sobota, 30 maja 2020

Denko maj 2020 :)

Cześć Kochani :)
W tym miesiącu zarówno używanie, jak i kupowanie kosmetyków idzie mi całkiem nieźle :D Zakupy miesiąca będą jutro po godz. 20, natomiast dziś comiesięczny wpis z pustych opakowań, czyli co kosmetycznie skończyło mi się w maju :)

Pielęgnacja twarzy :)
1. Avon olejek do demakijażu konopny był bardzo przyjemny :) Lejący, delikatnie tłusty, pod wpływem wody zamieniał się w delikatną białą emulsję :) Świetnie rozpuszczał makijaż, zostawiał na buzi delikatną odżywczą (ale nie tłustą) powłoczkę, nie wykluczam w przyszłości kolejnego opakowania :)
2. Soraya odświeżający płyn micelarny grejpfruit z aloesem z serii Plante również sprawił się bez zarzutu. Myślałam że nigdy mi się nie skończy, tak wydajny :D Nie podrażniał, oczyszczał doskonale, jedyne czego mi brakowało to zapachu bo liczyłam na grejpfruita a był prawie bezzapachowy :)
3. Mydłostacja hydrolat z dzikiej malwy bardzo przyjemnie odświeżał i nawilżał.Pachniał bardzo delikatnie, nie wiedząc nie domyśliłabym się że to malwa.Bardzo lubię tę firmę i hydrolat jest kolejnym udanym zakupem :)
4. Majru skondensowane serum pod oczy było wspaniałe! Miałam je bardzo długo, pachniało mocno kawą,a metalowa kuleczka jako aplikator fajnie budziła rano czasem podpuchnięte oczy do życia :D Mimo to że było tłuste (jak olejek), nakładając odrobinkę nie kolidowało z makijażem, choć przyznam że więcej używałam go na noc,w dużych ilościach :D
5. Olivia Plum serum Lift to nowość u tej naturalnej firmy :) Zakupiłam mini wersję na spróbowanie ale tu nie jestem do końca zadowolona...konsystencja, działanie, zapach na plus ale przeszkadzało mi klejenie się...Moja skóra była długo lepka, nie wchłaniało się do gładkości więc nie ukrywam że ostatki serum już wcierałam w inne części ciała :D

Maseczki :)
Oj Turkusoowa popraw się, mało się maseczkowałaś w maju! 
6. Teaology maska na twarz i szyję z niebieską herbatą była fajna ale miałam "ale", płat nie trzymał się gębusi :D Więc przy niej tylko pozycja leżąca :D W dodatku płat był przedłużany na szyję (pomysł super!) i szyi też się nie trzymał, jeśli chcecie kupić, 20 minut na leżąco obowiązkowe :D
7. Korika Natural Beauty to maska którą dostałam w gratisie robiąc zamówienie na Notino :) Była jeszcze druga inna, zapomniałam i wywaliłam opakowanie :D Wiem że były całkiem fajne ale nie zapamiętałam na tyle żeby je kupić ponownie.
8. Biotanique maska ze śluzem ślimaka - ta polska marka to moje małe odkrycie, znam już 4 ich produkty i planuję wspólny wpis. Dziś zdradzę tylko że ślimaczka robiłam dosłownie kilka godzin temu i żyję :D Jest dobrze :D

Pielęgnacja ciała :)
9. Palmolive Sensitive Skin to mój najulubieńszy żel pod prysznic na świecie, serio :) Cudownie kremowy zapach, gęsta konsystencja, super pianka, jedyny którego pojemność 500 ml wytrzymuję i mi się nie znudzi :D Ale ale...kupuję go od lat jedynie raz w roku w okresie wielkanocnym, taka tradycja :D Więc zawsze kojarzy mi się wiosennie :) Już za nim tęsknię :D
10. Faberlic mydło kuchenne było całkiem w porządku, ale nie wow :) Stało w kuchni obok płynu do naczyń, dosyć szybko mi się skończyło. Zapach przyjemny, samo mydło pieniło się średnio, ale domywało to co trzeba. Mimo to jakoś nie planuję powrotu.
11. Cien mydło w piance wiśniowe zakupione oczywiście w Lidlu też było fajne :) Miałam już inne wersje zapachowe, wszystkie tanie i fajne, nie wysuszały łap :) Wady? Szybko się kończą :D
12. Więc jak się Cien skończyło,wskoczył na umywalkę Biały Jeleń o zapachu koziego mleka - cudowny zapach tego mydła! Chcę taki balsam do ciała! Kremowy, czysty,mydlany. Mydło było bardzo fajne, odżywcze, kupię ponownie :)

Włosy :)
13. Head&Shoulders to moje najulubieńsze szampony, próbuję wszystkich wersji i mimo miłości do kokosowych kosmetyków, ta wersja nie przypadła mi do gustu...szampon obciążał trochę włosy, szybciej się przetłuszczały (niż np. wersja z drzewem herbacianym), nie był jakiś tragiczny ale najsłabszy a całej linii H&Sh :)
14. Natomiast serię Elseve Drem Long uwielbiam :) Po wspaniałej masce do włosów kupiłam odżywkę, była również świetna, włosy po niej gładkie, lejące i rozczesywanie bezproblemowe :) Kupiłam teraz ekspresową maskę z tej linii, zobaczymy jak się sprawi :)
15. Odżywka do włosów Garnier papaja i wanilia to prezent od Bogusi :) Fajna odżywka, tyle że mało wydajna bo rzadka - musiałam jej więcej nakładać, ale włosy po niej były przyjemne i lekko błyszczące.
16. Anwen odżywka do włosów średnioporowatych winogrona i keratyna to najlepszy dla mnie produkt od Anwen (testowałam 3 inne odżywki i 4 szampony - średnio mi się sprawdziły, zwłaszcza szampony). Po użyciu kilku saszetek mam pewność że tej z keratyną kupię cały słoik :) Włosy są miękkie, lśniące i rozczesują się mega łatwo. Cudo!

Makijaż :)
Tutaj jak zwykle dużo nie ubyło :D 
17. Skończył mi się ostatni podkład Rimmel Stay Matte a doszły mnie słuchy że wycofują, buu...to najgorsza kosmetyczna wiadomość bo nie mam tak wspaniałego drugiego podkładu na zastępstwo :( Na zdjęciu widzicie dwie tuby, tę nie przeciętą miałam bardzo długo bo to ciemny odcień który kupiłam przez pomyłkę i mieszałam z jasnym :) 
18. Inveo tusz do rzęs był bardzo dobry. Dostałam w ramach współpracy, nie znałam firmy wcześniej i mile mnie zaskoczyła, a tusz robił rzęsy długie i wyraziste, żałuję że się skończył.
19. Inveo serum na porost rzęs to tego typu serum które stosujemy na noc i po 6-8 tygodniach mamy rzęsy do nieba :) Tutaj nieba nie było, czas porostu też był dłuższy, ale efekt jednak był całkiem dobry.

19 kosmetyków, jejku chyba pierwsze moje tak duże denko od miesięcy :) Dlatego już teraz usprawiedliwiam się przed dużymi zakupami miesiąca które jutro zobaczycie. Przecież musiałam jak tyle rzeczy się skończyło, prawda? :D

Znacie któryś kosmetyk? Na któryś macie ochotę? 

20 komentarzy:

  1. Znam , bo polecony przez Ciebie , podkład Stay Matt - bardzo dobry.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawi mnie płyn soraya, ale tak lubię bielenda, że nie wiem czy się na niego skusze :D Co do podkładu Stay Matt to on już daaawno został wycofany, mówię o takich większych sklepach typu Rossmann, Hebe itd. Ale teraz wszedł Lasting Matte, który wydaje mi sie łudząco podobny i to nie tylko moje zdanie, bo czytałam kilka podobnych opinii. Chociaż dla mnie on jest okropny i pewnie nie tylko ja tak myślę, bo zakładam, że czytałaś chociażby recenzję Anety :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie ja kupuję Stay Matte zawsze przez internet i byłam zaskoczona jak ktoś mi powiedział że go wycofali i w drogeriach nie ma...ma razie kupiłam w necie 2 tubki na zapas :) Wiesz co, ten Lasting Matte tak czy siak przetestuję, konsystencja wydaje się podobna do Stay Matte, taka piankowa, więc dla mojej gębusi może być ok :)

      Usuń
    2. No na necie pewnie można dostać, ale stacjonarnie już nie :) Taak jest piankowa, więc jeśli lubisz takie to może być okej :)

      Usuń
    3. Lubię podkłady kryjące i matujące, ale nie te płynne, zastygające...nie umiem ich nakładać, robię smugi a finalnie mnie spinają i zmarszczki są bardzo widoczne...uroki bycia kobietą po 40 :D

      Usuń
  3. też w końcu muszę skusić się na lidlowe pianki

    OdpowiedzUsuń
  4. Stay matte kochałam, ale później moja cera przestała go tolerować i przerzuciłam się na Helathy Mix od Bourjos. Nigdy nie miałam pianek z Lidla. Miałam kiedyś te próbki od Anwen jednak niewiele mogę o nich powiedzieć, bo na moją ilość włosów to chyba z dziesięć musiałabym użyć :D Jednak kusi mnie ta całonocna maska (sleeping mask, chyba tak się ona nazywa).
    A patrz, to dobrze, że nie włożyłam do koszyka tego Head&Shoulders kokosowego.

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozszałałaś się z denkami :D. Super Ci idzie zużywanie :). Też miło wspominam inveo, zwłaszcza tusz. Odżywka leży, bo jakoś o niej nie pamiętam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się już ie mieć otwartych 5 kremów i innych rzeczy po kilka (choć zdarza się po 2-3) więc jakoś to idzie, zaparłam się bo chcę robić miejsce na następne :D

      Usuń
  6. Sporo użytych produktów :D Chętnie wypróbowałam mydełko wiśniowe :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Tą Sorayę kojarze i chętnie bym ją wypróbowała :) Racja, dużo rzeczy użyłaś, ale spoko, bo dzięki temu my mamy więcej do obejrzenia i może kupienia i już znamy opinię hehe

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe tak, ma to swoje plusy, więcej mini recenzji jest :D

      Usuń
  8. całkiem pokaźne denko, gratuluje zużyć :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Znam tylko podkład Stay Matt, ale dłużej miłości z tego nie było, choć widzę, że Ty bardzo go lubisz. Reszty niestety nie znam. Ciekawi mnie bardzo ten płyn micelarny Soraya Plante, ale to za jakiś czas, bo na razie mam duża butle Eveline 😁

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo lubię te mydełka w piance z Lidla :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Przez cały okres mojego blogowania nie miałam żadnego szamponu z Head&Shoulders, a pamiętam że dawno dawno temu u mnie w domu był on często kupowany :) i nawet go siostrze kupowałam, bo ona też tylko go używała :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękne zużycia!! U mnie jakoś siadło mam wrażenie, ale jak się czyta takie wpisy to człowiek zaraz nabiera ochoty i HOP maseczka, HOP kremik itd ;)) Mam odżywkę rozplątującą, ale jeszcze chwilę czeka na używanie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie wiedzialam ze ten podklad jest tak dobry, chyba musze sie na niego skiusic poki jeszcze jest w ofercie :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Muszę chyba wypróbować podkład skoro taki dobry;) tylko w mojej toaletce tyle opakowań, że szkoda kupować następny aby leżał i czekał na swoją kolej. Żałuję,że w UK nie ma tych pianek w Lidlu 😐

    OdpowiedzUsuń
  15. No, duże denko! :)Rimmel, Cien i tę odżywkę Anwen znam (też lubię tę odżywkę). Zaciekawiło mnie serum pod oczy Majru.

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz komentarz :) Uszanuj mój blog i nie reklamuj się u mnie swoim linkiem-jeśli masz bloga,trafię do Ciebie po nicku :)

Pamiętaj że wraz z rozporządzeniem RODO,komentując zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych,które są bezpieczne i używane tylko w celu publikacji komentarza :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...