Cześć :)
Oj jak dawno nie opisywałam na blogu perfum! No może nie aż tak dawno, ale jednak perfumy to coś, co kocham najbardziej i chyba powinnam to robić częściej :) Tyle że ostatnio mocno ograniczyłam ilość butelek na swojej półce, więc...nie bardzo mam o czym pisać :D Może na wiosnę jakiś nowy zapach kupię - nie wiem, mam na swojej liście kilka buteleczek :) Póki co nie pisałam jeszcze o Hypnose - zapachu który kupiłam w grudniu, ale znam go od lat :)
Oj jak dawno nie opisywałam na blogu perfum! No może nie aż tak dawno, ale jednak perfumy to coś, co kocham najbardziej i chyba powinnam to robić częściej :) Tyle że ostatnio mocno ograniczyłam ilość butelek na swojej półce, więc...nie bardzo mam o czym pisać :D Może na wiosnę jakiś nowy zapach kupię - nie wiem, mam na swojej liście kilka buteleczek :) Póki co nie pisałam jeszcze o Hypnose - zapachu który kupiłam w grudniu, ale znam go od lat :)
Hypnose to zapach z pod szyldu Lancome i jest zapachem niemłodym - stworzony w 2005 roku. Ja o nim marzyłam od lat, ale zawsze po drodze wpadały mi inne zapachy i tak się przesuwało w czasie. Miałam owszem dwa razy odpowiedniki tego zapachu ale wiecie jak to jest - chce się mieć oryginał, ładną buteleczkę na półce :) Decyzję o zakupie swojej buteleczki podjęłam szybko po informacji, jakoby już przestano go produkować i niedługo zniknie z perfumerii...Więc po prostu musiałam :D
Hypnose należy do gatunku orientalno-waniliowych i jest naprawdę ciekawym zapachem :) Nie jest oklepany, rzadko można powiedzieć o nim :"przypomina mi jakiś inny zapach", aczkolwiek ja dawno temu kupiłam bardzo podobny czerwony Playboy Play it Rock. Ile ja zbierałam za niego komplementów! :) Jak więc pachnie Hypnose? Ma tylko 5 składników: passiflora, jaśmin, gardenia,wanilia, wetiwer. Zawsze opisując Wam perfumy piszę 3 nuty które mój nos najlepiej czuje i tutaj zdecydowanie egzotyczna passiflora, ciepła puchata gardenia i budyniowa wanilia.
Hypnose należy do gatunku orientalno-waniliowych i jest naprawdę ciekawym zapachem :) Nie jest oklepany, rzadko można powiedzieć o nim :"przypomina mi jakiś inny zapach", aczkolwiek ja dawno temu kupiłam bardzo podobny czerwony Playboy Play it Rock. Ile ja zbierałam za niego komplementów! :) Jak więc pachnie Hypnose? Ma tylko 5 składników: passiflora, jaśmin, gardenia,wanilia, wetiwer. Zawsze opisując Wam perfumy piszę 3 nuty które mój nos najlepiej czuje i tutaj zdecydowanie egzotyczna passiflora, ciepła puchata gardenia i budyniowa wanilia.
No właśnie - budyniowa. Perfumy te w pierwszym skojarzeniu pachną budyniem waniliowym :) Nie czystą, ciepłą, mrowiącą nozdrza laską wanilii, a zimnym budyniem, czasem lodami waniliowymi. Oczywiście nie tylko! To taki budyń tropikalny, bo kwiat passiflory zdecydowanie dodaje charakteru temu zapachowi :) Jest seksownie, bo z jednej strony jest ta nuta egzotyki, z drugiej bezpieczna, puszysta słodycz wanilii, ale też kremowa, kwiatowa gardenia, którą kocham w perfumach za kobiecość i ciepło.
Zapach jest bliskoskórny, otulający, ciepło ciała cudownie wydobywa jego nuty i pięknie je rozwija. Mimo egzotyczności, nie jest to zapach na plażę czy upały. Jest dosyć głęboki, trwały, w gorące dni może przyprawić o ból głowy. U mnie cudownie sprawdza się wiosną, ale wtedy gdy jeszcze powiewa lekki chłodny wiaterek, natomiast jesienią i zimą również sprawdzi się dobrze, genialnie mi pachniał na pluszowych szalikach i sweterkach. Jeśli znudziły Ci się typowo słodkie zapachy, masz dość kwiatowych, a morskich i cytrusowych nut nie lubisz - powąchaj Hypnose, może Ci się spodoba! Póki jeszcze jest w sprzedaży :) Z Hypnose zamienisz się w egzotyczną piękność, której rozgrzana skóra pachnie tropikami, słodyczą i kwiatami :) Będziesz przyciągać cudownym, nietuzinkowym zapachem :)
Czy znacie ten zapach? Ma swoje lata więc sporo z Was może go znać, sprawdzałam też wersję Senses, ale tamta była dla mnie babcina :)
Jeszcze jedna ciekawostka o której możecie nie wiedzieć :) Wiecie że owocem passiflory jest...marakuja? Ja do niedawna nie miałam pojęcia :D
Jeszcze jedna ciekawostka o której możecie nie wiedzieć :) Wiecie że owocem passiflory jest...marakuja? Ja do niedawna nie miałam pojęcia :D
O tego zapachu nie znam jeszcze, flakonik bardzo ładny i fajny :)
OdpowiedzUsuńJejku, z wielką chęcią chciałabym poznać tę kompozycję zapachową! <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Piękna buteleczka! Zapachu jeszcze nie znam. ;)
OdpowiedzUsuńpamiętam ten zapach, swojego czasu bardzo mi się podobał :) no i flakon... piękny :)
OdpowiedzUsuńŁadna buteleczka, zapach pewnie też piękny:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ja ich tak nie odbieram, a jak wiesz kocham nuty gourmand.. :(
OdpowiedzUsuńAle śliczny flakonik!😊
OdpowiedzUsuńNie pamiętam czy go wąchałam, ale nie wiem czy by mi się spodobał ;)
OdpowiedzUsuńTotalnie nie znam tego zapachu, ale już sam flakonik mi się podoba :D
OdpowiedzUsuńBardzo ładny zapach damskiej wody perfumowanej o orientalnym aromacie - bardzo kobiecy i zmysłowy :) Na pewno nie oprze się mu żaden mężczyzna :)
OdpowiedzUsuń