Hej hej :)
Jako wieloletnia Ambasadorka a obecnie też testerka w programie Hot Noty, dużo próbuję kosmetyków firmy Avon :) Lubię ich kosmetyki, sporo z nich, ostatnio mają fajne nowości i dziś opowiem Wam o produkcie który sobie zamówiłam głównie po to żeby właśnie Wam go pokazać :) Wszak lubicie matowe szminki do ust, a jak jeszcze są mega trwałe to możecie być zainteresowane, chodźcie więc dalej :D Żałuję tylko że nie mam wszystkich odcieni bo mam obsesję pokazywania Wam całej gamy kolorów :D
Odcień który wybrałam, zwie się Relentless Rose :) Jest piękny, raczej chłodny, różany, wyrazisty - myślę że elegancki, z klasą i dla większości typów urody :)
Szminka w płynie ma pojemność 7 ml i gęstą konsystencję, ale przyjemnie i miękko się nakłada. Zapach? Bardzo ładny, lekko perfumowany, 100 lat temu była w Avonie taka seria Glazewear, szminki które po zaciśnięciu ust miały odnawiać blask, uwielbiałam je i poznaję ten zapach tutaj :)
Aplikator kształtem jest bardzo wygodny, jednak nabiera zbyt dużo produktu - trzeba wytrzeć o brzeg opakowania nadmiar szminki, ponieważ gdy nałożymy jej zbyt dużo, będzie wyglądać nieestetycznie i mocno się kleić :) Co jest ważną rzeczą w pomadkach supertrwałych? Zaraz po nałożeniu (przypominam - jak najcieńszej warstwy) należy paluszkiem wewnątrz ust "rozklepać" szminkę na granicy. Na poniższym zdjęciu tego nie zrobiłam i zobaczcie jak się wewnątrz nieestetycznie warzy :
A poniżej jest gładko i nie ma wyraźnego odcięcia szminki wewnątrz ust :) Róbcie to od razu zanim zastygnie :)
Powiem Wam że tutaj Avon się naprawdę postarał - szminka jest supertrwała i mogę ją bez przesadności porównać do znanych Matte Ink Maybelline czy Lipfinity Max Factor (mam obie :)) Trzyma się ust, nie zetrzesz jej dłonią, chusteczką, przetrwa jedzenie, picie, nie wiem jak z tłustym rosołkiem :D Ale na co dzień utrzymuje się wiele godzin, nie sprawdzałam czy 16 bo zwykle sama ją wcześniej zmywałam :)
Dziś robiłam test filiżankowy, zaliczony na piątkę :D Kawa wypita, ani nawet minimalnego śladu szminki na kubeczku :) Drugi test to Felusiowy, czyli cmoknęłam mojego świniaczka w czółko i też był czysty :D Jedyne do czego mogłabym się przyczepić jeśli chodzi o tę szminkę, to niestety lekko się klei - im cieńsza warstwa na ustach tym mniej, ale gdy je zaciśniemy, to przy otwieraniu ich jest lekkie klejenie. W samym jednak noszeniu nie czuję jej na ustach.
Jeśli zamierzacie nabyć tę szminkę, zaopatrzcie się też w olejek lub płyn dwufazowy do demakijażu :) Poniższe zdjęcie pokazuje, że wacik nasączony zwykłym płynem micelarnym jest czysty, szminka też na swoim miejscu, a tarłam wacikiem z całą mocą przez dobrą minutę i szminka ani drgnęła :D
Dopiero dwufazowy płyn z olejkiem dał radę :) To też świadczy o dużej trwałości tej szminki, prawda? :)
Nie potrafię Wam powiedzieć czy szminka wysusza usta a miałam takie pytanie :). Raczej nie, ale nie używałam jej na tyle często (ze względu na 'nie mój' kolor) żeby mi jakoś zaszkodziła. Zresztą ja jestem uzależniona od pomadek ochronnych, nie zasnę bez nałożenia, więc usta mam zawsze w dobrej kondycji :)
💋💋💋
Poniżej wszystkie dostępne odcienie (zdjęcie ze strony bardzolubie.pl) , żałuję że nie ma zgaszonego koralu-brzoskwinki, większość to chyba na chłodne odcienie :) Zajrzyjcie też do Bobiczkovej TU, pokazuje ona wszystkie odcienie na ustach :)
Skusilibyście się na taką szminkę? Lubicie takie trwałe? :)
Możecie ją kupić na stronie Avon TU :)
Możecie ją kupić na stronie Avon TU :)
Ja bym wybrała ten ciemniejszy fiolet. Piękna szminka. Pozdrawiam!^^
OdpowiedzUsuńJa mam dwa kolorki - nude (chyba ten pierwszy) i czerwony. Po razie nakładałam i dałam radę zetrzeć płynem micelarnym. Nawet nie mam w domu nic tłustszego do zmywania. Nie mogę doczekać się testowania, bo po Twojej recenzji wydają się identyczne co maybelline super stay matte ink. Mi się podoba kolor jaki wybrałaś. Uwielbiam takie róże :)
OdpowiedzUsuńJakbym zmieszała nude z czerwienią to by mi wyszedł w sumie takie lekki koral :D
UsuńDaj znać jak przetestujesz co o nich myślisz :*
Piękny kolor :)
OdpowiedzUsuńwygląda imponująco, ale tak mocne kolorki nie są dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor, ale i tak się na nią nie skuszę. Nie lubię tych długotrwałych szminek, które trzeba zmywać dwufazówkami
OdpowiedzUsuńMam ten sam odcień tej szminki i co dziwne wydaje mi się że ten róż wpada nieznacznie w koral ;-) Rzeczywiście trochę dużo się nabiera kosmetyku tym aplikatorem, ja sobie odciskuję na chusteczce. U mnie test filiżanki także na plus, jednak jeśli chodzi o trwałość to u mnie szminka pozostaje na krawędziach, a od środka się zmazuje. Może nie za szybko bo po 8 godzinach no ale jednak! No i zmywanie jej to koszmarek jeśli nie ma się tych dwufazowych płynów. Ostatecznie u mnie zeszła dopiero po peelingu ust xd :D
OdpowiedzUsuńMoże w zależności od odcienia skóry, ust wypada inaczej?U mnie to chłodny róż, zdecydowanie :)
UsuńPięknie wygląda na ustach mnie kusi czerwień i odcień Persinent Pink (mam nadzieję, że nie przekręciłam zbytnio nazwy :)) :) Pewnie niedługo na jakiś odcień się skuszę :)
OdpowiedzUsuńPiekne kolory i wyglada na bardzo przyjemna :D
OdpowiedzUsuńNo to zamawiam :D
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo ciekawie :) Może właśnie takiej pomadki brakowało mi do tego, żebym polubiła mieć pomalowane usta :)
OdpowiedzUsuńNa ustach wygląda po prostu świetnie!
OdpowiedzUsuńhaha..sprawdziłabym ją! Lubię takie konkretne kolory na ustach.
OdpowiedzUsuńJa mam kolor presistent pink i musze przyznac,ze faktycznie jest nie do zdarcia az do zmycia i faktycznie tylko dwufaza rozpusci pomadke. A na niesforny pedzelek znalazlam sposob- na srodek ust u gory i na dole aplikuje pomadke i nakladam palcem , o wiele wygodniej i (jak dla mnie) jest lepsza kontrola nad dozowaniem produktu.
OdpowiedzUsuńOgolem mowiac Avon sie postaral.
Mimo że nie twój kolorek to pięknie wyglądasz:) Wg mnie też brakuje cieplejszych odcieni. Może jak trochę pomarudzimy to powstaną nowe, bo sama pomadka bardzo miło się zapowiada
OdpowiedzUsuńBardzo fajna szminka, która naprawdę daje radę :*
OdpowiedzUsuń