Oto on- Maybelline Color Tatoo 40 Permanent Taupe :)
Mały i dość ciężki szklany słoiczek kryje w sobie cień o żelowo-kremowej dość twardej i zbitej konsystencji.
Odcień Permanent Taupe to kolor chłodnego brązu,taki brązik wpadający i w szarość i w fiolet.Ten odcień jest całkowicie matowy.
Konsystencja dość twarda,jak zimne masło,ale świetnie się nakłada i dobrze trzyma skóry.
Testowałam ten cień na bazie i bez-z bazą trzyma się calutki dzień bez załamań w powiece,bez bazy po kilku godzinach leciutko się zbiera w załamaniu,dlatego zdecydowanie polecam nakładanie go z bazą :)
Nakładam go palcem,bo tak najdokładniej go rozcieram,nie wiem co zrobię jak urosną mi paznokcie,bo to jednak nie jest zbyt wygodnie...jeśli używacie cieni w kremie,dajcie znać czym je nakładacie :)
Color Tatoo ma mnóstwo dostępnych kolorów,od zgaszonych po intensywne odcienie,zarówno matowe jak i błyszczące.
Na który odcień byście się skusiły? :)
te cienie to mistrzostwo!
OdpowiedzUsuńTaki stonowany nie rzucający się w oczy jest ten odcień. Ja niestety nie mogę używać cieni w kremie bo co bym nie zrobiła i tak mi się zbiorą w zakamarkach :) Ciekawe jakby ten fiolet na oku wyglądał.
OdpowiedzUsuńJa mam 5 kolorów tatto ale szczerze to średnio je lubię ;s są ładne ale nawet na bazie są średnio trwałe. Zdecydowanie bardziej je lubię jako bazę pod docelowy cień, wtedy spisują świetnie ;)
OdpowiedzUsuńMam bialy, bezowy, fioletowy,czarny i seledynowy. Traz zaluje ze nie wzielam tego co ty, bo bardzo lubie takie chlodne odcienie
OdpowiedzUsuńnie mam zadnego cienia w kremie, ale czuje ze cos musze kupic. mozesz mi powiedziec, czy te cienie moga wysuszac skore? z reguly nie korzystam z cieni bo mam AZS na powiekach, ale gdy jest lekka poprawa od czasu do czasu chetnie bym po cos siegnela. zwykle cienie z reguly odpadaja bo za bardzo podkreslaja przesuszenia.
OdpowiedzUsuńdość często używam tego cienia,do tej pory nie zauważyłam wysuszenia skory-ale podkreślam,że używam go z bazą pod cienie (Avon) więc niestety nie wiem jak na Twojej skórze będzie się sprawował...u mnie jest wszystko w najlepszym porządku,nawet dziś go mam na powiekach :)
Usuńmam, używam, zachwalam!!! choć ostatnio w ogóle nie maluje się cieniami :))))
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam cienia w kremie.
OdpowiedzUsuńciekawy kosmetyk.
Miałam kupić go na promocji i nie wyszło ;) ale może niebawem :D
OdpowiedzUsuńw ogóle to on sam może być dobrą bazą pod makijaż :)
Ja mam biały i niebieski, i mi leża bo ich nie używam niestety :(
OdpowiedzUsuńzastanawiałam się nad nimi, ale w końcu nie wziełam
OdpowiedzUsuńMnie sie glownie te kolorki na dole spodobaly ;) Buziaki, zapraszam na nową notkę ;)
OdpowiedzUsuńSuper to wygląda :)
OdpowiedzUsuńŚrednio podoba mi się ten kolor. Wybrałabym chyba ten złoty :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTe cienie robią furorę. Ja mam kolor on and on bronze ( jest cudowny! moj ulubiony ) oraz endless purple - na lato jak znalazł :)
OdpowiedzUsuń