Czeeeść :)
Wiem że jest środek lata,ale dziś w mojej perfumowej serii powoli szykuję Was na jesień :D Chodźcie na krótkie recenzje trzech zapachów,może zrobicie jakiś zakup na sezon jesienno/zimowy? :)
Mon od Guerlain.
Ciekawy zapach,tylko nie w 100% mój...Zaraz gdy go powąchałam,pomyślałam-fajny! Ciepły,waniliowy,sandałowy,jednak była tam nutka czegoś co nie do końca mi odpowiadało-dopiero patrząc na skład mnie olśniło-lawenda! której szczerze nie znoszę :) Ona mi troszkę psuje całość,jednak nie można odmówić zapachowi klasy,ciepła,elegancji.W końcu reklamuje go piękna Angelina Jolie,która w tym zapachu kojarzy mi się idąca w karmelowym eleganckim płaszczu i futrzanym kołnierzu :) Na jesień,zimę,randkę,elegancką kolację.Klasa.
Najbardziej wyczuwam w zapachu: wanilię,lawendę,drzewo sandałowe.
-----
Goldea the Roman Night od Bvlgari.
Delikatność i luksus w jednym :) Cudownie ciepły,z nutą słodyczy,piżmowo-paczulowy,delikatnie kokieterii daje mu coś słodkiego-obstawiam bergamotkę,choć czasem mam wrażenie że czuję passiflorę,która kojarzy mi się z owocową gumą do żucia :D Zapach jest jednocześnie z klasą,ale też seksowny,widzę energiczną kobietkę w małej czarnej śmigającą na szpilkach :) Jest jednak jeden problem-kompletnie nietrwały! Miałam chyba 5 podejść do zapachu żeby go opisać,za każdym razem gdy chciałam odczekać by wwąchać się w każdą nutę,zapach znikał...szkoda bo wylądowałby na mojej wish liście :)
Najbardziej wyczuwam w zapachu: piżmo,paczulę,bergamotkę.
-----
Scandal od Jean Paul Gaultier.
Zapach bardzo mnie ciekawił bo słyszałam porównanie do LVEB,ja jednak czuję podobieństwo do Euphorii Gold :) Zapach to 90% miodu,po prostu miód,długo długo nic,potem mój nos o dziwo wyczuł gardenię (o dziwo,bo często czuję coś czego nie ma,a tu gardenia jest :D ) a trwałość zapachowi dodaje mocna,zmysłowa paczula.Podoba mi się,mogłabym go mieć choć na listę zakupów go nie wpisuję :) Cudownie pachną nim apaszki,sweterki,jest smaczny,ciepły,jadalny. Ktoś porównał go do cukierków propolisowych-coś w tym jest :) Skandaliczny? Nie...miły,otulający miodzik z paczulą :)
Najbardziej wyczuwam w zapachu: miód,gardenię,paczulę.
I jak kochane? Lubicie takie ciepłe,otulające zapachy? Znacie któryś z nich? :)
Perfumy testuję z próbek zakupionych na allegro,bądź na odlewkiperfum.pl :)
(wszystkie dzisiejsze zdjęcia skradłam z internetów :) )
Kompletnie nie znam tych zapachów :)
OdpowiedzUsuńciepłe zapachy to moja bajka, :) te wszystkie są dla mnie kompletną nowością.
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego, ale flakoniki mają urocze :)
OdpowiedzUsuńTych zapachów nie kojarzę
OdpowiedzUsuńZnam :), Scandal średnio mi się podoba, jest na początku sucho-elegancki, a po jakimś czasie wydaje mi się podobny do LVEB, kiedy bardziej wyczuwalna robi się paczula, tyle tylko, że zamiast praliny jest miód. Ja na jesień-zimę wybrałam sobie ostatnio Twilly d’Hermès i Dahlia Divin Givenchy. Zobaczymy czy mi się nie zmieni. ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tych zapachów ale chętnie powąchałabym Goldea the Roman Night Bvlgari. W Mon od Guerlain chyba drażniłaby mnie lawenda, za której aromatem nie przepadam :)
OdpowiedzUsuńOstatni przyciąga wzrok opakowaniem, z opisu pierwszy mógłby mi się spodobać :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam słodziaki, ale widzę , że te propozycje są mieszankami z czymś, co mnie gryzie, na przykład ta lawenda :p
OdpowiedzUsuńMon od Guerlain znam z próbki i bardzo, ale to bardzo mi się podoba. Z resztą zapachów nie miałam okazji się zapoznać.
OdpowiedzUsuńZ opisu nut najbardziej zaciekawił mnie zapach Mon od Guerlain. Musze go powąchać.
OdpowiedzUsuńMusiałabym się przywąchać temu Mon. Ja mam tak, że pierwsze wrażenie może być mylne. Muszę ponosić kilka godzin zapach na skórze, sprawdzić jak się nosi czy mnie nie drażni, jak się zmienia i jak się komponuje z zapachem mojej skóry.
OdpowiedzUsuńZupełnie nie znam tych zapachów.
OdpowiedzUsuńTen drugi zapach, mimo że nie znam marki, przemawia do mnie najbardziej. Piżmo i paczula to najlepsze połączenie świata! :)
OdpowiedzUsuńKojarzę chyba tylko Mon Guerlain, ale ze słyszenia głównie :) Takie ciepłe zapachy, to nie do końca moja bajka, ale ten środkowy jest naprawdę intrygujący :)
OdpowiedzUsuń