Tyle razy czytałam na Waszych blogach o magicznym cieniu do powiek z Catrice,że sama nabrałam na niego ochoty :) Wydawał się dla mnie idealny,ponieważ cienie do powiek jakie używam najczęściej to brąz i zieleń-a ten cień to połączenie obu :) Przedstawiam Wam więc znany i popularny cień Catrice 410 C'mon Chameleon! :)
Cień ten przybiera kolor w zależności od kąta padania światła-albo chłodny zielony:
albo brąz :)
na opuszku palca widać że na spodzie ten cień jest brązowy,i mieni się zieloną perłą :) gdy go nakładam na powiekę i rozcieram granice,po roztarciu na wierzch wychodzi właśnie brąz :)
Bardzo ciężko moim aparatem wychwycić kolory tego cienia,a naprawdę jest ładny :) ani za ciemny,ani za jasny,mimo że dwukolorowy to nie razi jakoś,nie jest tandetny :) ładnie wydobywa kolor oczu :)
Na bazie z Avonu trzyma się pięknie cały dzień bez załamań w powiece :)
Poniżej dodałam jeszcze kreskę kameleona-Avon w swojej ofercie miał kredkę Mocha Flash która dawała identyczny efekt-zielono-brązowy :)
Znacie ten cień? A jeśli któraś nie miała,czuje się skuszona? :)
Przypominam o rozdaniu u Dorotxy,ma fajne nagrody ale nie ma kompletu zgłoszeń,więc jest przedłużone,zapraszam TU :)
fajny ten cień, czuje się skuszona :D może wrócę do cieni, bo na razie kocham się w kredkach i cieniach w kredkach czy pomadkach ;)
OdpowiedzUsuńMiałam go ,ale nie pasował mi i oddałam znajomej ;)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor, muszę na niego się zaczaić :) Dodałam się do obserwatorów i zapraszam do mnie ewkabloguje.blogspot.com
OdpowiedzUsuńJa już Cię obserwuję-taki mam komunikat :)
Usuńnie znam ale bardzo mi się podoba kolorek ♥
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńCiekawy ten kameleon:)
OdpowiedzUsuńJest po prostu piękny!
OdpowiedzUsuńLubie go solo na oku, ale uzywam sporadycznie, poniewaz mi sie zniszczyl i musialam go sklejac metoda alkoholowa :(
OdpowiedzUsuńoj oj...alkoholem to bym się bała...słyszałam o tej metodzie,to już wolałabym go całkiem pokruszyć i sypkiego używać...
Usuńczuję się skuszona:)
OdpowiedzUsuńkameleon to ciekawy i dość oryginalny efekt:)
odpowiadałyby mi przedstawione przez Ciebie kolory:)
tak,wygląda dość naturalnie jak na dwukolorowy cień :)
UsuńBardzo Fajny blog :) Dużo można się dowiedzieć o makijażu :) Zapraszam do mnie ; ) http://bernadka-blog.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPiękny ten cień, jeszcze się z takim nie spotkałam:(
OdpowiedzUsuńdostępne m.in w drogeriach Natura w szafie Catrice :)
UsuńMam i również go lubię ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam go
OdpowiedzUsuńO nieee, nie rób mi tego, nie kuś :D Wygląda naprawdę świetnie. A bazę z Avonu ubóstwiam - mam wrażenie, że cienie wytrzymają na niej wszystko :)
OdpowiedzUsuńAle naprawdę jest fajny,polecam :D własnie z bazą Avonu teraz wszystkie cienie używam,kiedyś zapomniałam nałożyć bazy i masakra była,cienie blade,zwałkowane...uzalezniłam się :P
UsuńHm kolorek dość ciekawy, fajnie się prezentuje ;)
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńKrążę wokół tego cienia i krążę za każdym razem jak odwiedzam naturę. Ale jakoś nigdy nie udało mi się go trafić. Za to skusiłam się na inglotowy pyłek 85 - też kameleon. Ale i ten pewnie w końcu trafi w moje ręce (sesesese ;) ).
OdpowiedzUsuńkolor cienia jest śliczny ;)
OdpowiedzUsuńdodatkowo fajnie się prezentuje na powiekach