Cześć :)
Skończył się lipiec a to oznacza podsumowanie zużyć kosmetycznych :) Staram się jak mogę żeby buteleczki się opróżniały, choć zapasów kosmetycznych wielkich nie mam (nie licząc kolorówki :D ). Chodźcie poczytać mini recenzje :)
Ciało :)
1. Mydło w płynie Protex Cream - bardzo fajne mydełko :) Jako wielbicielka Protex w kostce w kwietniu kupiłam w płynie - to chyba nowość bo nigdy wcześniej nie widziałam. Nie pachnie tak intensywnie jak kostka, jest kremowe, przyjemne, super odświeża i nie wysusza. Kupiłam zapas 500 ml ale są też mniejsze butelki z pompką. Kupię ponownie :)
2. Nivea Passion Fruit żel pod prysznic - jakaż to była ulga używać go tuż po śmierdziuchu z LPM :D Cudowny owocowy słodki zapach, czyste tropiki bez zbędnych mieszanek - polecam! Na wakacje ideał :)
3. Avon Simply Delicate Sooting płyn do higieny intymnej z aloesem - od lat używam Ziaja Intima i po każdej zmianie na inny nie jestem zadowolona - tutaj zużyłam, był ok, ale...wolę Ziaję :) Pienił się średnio, zapach przeciętny, odświeżał ale ogólnie nie zapadł mi w pamięć :)
4. Rituals Ritual of Ayuverda olejek pod prysznic - cudowny :) Dostałam troszkę od Bogusi bo jej nie przypadł do gustu zapach,a mnie zachwycił :) Róża, migdał a w moim odczuciu zmysłowy, relaksujący, nie za ciężki. Pod prysznicem olejek zmienia się w gęstą pianę, bardzo przyjemnie mi się go używało i chętnie chciałabym jeszcze :)
Twarz :)
5. Senelle oczyszczający olejek do demakijażu to jeden z moich hitów :) Cudowny zapach waniliowego budyniu, dobrze rozpuszcza makijaż i zostawia skórę odżywioną - chętnie wrócę ponownie :)
6. Miya naturalny peeling do twarzy i ciała - bardzo fajny peeling pachnący pomarańczą, używałam częściej na twarz żeby starczył na dłużej :D Miya to moje odkrycie, bardzo fajna firma i na pewno spróbuję jeszcze innych ich kosmetyków :)
7. Ziaja liście zielonej oliwki dwufazowy płyn do demakijażu - z tej serii chyba już coś miałam, ale nie wiedziałam że mają płyn dwufazowy, bo niebieski znam od lat. Ten jest do niego podobny jeśli chodzi o zmywanie - dobrze rozpuszcza mocniejszy makijaż, wodoodporny tusz, jest niedrogi, nie mam zastrzeżeń :)
8. DermoFuture krem ze śluzem ślimaka - miałam tutaj wielkie nadzieje bo lubię ślimakowe produkty, ten był słaby...pod podkład za ciężki - świeciłam się, na noc za słabo odżywiał...zmęczyłam tę saszetkę prawie do końca ale szału nie było.
Maseczki :)
9. L'Oreal Age Specialist 45+ - kolejne opakowanie, bardzo ją lubię :) To maska w płacie, mocno nasączona kremem-mleczkiem, porządna dawka odżywienia. Kupię ponownie :)
10. Dr Mola Trick or Treat maseczka z marchewką - w porządku, płat aż z mocno nasączony - ciekło po dekolcie :D Buzia nawilżona, zapach nie marchewkowy :D
11. Niuqi Korean Energy - kupiłam w Biedronce bez przekonania a tu się okazała super! Jedna saszetka to peeling z enzymem z papai (podobny trochę do słynnego z Tołpy), druga to maseczka z węglem i glinką - oj super oczyszczający duet, kupię kilka sztuk jak jeszcze ją spotkam :)
12. Bielenda Cloud Mask Mango Balango - fantastyczna bąbelkowa maseczka o nieziemskim zapachu mango, miałam też banana i również polecam.Uwielbiam to mrowienie, łaskotanie gdy piana na buzi rośnie :D
Pozostałe :)
13.Casting Creme Gloss odcień 525 Czekoladowy Mus - zawsze te szampony były uważane za super, fajne, sama lata temu miałam i byłam zadowolona, teraz kupiłam dla przypomnienia i już mi się odmieniło :) Sama farba w nakładaniu ok, odżywka po farbowaniu - ideał, ale...kolor wyszedł prawie czarny, żadnego ciepłego brązu jak na zdjęciu. Po mojej ulubionej Palette Czekoladowy brąz mam faktycznie czekoladę, tutaj było ciemno i zimno...szkoda, czekam jak się spłucze.
14. Avon Jelly rozświetlacz do twarzy i ciała - uroczy słoiczek z cudnym żelem, zużyłam szybko bo zamiast na twarz, zaczęłam smarować nogi i wystarczyło na 5 razy :D Ale jak cudnie nóżki wyglądają! Pokryte lekką taflą, świetnie podkreśla opaleniznę, Mam drugi słoiczek :D
15. Maybelline Lash Sensational wodoodporny tusz do rzęs - mój must have w kosmetyczce, mam go praktycznie zawsze,oczywiście używam kolejne opakowanie :) Ma silionową szczoteczkę w ształcie łuku, ładne unosi rzęsy a trwałość nie do zdarcia :)
16. Oriflame perfumetka Love Potion Secrets - miałam kiedyś całą butlę (klik) i zatęskniłam :) Biała czekolada, truskawki, słodycz i otulenie, uwielbiam :)
Znacie któryś z moich zużytków? :)
Z Twojego denka znam płyn dwufazowy z Ziai - fajnie się sprawdzał :)
OdpowiedzUsuńMiałam maseczki z Korean Energy i Bielendy, dobrze się u mnie sprawdziły. Świetne zużycia, muszę sprawdzić ile mi się udało zużyć w lipcu, ale to na spokojnie jutro. :)
OdpowiedzUsuńRituals Ritual of Ayuverda wiedziałam, że przypadnie Ci do gustu :)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie peeling Miya. Uwielbiam kremy do twarzy tej firmy :)
OdpowiedzUsuńGratuluje zużyć :D Maseczki bym sprawdziła na sobie :D
OdpowiedzUsuńZnam maseczki Bielenda była genialna jeśli chodzi o spa :) Ta z Biedronki średnia, ale mam wrażenie, że ja rok temu miałam peeling węglowy a maskę jakąś inną. Nie wiem czy coś zmienili serio czy mi się tylko wydaje. Z tych pozostałych miałam inne wersje i całkiem dobrze je wspominam :)
OdpowiedzUsuńSprawdziłam u siebie na ig i nie wydawało mi się! Kiedyś to korean beauty było inne - peeling węglowy, a maska regenerująca. Muszę kupić nową wersję :)
UsuńUpisałam się mega długi komentarz i coś mi blogger zaszwankował. No nic, jadę jeszcze raz ;). Zdziwiłam się że napisałaś że żel nivea rzeczywiście pachnie tropikalnymi owocami. Na ogół wszystkie mają jeden i ten sam zapach z delikatną domieszką czegoś co ma grać główną rolę. Lubię owoce tropikalne więc z chęcią powącham. Rituals ma świetne kosmetyki. Miałam kiedyś z tej serii masło do ciała i było świetne. Z tego co pamiętam zapach też mi się podobał. Z Ziai z serii zielona oliwka najpopularniejszy jest krem do twarzy. Maxineczka go jakiś czas temu dużo używała i często o nim wspominała. Miałam maseczkę mango z bielendy i była świetna, dobrze że mi o niej przypomniałaś :).
OdpowiedzUsuńObwąchaj kochana ten żel Nivea, dla mnie pchnie intensywnie owocami, chętnie go kupię jeszcze raz zanim skończy się lato :)
UsuńAcha, i dziękuję że znalazłaś czas i napisałaś drugi raz komentarz :*
UsuńChyba nie widziałam jeszcze tego żelu Nivea. Wygląda bardzo zachęcająco :D
OdpowiedzUsuńZ tych tutaj ciekawią mnie i chcę kupić maskę Loreal i peelng Miya. Też wiele rzeczy Miya mnie interesuje i wezmę się za zakupy jak mi stopnieją zapasy. ;) Zapach Rituals Ayurveda też uwielbiam, podobne klimaty jak w Senses Mystique. :)
OdpowiedzUsuńMam tą maseczkę z Niuqi Korean Energy ale czeka na swoją kolej😊 fajnie, że się u Ciebie dobrze sprawdziła 😊
OdpowiedzUsuńLubię zapachy Rituals :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię ten wodoodporny tusz do rzęs :)
OdpowiedzUsuńPiekne denko, to mydlo w plynie Protex bardzo mnie zaciekawilo, nie wiedzialam ze maja w ofercie plynne mydla :D
OdpowiedzUsuńLubie te Chmureczki Bielendy :)
OdpowiedzUsuńMnie również ten olejek nie zachwycił z Rituals . I chociaż zapach był cudowny to ta wodnista konsystencja doprowadzała mnie do szału i był bardzo nie wydajny ;(
OdpowiedzUsuńA widzisz, ja lałam na mokrą łapę i zaraz się robiła pianka więc mi się używało całkiem dobrze :)
UsuńCiekawe produkty zużyłaś. Miło wspominam te bąbelkową maskę z Bielendy, muszę do niej wrócić. :)
OdpowiedzUsuń