Hej hej :)
W moim przypadku kupienie idealnego korektora zawsze graniczy z cudem :D O ile na niedoskonałości typu pryszcz, przebarwienie, mam mniejszy problem, o tyle pod oczy - jest ciężko :) Bo jak wybrać coś co fajnie kryje cienie, a jednocześnie będzie lekkie i nie będzie podkreślało niemłodej już skóry pod oczami? Może anti-age eraser? Chodźcie poczytać jak sprawił się u mnie nowy korektor od Maybelline, który znalazłam w pudełku Pure Beauty :)
Maybelline Instant Anti-Age Eraser to korektor nawilżający o średnim kryciu. Mam odcień 01, który jest w miarę jasnym kolorem z żółtawymi tonami. Ładny i na szczęście mi pasuje :)
To co jest fajne, to gąbeczkowe zakończenie - przekręcamy górę i z gąbeczki wydobywa się korektor.
Bardzo ułatwia to nakładanie korektora i delikatne wklepanie go w skórę - trzeba tylko uważać żeby za dużo sobie nie wycisnąć :) Sam korektor jest kremowy, lekki, trzeba go w miarę szybko rozprowadzić, bo delikatnie zastyga. Na szczęście nie podkreśla braku jędrności starej skóry :D
Krycie faktycznie jest średnie, mocnych cieni nie zakryje - chyba że damy większą ilość, ale wtedy jest ryzyko że będzie go widać na skórze. Ja wklepywałam niewielką ilość, która fajnie rozjaśniała mi miejsca pod oczami, co dodawało spojrzeniu świeżości i blasku. Skóra nie jest po nim napięta, nie podkreśla zmarszczek. Jeśli chodzi o inne miejsca niż pod oczami, sprawuje się jeszcze lepiej :) Zadrapanie przez kotka zakryło bez śladu :D Jest bardzo komfortowy w użyciu, lekki, jakby chłodny - bo mokry, można delikatnie rozetrzeć, dołożyć kolejną warstwę w razie potrzeby. Fajnie się z nim pracuje :)
Ja nie znam, ale bardzo mnie zainteresowałaś i będę polować na niego.
OdpowiedzUsuńCiekawie wygląda. Ja też nie lubię, jak korektor zmarszczki podkreśla 😉
OdpowiedzUsuńOch strasznie stara ta Twoja skóra :D Zawsze jak coś takiego piszesz to mam ochotę Cię trzepnąć :D Kobieto, wyglądasz z 20 lat młodziej i pewnie każda kobieta by chciała tak wyglądać w tym wieku jak Ty - no ja bym chciała :D
OdpowiedzUsuńA korektor.. Pamiętam, że ta starsza wersja chyba była mega chwalona - może kiedyś przetestuję :D
haha trzepnij, trzepnij :D Ale wiesz dobrze że jestem po 40 i już leci na tę drugą połowę niestety :( A telefony mają wygładzacze :D Przy nieodpowiednim kosmetyku niestety bardziej widać niedoskonałości, dlatego nie lubię zastygających podkładów, korektorów...Ten jest spoko, choć jeszcze nie ideał :)
UsuńFajny aplikator :)
OdpowiedzUsuńKorektor może i dobry, ale ten aplikator tragiczny w dodatku bardzo niehigieniczny. U mnie niestety od dłuższego czasu leży nie używany.
OdpowiedzUsuń