy zakupach dla Ciebie zrobiłam i dla siebie haha np. pianka, choć inny rodzaj, płyn do demakijażu czy krem choć inny rodzaj ;) Tak się kończą takie zakupy ;)
OdpowiedzUsuńAle super pomysł z tym kalendarzem adwentowym! Fajnie, że można spełnić czyjeś małe kosmetyczne marzenia, a jednocześnie samemu dać się zaskoczyć. I do tego ta nutka niepewności – co będzie w środku? Bardzo lubię takie personalizowane prezenty, bo pokazują, że naprawdę myślicie o sobie nawzajem ;>
OdpowiedzUsuńChyba jutro muszę się kopsnąć po tę odżywkę octową, bo wszyscy zachwalają :D
OdpowiedzUsuń