Cześć :)
Dzisiaj będziemy się drapać z Bingo Spa :DBingo Spa Tahitian Noni to scrub do ciała z ekstraktem z owoców noni.Owoce te są bardzo bogate w witaminy,mikroelementy,enzymy,aminokwasy.
Duży słoik zawiera 550 gram produktu o pięknym,soczystym rześkim owocowym zapachu :)
Konsystencja scrubu mnie lekko zaskoczyła-wygląda jak sól do kąpieli :) Duże przezroczyste kryształki nie są jednak bardzo sypkie,ale lekko klejące. Należy wziąć garść kryształków i wmasować w wilgotne ciało do rozpuszczenia.
Mi się jednak trochę sypią pod prysznicem,mimo iż się staram :D najlepszym rozwiązaniem jest zmieszanie ich z żelem pod prysznic :) Jak z drapaniem? Wyczuwalne,mocne :) Dosyć szybko jednak rozpuszczają się w wodzie jak cukier :)
Ja używam ich z szorstką rękawicą-nie spadają z niej jak z dłoni,no i drapanie jest mocniejsze :)Skóra po nim jest gładka,ale bez przesady-niektóre dają lepszy efekt.
Ogólnie produkt ok,ale wolę peelingi cukrowe.Moimi the beściakami są TEN od Nacomi oraz TEN z Perfecty-kocham :) Ale Bingo Spa też zużyję do końca bez przymusu :D
Jeśli się Wam spodobał,można go kupić np.w sklepach Auchan,w Drogeriach Natura bądź w sklepie TUTAJ :)
Tyle dziewczyn już pisało o kosmetykach Bingo Spa, muszę i ja je wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńTego scrubu jeszcze nie miałam, a peelingi cukrowe uwielbiam :) Przyjrzę się tym polecanym p[rzez ciebie :)
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki Bingo:) peeling chętnie bym wypróbowała
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy kosmetyk, a peelingi cukrowe bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńRaczej nie używam produktów z BingoSPA.
OdpowiedzUsuńAle świetna konsystencja. :D
OdpowiedzUsuńJuż sam "soczysty, owocowy zapach" mnie przekonał! ;) pozdrawiam i zapraszam :)
OdpowiedzUsuń