Witajcie :) Jak zapewne wiecie,w Biedronce teraz są do kupienia saszetki ze słynnymi już maseczkami do włosów Biovax.Kto wcześniej ich nie próbował (np.ja) ma okazję zapoznać się z produktami i wybrać najlepszy do swoich włosów :) Ja zdecydowałam się na 3 z 4,nie wzięłam tej do wypadających włosów gdyż nie posiadam tego problemu :)
Każda saszetka zawiera 20 ml maski i kosztuje 1,99 zł..Na moje gęste włosy do ramion taka saszetka wystarczy na 3 razy.Tak jak w tytule postu pisze,dzisiaj opisuję swoje pierwsze wrażenia po użyciu tych masek.Od razu piszę że każdą z nich użyłam tylko raz! Więc to jest tylko pierwsze wrażenie.Osobiście mam tak,że po pierwszym użyciu wiem czy maska/odżywka będzie mi odpowiadać-mam dość gęste twarde włosy które koszmarnie się rozczesują i wiele odżywek nie daje sobie z nimi rady.Wymagam przede wszystkim dobrego rozczesywania,lubię śliskie lekko tłuste i treściwe maski :)
Więc zaczynamy! :) Na pierwszy ogień poszła maska Biovax keratyna+jedwab.
Klikajcie na fotki poniżej aby odczytać co obiecuje producent.
Bardzo mnie cieszy że żadna z tych masek nie zawiera SLS i SLES,to dobrze dla włosów :)
Maska niebieska jest gęsta,zapach ma delikatny i świeży.Zastosowałam się do opakowania,nałożyłam na 15-20 minut,dodatkowo zawinęłam włosy w folię i turban :) Po wyznaczonym czasie spłukałam...i za chwilę poczułam że moje włosy robią się szorstkie,jakoś słabo nawilżone...Rozczesywanie też bez rewelacji...Więc po pierwszej masce było: :(
Nadzieję zrobiłam sobie przy drugiej-zwykle lubię te do włosów suchych,zniszczonych-bo to obiecuje mocniejsze odżywienie :) Dodatkowo skusił ekstrakt miodu,cynamonu :) Nie czułam ich zapachu za bardzo,ale maseczka pachniała ładnie i słodko :)
No i tutaj już było inaczej niż przy niebieskiej masce :) Włoski śliskie przy spłukiwaniu,nie traciły miękkości nawet po kilku minutach płukania wodą.Rozczesywanie? jak po masełku :) cudowne,uwielbiam jak grzebień miękko sunie po włosach bez targania:) Ta maseczka już mnie zachwyciła :)
Trzecia maska,brązowa,z olejkiem arganowym,makadamią,kokosem :) Kokosu nie poczułam w masce,ale argan chyba już tak :) Pachnie słodkawo,miło.
I tak jak przy poprzednich maskach,nałożyłam na nie folię,turban z ręcznika i po 20 min.zmyłam.Ta maseczka też jest dobra,fajnie nawilżyła włosy,były śliskie przy spłukiwaniu,świetnie się rozczesały.Jest równie dobra jak ta 'biała' ale ku tej białej bardziej bym się skłaniała jeśli chodzi o zakup,jakoś mnie bardziej przekonała,a raczej moje włosy :)
Podsumowując: niebieska maska była dla mnie za lekka-będzie dobra dla dziewczyn nie mających problemów z rozczesywaniem,dla włosów delikatniejszych,rzadszych.Pozostałe dwie mocniej odżywiają włosy,pozostawiają je śliskie,miękkie,jakby zdrowsze.Na białą z miodem i cynamonem podejrzewam że się skuszę-jeśli nie na całe opakowanie,to na kilka dodatkowych saszetek :)
Pewnie już znacie i używacie te maski,są znane i popularne :) Która przypadła Wam najbardziej do gustu? A jeśli nie znacie,skusicie się na którąś? :)
Przypominam że promocja w Biedronce na saszetki trwa do 12.02 :)
W takim razie na białą chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńżadnej nie używałam, ale czaję się na tę z kokosem ;-)
OdpowiedzUsuńNie skusiłam się jeszcze, ale myślę, ze którąś wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnej, ale może właśnie wypróbuję tą białą ;)
OdpowiedzUsuńteż chciałam przetestować te saszetki, ale u mnie ich nie było...
OdpowiedzUsuńWłaśnie dzisiaj zrobiłam sobie tę niebieską i też mam wrażenie, że włosy są lekkie i zauważyłam, że końce mi się puszą :( a mam włosy bardzo długie, cienkie, ale całkiem sporo. Kupiłam wszystkie 4, ale dopiero 2 użyłam, więc dopiero za ok. 2 tygodnie zabiorę się za recenzję. A i ja trzymałam około godziny każdą maskę pod folią i ręcznikiem.
OdpowiedzUsuńta środkowa wydaje sie byc idealna dla mnie.
OdpowiedzUsuńja na żadnym biovaxie jeszcze się nie przejechałam, ale wiadomo każdy włos lubi coś innego:)
OdpowiedzUsuńJa miałam dwa razy pełnowymiarowe opakowanie tej białej do włosów suchych i zniszczonych...i za żadnym razem nie byłam z niej zadowolona...nic nie robiła z moimi włosami...co do tej z olejami - uwielbiam ją:)
OdpowiedzUsuńJa z Biovaxa jak dotąd miałam dwie tą z karatyną i jedwabiem której nie polubiłam, a moim faworytem jest ta z proteinami mlecznymi.
OdpowiedzUsuńJa się zastanawiałam, zastanawiałam ... w końcu nie kupiłam. Jak poszłam drugi raz to były tylko arganowe i nie kupiłam żadnej. Może następnym razem się skuszę :)
OdpowiedzUsuńNie używałam żadnej maski z Biovaxu więc na białą i brązową się skuszę przy najbliższej wizycie w Biedronce jak jeszcze będą :)
OdpowiedzUsuńrównież mam saszetkę niebieską i z kokosem, tylko że zamiast tej białej skusiłam się na tą do włosów wypadających ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze żadnej nie testowałam, więc nie wiem jak u mnie będą działać ;)
Właśnie testuje tą brązową. Na razie jestem zadowolona, muszę tylko sprawdzić czy nie przetłuści moich włosów.
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnej i jutro podlecę specjalnie po nie do Biedry :)
OdpowiedzUsuńMaskę z keratyną i tę do suchych i zniszczonych włosów miałam i bardzo lubię. Są częstymi elementami mojej pielęgnacji :)
OdpowiedzUsuńz czystym sumieniem mogę także polecić tę z proteinami mleka.
ja niedawno otworzyłam tą niebieską pełnowymiarową i dopiero zaczynam swoją przygodę z Biovaxem :) jestem strasznie ciekawa tej do wypadających włosów, ale nawet gdybyś ją miała to po saszetce ciężko coś stwierdzić
OdpowiedzUsuńod dawna mam ochotę na tą trzecią :)
OdpowiedzUsuńKusisz mnie drugą i trzecią :D Też mam problem z roczesywaniem :(
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie przetestowałaś tej na wypadające włosy, bo ta najbardziej mnie interesuje. W takim razie skuszę się chyba na tą białą :-)
OdpowiedzUsuńJa wczoraj miałam je nawet w ręce jak byłam w Biedrze ale w końcu doszłam do wniosku ze za dużo mam wszystkich odżywek i póki co kupiłam tylko płatki i ciuchy z wyprzedaży :) Ale ta niebieska myślę że u mnie by się sprawdziła :)
OdpowiedzUsuńMam tę ostatnią (z kokosem i arganem). Jest idealna dla moich włosów. Są po niej miękkie i wyraźnie nawilżone. I jeszcze ten cudowny zapach :)
OdpowiedzUsuńJednak chciałabym wypróbować też inne wersje..
Jeszcze nie wypróbowałam żadnej, choć zaopatrzyłam się w Biedronce włąśnie we wszystkie rodzaje :) W kazdym razie zacznę od wersji z olejkami :)
OdpowiedzUsuńMaseczki arganowe już miałam, ale zaciekawiła mnie ta maseczka z ekstraktem miodu i cynamonu :D
OdpowiedzUsuńNie skusiłam się na nie, mam inne i pół dużego Pilomaxa ;) no i teraz włosy szybciutko mi się rozczesują nawet bez maski czy odżywki :D
OdpowiedzUsuńMiałam kilka pełnowymiarowych i mnie nie zachwyciły ;/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Mam pełnowymiatową maseczkę Biowax, wersję do włosów osłabionych i jestem z iej zadowolona :)
OdpowiedzUsuńmi ich maski w ogóle nie służą :(
OdpowiedzUsuńKupiłam 3 saszetki, oprócz tej z olejkami bo ją mam w pełnym wymiarze i w tym tygodnuu zabieram się za testy
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować te maseczki;) jutro zaopatrze się w wersję do włosów suchych ;)
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że skuszę się na dwie saszetki :)
OdpowiedzUsuńMiałam tylko tą z olejkami, całkiem fajna, ale jak poszłam kupić inne, to już nic nie zostało:/
OdpowiedzUsuńmam te same tylko że zamiast tej do włosów zniszczonych wzięłam do wypadających ale jeszcze nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńMam tą z keratyną i jedwabiem i drugą z olejkami i nie mogę ich wykończyć:)
OdpowiedzUsuńUżywałam kiedyś masek biowax do włosów i byłam bardzo zadowolona, chociaż trzeba dobrze do swoich włosów je dopasować.
OdpowiedzUsuńPS. Spójrz na wygląd bloga, bo bardzo źle się czyta Twój post.
Nie widzę nic złego w wyglądzie...dlaczego się źle czyta?
Usuńmiala wszystkie trzy:)
OdpowiedzUsuńMiałam je wszystkie i najbardziej lubię maskę Biovax do włosów suchych i zniszczonych, aczkolwiek wszystkie na moich średnio-porowatych włosach się sprawdziły bardzo dobrze.
OdpowiedzUsuń