Cześć Kochani :)
Lubię czytać u Was wpisy z denkami :) O tym co zużyłyście w danym miesiącu, mini recenzje tych kosmetyków, natomiast sama w ciągu 8 lat blogowania nie robiłam tego typu wpisów - czemu? I dlaczego teraz zaczęłam? :) Chodźcie poczytać i sprawdźcie od razu jakie w październiku zużyłam kosmetyki :)
Wpisów denkowych nie robiłam z prostej przyczyny - nie lubię gromadzić pustych opakowań po kosmetykach, nie mam na tyle miejsca i póki co jeszcze nie zorganizowałam sobie kącika. No ale coś wymyślę :D A czemu zaczęłam? Bo czytając Wasze denka, widzę czasem ogrom pustych opakowań, pomyślałam - nie, ja tyle nie zużywam, niemożliwe, kiedy one to zużywają? :D Dlatego postanowiłam się sprawdzić :D Wiadomo, miesiąc miesiącowi nierówny, dużo kosmetyków zaczynamy miesiąc-dwa wcześniej i akurat w jednym czasie się skończą. Pewnie co drugie denka są większe, będę mieć więc porównanie za miesiąc :) Póki co wydaje mi się że moje październikowe ubytki są średnie :D Zaczynamy więc przegląd :)
Szampon Gliss Kur Purify & Protect - fajny śliski dobrze się pieniący bezbarwny szampon. Lekko obciążał włosy, ale były gładkie, błyszczące (zapewne dzięki keratynie) i skoro moja kłopotliwa skóra głowy po zużyciu całego opakowania się nie zbuntowała (swędzenie, nadmierne przetłuszczanie - to mam po większości szamponów) to jest dobrze :)
Żel do mycia twarzy Garnier winogronowy - cudo! kocham żele Garniera, miałam kilka różnych i wszystkie były super :) Miałam go chyba z pół roku , pachniał soczyście, cudownie się pienił, nie szczypał w oczy, nie wysuszał skóry - bardzo polecam!
Dwufazowy płyn do demakijażu Ziaja to mój kultowy produkt używany od lat :) Ostatnio owszem, zdradzam go z Perfectą, ale kiedyś zabrakło go w sklepie i kupiłam sentymentalnie Ziaję - idealny do zmywania mocniejszego makijażu i wodoodpornego tuszu. Ciągle lubię ale Perfecta jednak lepsza :)
Teraz 3 produkty Faberlic :)
Żel pod prysznic czekolada-mięta - pachniał jak pastylki miętowe w czekoladzie-przypominał mi dzieciństwo :) Apetyczny, nie za słodki,dobrze się pienił, przyjemnie się używało :)
Peeling do ciała malina z białą czekoladą - fajny ale szybko się skończył, było go niewiele i starczył na jakieś 3-4 razy. Zapach jak konfitura malinowa, drapanie fajne ale sam peeling dosyć rzadki. Raczej nie kupię więcej.
Mydło w płynie konfitura wiśniowa - zapach jak wisienka z pestkami, superowy, poza tym żel średni bo: pienił się zbyt słabo, był zbyt rzadki a że kolor miał czerwony więc umywalkę trzeba było ciągle domywać :D Ale nie wysuszał dłoni. Tego wariantu raczej nie kupię (zaczęłam inny i jest fajniejszy).
(recenzje kosmetyków Faberlic TU)
I Avon :)
Żel pod prysznic Senses Magical Kingtom już jest wycofany z oferty, więc mimo że go pochwalę za cudowny świeży zapach, nie możecie go już kupić :) Jego zapach to jaśmin z białym piżmem, mi się kojarzył z irysem i perfumami Insolence :D Cudownie pieniący, kremowy, nie wysuszający skóry.
Cień do brwi Mark w odcieniu brązu to mój kolejny słoiczek - uwielbiam za trwałość, piękny głęboki kolor, to co mi w nim przeszkadza, to to, że jak zostaje już 1/5 opakowania, twardnieje i kolor robi się bledszy-ja go wtedy wywalam.Mimo to zanim zużyję te 4/5, mija kilka dobrych miesięcy, jest bardzo wydajny. (pełna recenzja TU)
Tusz Geniusz z Avonu to mój hit - nie pamiętam kiedy tusz tak wyciągał mi rzęsy do góry, coś cudownego! Będę kupować regularnie, jest świetny! (pełna recenzja TU)
Szminka Moc Koloru w odcieniu Rosy Outlook to mój klasyczny kolor na co dzień - mam 3 opakowania, jedno w domu, drugie w torebce w kosmetyczce, trzecie w pracy :D Domowe opakowanie dobiegło końca, szminkę uwielbiam za odcień ( neutralny nudziak, taki beżowo-różowo-brzoskwiniowy), fajne krycie, satynowe wykończenie :) (wszystkie odcienie szminek TU)
💄💦💅
No i tyle Kochani z październikowych zużyć :) Testowałam też kilka próbek ale ich nie zbierałam jakoś, uznałam że po dwóch razach nie będę opisywać :) Przeglądając to co używam obecnie, nie widzę żeby w listopadzie zeszło tego więcej niż teraz :D Kremy do twarzy, balsamy do ciała czy kolorówka-nie do skończenia :D No ale zobaczymy, sama jestem ciekawa :D
Znacie któryś z tych kosmetyków? Uważacie że to duże denko czy słabe? :D
Planuję też kolejną miesięczną serię, zdjęcia się robią więc niedługo kolejny wpis :)
Planuję też kolejną miesięczną serię, zdjęcia się robią więc niedługo kolejny wpis :)
Spokojnego weekendu! :)
Ja lubię denko robić i oglądać u innych :) ten żel z garniera miałam ale już bardzo dawno temu.
OdpowiedzUsuńUwielbiam tworzyć denka i czytać je u innych 😉 Z twojego znam żel winogronowy i fakt był świetny, ale u mnie jednak ściągał cerę zbyt mocno.
OdpowiedzUsuńUwielbiam tus co rzęs 5w1,aktualnie używam i to również mój hit :) Żel Magical Kingdom-mega za nim tęsknię :(
OdpowiedzUsuńUwielbiam pisać i czytać denka. Fajnie, że dołączyłaś do tego grona :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze wspominam płyn Ziai :)
Mam ten szampon Gliss Kur, po trzech umyciach nim włosów na razie jest ok. Dwufazowy płyn do demakijażu Ziaja był moim pierwszym tego typu produktem, jak zaczęłam przygodę z makijażem i w sumie nie był zły. Żel od Faberlic mięta - czekolada mi pachniał jak lody miętowe z kawałkami czekolady :) Też lubię ten cień w słoiczku :) Zaś tusz u mnie nie stał się hitem :)
OdpowiedzUsuńCiekawe denko :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że postanowiłaś spróbować z denkiem :D Muszę wypróbować ten tusz z Avon ;)
OdpowiedzUsuńSuper, bardzo lubię wpisy z zużyciami. :) Ładnie Ci poszło, znam ten płyn dwufazowy z Ziaji.
OdpowiedzUsuńUwielbiam czytać denka - cieszę się, że postanowiłaś o nich pisać :)
OdpowiedzUsuńA ja w tym miesiącu pierwszy raz nie zrobię denka. Pierwszy miesiąc żyjąc na dwa mieszkania nie da się uzbierać denek :D. Cieszę się że zaczęłaś tę serię, to moja ulubiona, bo zawiera tyyyle recenzji na raz i to na świeżo :). Miałam dwufazówkę ziai i jakoś mnie nie przekonał, tłuścił mi oczy aż mnie piekło ;). Skusiłaś mnie na faberlic i akurat mam okazję do zamówienia. Planuje sie skusić na żel pod prysznic i peeling, głównie dla zapachów ;). Denko nie jest złe, a w sam raz :)
OdpowiedzUsuńOj to przykro mi co do Ziaji...mnie tylko jeden dwufazowy płyn piecze w oczy - niebieski Nivea, poza nim próbowałam z 20 różnych i żaden mi nie zrobił krzywdy :)
UsuńCałkiem fajne denko i widzę tu fajne kosmetyki ;-) Ciekawi mnie jakie mydełko z Faberlic teraz używasz? ;-)
OdpowiedzUsuńDo rąk kokosowo-waniliowe :D
Usuńja też nie lubię gromadzić pustych opakowań. Robiłam kilak denek, może jeszcze do nich wrócę.
OdpowiedzUsuńŻel pod prysznic czekolada mięta totalnie mnie kusi podobnie jak tusz do rzęs z Avonu<3 Miałam kiedyś tą dwufazówkę z Ziaji i ją lubiłam :) Ja bardzo lubię pisać i czytać denka :) U mnie również się dzisiaj pojawiło denko :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam czytać i pisać denko:) Z twoich kosmetyków nic nie miałam ale ciekawi mnie Faberlic.
OdpowiedzUsuńLubię pisać i czytać denka, bo to takie recenzje nie za długie ;) Jedyne co mnie zniechęca to te puste, zużyte opakowania do zdjęć, które często nie wyglądają już tak dobrze. ;)
OdpowiedzUsuń