sobota, 27 lipca 2019

Morico - nowości perfumowe, opis 5 zapachów :)

Cześć i czołem Kochani :)
Kończy się lipiec, połowa wakacji za nami, ja lada dzień zaczynam urlop, a jak u Was? :) Dziś mały wpis perfumowy, ze wszystkich kosmetyków na świecie najbardziej lubię zapachy :)

I mimo że wolę zapachy oryginalne (niekoniecznie firmowe-perfumeryjne, Avon, Oriflame, Faberlic też) to sięgam czasem po odpowiedniki :) Odpowiedniki to - jeśli ktoś jeszcze nie wie, to zapachy podobne do perfum z wyższej półki, mówią też "zapachy inspirowane" :) Nie nazywajmy ich podróbami, bo są tylko podobne, poza tym buteleczki mają swoje, a  podróbka to po prostu wierna kopia i zapachu i opakowania :) Inne wielbicielki perfum bulwersują się faktem używania odpowiedników, ale ja jestem otwarta na wszelkie możliwości jeśli tylko mam ładnie pachnieć :) Dziś więc biorę pod lupę zapachy Morico, to dla mnie nowość :)
Jakie wybrałam zapachy? Trzy takie,które znam z oryginałów, więc mam porównanie czy jest duża różnica :)  Oraz dwa w ciemno zupełnie :)  Nie przedłużając, zaczynam od trzech które już znam :)

Kto nie zna tego słynnego zapachu od Lancome ten gapa :D Niektórzy mają go już dość bo jest wszędzie, ja kocham miłością bezgraniczną :) Pralinki,paczula, porzeczka, wanilia - sama słodycz z mocnym seksownym pazurkiem, tak jest w oryginale, a jak u Morico? Początek bardzo podobny, fala słodyczy, jest też porzeczka, kwiat pomarańczy, paczula :) Tutaj różnica jest taka że po godzinie zapach jest inny niż w oryginale-mniej intensywny, bardziej gładki, kaszmirowy, znika pazur ale jest łagodne ciepło :) Moim zdaniem też jest ładny i bardzo trwały jak na odpowiednik, używam najczęściej i wzięłam największą butelkę 50 ml, na pewno zużyję z przyjemnością :)

Ten zapach też znam z oryginału :) Kolejny słodki zapach ale to nie klasyczna słodycz, a orientalna :) Jest ryż na waniliowym mleku, jest egzotyczna plumeria, ale też wyczuwalne jest chłodne kadzidło, dzięki czemu to trochę dziwak, ale interesujący i pociągający, czuję się trochę jak japonka w kimono zajadająca ciepły deser waniliowy a dookoła pali się kadzidło :D Wzięłam buteleczkę 30 ml i wystarczy mi na dłuuugo bo zapach w nadmiarze przyprawia o ból głowy :) Jest mocny, trwały, jedyne do czego mogę się przyczepić to lekka chemiczność, dlatego zalecam używać dwa psiki i nie więcej :) Mimo to ma coś w sobie, jest oryginalny i nie oklepany "na ulicy" :)

O tak, luubię ten zapach! Mimo że w składzie są też kwiaty, owoce, ja czuję w nim głównie pozostałe nuty, te ciepłe - drzewo sandałowe, mleko, zmysłowy bursztyn :) Ten zapach to jak miękki kaszmirowy sweterek,otula delikatną mleczną słodyczą, ciepłem, miękkością, samo mi się mruczy jak go wącham :D Nie przesłodzony a taki intymny, bliskoskórny, niemal identyczny jak oryginał :) Lubię! Ale czeka na jesień bo to taki otulacz :)
Pora na zapachy których nie używałam w oryginale więc nie mam porównania, opiszę tylko jak wg mnie pachną :)

Ten zapach w oryginale lubi moja przyjaciółka Cosmesfera :) Mamy podobne gusta zapachowe jeśli chodzi o słodkie perfumy, natomiast Ona lubi też drzewno-paczulowe a tutaj u mnie ciężko :D Dlatego też biorąc Midnight Rose ryzykowałam i faktycznie, zapach zupełnie nie mój :) Mimo nut które lubię-porzeczka, wanilia, malina,mój nos w tym odpowiedniku ich prawie nie czuje, wybija się cedr którego nie cierpię i zapach jest dla mnie zbyt ziołowy i zalatujący męskimi perfumami. Muszę spróbować oryginału bo czuję że jednak będzie bardziej kobiecy :)

Tutaj jestem zadowolona :) Nie znałam oryginału, ale strona perfumeryjna Fragrantica (którą się inspiruję szukając zapachów dla mnie) obiecywała otulenie,ciepło drzewa sandałowego, bursztynu oraz białe kwiaty-byłam go bardzo ciekawa i się nie zawiodłam jeśli chodzi o Morico :)  W zasadzie można odczuwać zawód bo zapach jest bardzo podobny do Allure od Chanel, ale ja ten zapach lubię i tutaj też jest sweterkowo, troszkę dojrzale ale jeszcze nie babcinie, bardzo elegancko i z klasą :) Myślę że jeśli szukacie coś dla swoich mam, będzie idealny :) Zdecydowanie powącham też oryginał z ciekawości :)
Co jeszcze mogę dodać "technicznego", bo zapachy opisałam :) Morico przypomina mi bardzo inną odpowiednikową firmę z tego względu, że tak samo pierwszy psik każdym z tych zapachów to dziwny zapach palonej gumy :D Spokojnie, to trwa 2 sekundy, nie wiem czemu tak, ale na szczęście szybko znika :) Buteleczki nie są jakoś urodziwe, znam ładniejsze, natomiast są idealne do torebki, nie przeszkadzają, gabarytowo świetne, nawet ta 50 ml bo jest płaska i wszędzie się wciśnie :) Cenowo warto się skusić,kosztują : 
20 ml za 12 zł
30 ml za 15 zł
50 ml za 25 zł, są też próbki za 2,50 zł.
Kochani, używacie odpowiedników?  Może znajdziecie tam zapach dla siebie? Zajrzyjcie na stronę Morico :)

14 komentarzy:

  1. ja swego czasu często stawiałam na odpowiedniki, też w takich fiolkach

    OdpowiedzUsuń
  2. Cena bardzo kusząca trzeba przyznać :) Czasami sięgam po odpowiedniki perfum :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Również kocham zapachy więc wiem co czujesz ;p

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo lubię La Vie est Belle, czasami sięgam po zamienniki bo jednak 300zł. za markowe perfumy to sporo.

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam te małe pojemności, które można wrzucić do torebki :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Cena i pojemności naprawdę zachęcają :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja w sumie nie wiem co myśleć o takich odpowiednikach. Z jednej strony trochę podbierają czyjąś pracę, a trochę dają możliwość tańszym kosztem potestować różne zapachy. Butelki tych odpowiedników mnie nie przekonują. Jednak traktuję trochę flakony jako ozdoby. A więc jestem gapą, bo jeszcze nie znam zapachu lancome. Teraz bezgranicznie kojarzy mi się z Tobą i z ciekawości muszę znaleźć próbkę, bo jak słodkie zapachy mi nie leżą, tak już tyle słyszałam zachwytów, że muszę powąchać :D. Tym Amour Kenzo mnie zabiłaś i tym porównaniem z japonką :D. Wiem, że orientalne zapachy na pewno mi nie pasują, ale tak to ujęłaś że zapragnęłam powąchać :D. Czuję że ten micheal kors by mi się spodobał. Lubię czasem takie ciepłe nuty. Może i babcine :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem ciekawa co powiesz na La Vie est Belle (klasyczne, pierwsze! bo teraz następnych weszło "miliony") :D
      Amour Kenzo jest dziwne,to połączenie waniliowego mleka z kadzidłem jest zaskakujące :D

      Usuń
  8. Ciekawa jestem czy znalazłoby się coś co pachnie jak mój ukochany Dior.

    OdpowiedzUsuń
  9. Póki co zapachy sobie odpuszczam, ale z tych żaden by mi nie podszedł :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz komentarz :) Uszanuj mój blog i nie reklamuj się u mnie swoim linkiem-jeśli masz bloga,trafię do Ciebie po nicku :)

Pamiętaj że wraz z rozporządzeniem RODO,komentując zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych,które są bezpieczne i używane tylko w celu publikacji komentarza :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...