Cześć Kochani :)
Ostatnio często widzę u Was na blogach recenzje pewnego żelu aloesowego do twarzy i przypomniało mi się,że całkiem niedawno skończyłam żel do mycia twarzy z aloesem właśnie :)
Nie wiem czemu nie wiązałam z nim jakichś specjalnych nadziei,sięgnęłam po niego bez entuzjazmu i co się okazało? :)
Okazał się całkiem miły :D O kim mowa? Aloesowy żel oczyszczający do twarzy Love Nature od Oriflame :)
Niewielka buteleczka o pojemności 150 ml jest zakręcana i ma dziurkę,z której bez wyciskania i męczenia wypływa gęsty,pięknie pachnący aloesem żel :) Wolę oczywiście te z pompką,ale jakoś nie przeszkadzało mi wyjątkowo odkręcanie,zresztą nie odkręcałam za każdym razem,tylko kładłam zakrętkę na wierzchu :)
Pieni się doskonale,bardzo dobrze oczyszcza buzię z podkładu,różu,rozświetlacza,cieni do powiek,szminki :) Na tuszu nie próbowałam bo zmywam płynem dwufazowym.
Podoba mi się to,że skóra po użyciu tego żelu jest bardzo czysta,a jednocześnie nawilżona-nie powoduje uczucia ściągnięcia,czekałam dobre pół godziny nie smarując się kremem,czekałam na ściągnięcie policzków i nic :D Myślę więc że na pewno nie wysuszy Wam skóry :)
Mimo małej buteleczki,żel jest wydajny i miałam go dosyć długo :) Niewielka ilość wystarczy do dobrego spienienia i umycia :) Nie widzę w nim żadnych minusów,używałam z wielką przyjemnością i nawet zatęskniłam jak się skończył :D
Dostępność u konsultantek Oriflame bądź w necie,cena zmienna,regularna za 25 zł ale można często kupić połowę taniej :)
Zamawiacie z Oriflame? A może polecicie ulubione kosmetyki z aloesem? :)
Dawno nie miałam nic z Oriflame, lubię aloesowego produkty, ale tego nie znam
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam nic z Oriflame, zamawiałam przeważnie z Avonu:)
OdpowiedzUsuńSkład bardzo słaby :(
OdpowiedzUsuńSkład nie dla mnie ;/
OdpowiedzUsuńA Ty nie na Meet Beauty? :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie polubiłam się z marką Oriflame. Nigdy żaden z ich kosmetyków nie sprawdził się u mnie wyjątkowo. Może dam im kiedyś drugą szansę :) Z przyjemnością dodaję do obserwowanych :)
OdpowiedzUsuńSkład mnie troszkę nie zachęca, aczkolwiek brzmi intrygująco :)
OdpowiedzUsuńo proszę co za niespodzianka;) Mi chyba nic z ori nie służyło :p
OdpowiedzUsuńBardzo kuszący produkt! :)
OdpowiedzUsuńDawno nic nie miałam u siebie tej marki .. ;-)
OdpowiedzUsuńto raczej nie dla mnie, lubię kosmetyki z czystym aloesem skin 79 albo Holika Holika
OdpowiedzUsuńZ Oriflame ostatnio miałam produkty jak jeszcze chodziłam do szkoły teraz nawet nie wiem co mają w ofercie :P nie mam dostępu do ich produktów ;)
OdpowiedzUsuńLove Nature a SLS zaraz po wodzie? :-(
OdpowiedzUsuńO, nie miałam, ale dobrze wiedzieć że nie jest taki zły ;))
OdpowiedzUsuńNo właśnie też mi się chce mieć coś z aloesem na różne przypadki. Pewnie w coś się zaopatrzę. ;)
OdpowiedzUsuń