środa, 31 lipca 2013

Krem rozświetlający Corine the Farme+rocznica :)

Dzień doberek :) Ponieważ mam jeszcze duużo urlopu,dziś piszę posta nie wieczorem jak zwykle,tylko udało mi się wstać przed południem :D
Do opinii o tym produkcie zbierałam się długo...będzie to opinia dwóch osób-mnie i mojej koleżanki :)
W kwietniu,w ramach współpracy z firmą Forte Sweden otrzymałam do testów m.in.krem rozświetlający "Świetlista cera" długotrwale nawilżający.Krem ma wygodne opakowanie z pompką,pojemność 50 ml i kosztuje ok.20 zł.
Prawdopodobnie spotkamy go m.in w drogeriach Natura i innych,w Rossmannie go nie widziałam....

 TUTAJ przypomnienie co jeszcze było w paczce :)  Krem dostałam w 14 próbkach :)

 Gdy zobaczyłam że dostałam krem rozświetlający,widziałam że to nie będzie krem dla mnie....mam tłustą cerę i dodatkowy błysk jest niewskazany :) dałam mu jednak szansę :)
Opis na próbce jest zachęcający (kliknij na fotkę aby powiększyć) :)

 sam krem ma lekką kremowo-żelową konsystencję,bardzo świeży,orzeźwiający zapach,faktycznie szybko się wchłania,ale u mnie już po niedługim czasie widzę błysk...Nie ma on w sobie żadnych drobinek,ale rozświetla cerę-na policzkach mi to bardzo nie przeszkadzało,ale na czole i nosie już tak :)
Użyłam jedną próbkę która wystarczyła mi na 6 razy,krem jest wydajny przez tę rzadką konsystencję:)

Opinia mojej koleżanki jest odwrotna od mojej-ona kocha kremy nadające blask cerze i jest nim zachwycona :) Mówi że dobrze się wchłania,nie obciąża buzi,nie zapycha,cera jest zdrowa :) Na początku dałam jej 5 próbek i zaraz poprosiła o pozostałe 8 :D

 Na koniec skład kremu:
Więc tak-będzie pasował dziewczynom lubiącym rozświetlenie,tym lubiącym mat jak ja,nie przypadnie do gustu :) Myślę jednak że jest wart uwagi-firma może być dla Was nieznana,ale wcale nie odbiega jakością od wielu kremów na rynku :)

Kochane nie uwierzycie ale wczoraj minęła druga rocznica bloga :D gdybym nie była gapą i zorientowała się wcześniej,zorganizowałabym rozdanie,a tak to dziś nie będzie...ale będę zbierać kosmetyki i zorganizuję je za jakiś czas :) Dziękuję Wam za wszystkie odwiedziny,za to że mnie obserwujecie,nigdy w życiu nie spodziewałam się 315 obserwatorów ! :* Osoby obserwujące mnie do dziś dostaną dodatkowego losa jak zgłoszą się na rozdanie :)

Jeszcze jedno małe pytanko-powiedzcie czy czcionka w moich postach jest dla Was czytelna czy powinnam ją zmienić na bardziej klasyczną?
(już jest wersja zmieniona) :)
Pozdrawiam Was ciepło,uważajcie na upały,a ja idę robić fotki na kolejne posty,bo troszkę tego się uzbierało do wystawienia opinii :*

piątek, 26 lipca 2013

Far Away Bella-nowy zapach od Avon :)

Cześć Kochane :)
Pół urlopu za mną-wróciłam z Łeby,Helu,jeszcze wyjazd nad jezioro jutro na kilka dni :)
Już od jakiegoś czasu chcę Wam opisać nowy zapach Avon Far Away Bella :)
Nowy,owszem,ale jeszcze niedostępny,część z nas konsultantek mogła go dostać już w czerwcu,natomiast w katalogach pojawi się od 5 września :)

 

sobota, 20 lipca 2013

Krem odżywczy Baikal do cery cuchej i wrażliwej

Witajcie :) I mnie ogarnęła chęć na naturalne rosyjskie kosmetyki :) Dużo o nich czytałam na Waszych blogach,potem od Bogusi dostałam link do strony eco-esthetique gdzie można kupić dużo rarytasów :) Miałam problem co brać bo sporo rzeczy mi się podobało :) Na dobry początek wzięłam krem odżywczy na noc do cery suchej z ekstraktem z miodunki leśnej i rokitnika.



Zgrabna wąska buteleczka i pompka to coś co uwielbiam w kremach :) Pojemność 50 ml :)


Krem jest lekki,przypomina balsam co ciała lub mleczko. Tyle co na zdj.poniżej daje jeden klik-i to wystarcza na posmarowanie całej buzi.Zapach bardzo delikatny,prawie bezzapachowy,ładnie się wchłania,daje lekki filmik na twarzy ale w niczym to nie przeszkadza,wszak to krem na noc :) Buzia się nie świeci,nie jest tłusta,nie lepi się do poduszki :) a rankiem? jest odżywiona,nie powoduje powstawania niespodzianek (mimo że jestem posiadaczką tłustej cery,na noc stosuję treściwe odżywcze kremy) :)

 Jak na razie jestem z niego zadowolona :) Bardzo zachęca mnie jego naturalny skład-nie ma go niestety na opakowaniu,ale jest w necie,zobaczcie TU 
Info na opakowaniu jest tylko takie:
Mam go ze sobą na wakacjach,ciekawa jestem jak się sprawdzi po opalaniu :)
Macie jakieś rosyjskie perełki które możecie mi śmiało polecić? :)
Morskie buziaki z Helu :*

środa, 17 lipca 2013

Chusteczki do demakijażu z płynem micelarnym

Na zakupach w Biedronce zobaczyłam niedawno po raz pierwszy z lubianej przeze mnie marki Be Beauty chusteczki micelarne do demakijażu,zaciekawiły mnie i porwałam jedną paczkę (oczywiście zapłaciłam :D )

niedziela, 14 lipca 2013

Avon krem Anew Vitale BB

Ciao :) Wiem,BB już nie są na topie,teraz podobno CC i DD wchodzi :D ale jeszcze w ostatniej chwili zanim te nowe nas opanują,opiszę krem BB z Avonu-z serii Anew Vitale :) Chcę go Wam przedstawić gdyż jest godny uwagi :)
jego cena nie jest niestety zbyt niska tak jak kremy Eveline,Bielendy,gdyż tubka 30 ml w promocji kosztuje 25 zł.

 Ja posiadam dwie próbki,jedną zużyłam całą,wystarczyła na 5 razy,teraz rozpoczęłam drugą :)


Co mi się w nim podoba? To że nie świecę się po nim masakrycznie,oraz jego odcień-wreszcie podkład w chłodnej tonacji! Poniżej macie porównanie Anew i Eveline do jasnej karnacji-Eveline to ciepły beżowy odcień,Anew chłodny beżowo-różowy.
Nakłada się świetnie,jest delikatny,ładnie pachnie.Polecam jednak dla dziewczyn z jasną cerą gdyż jest jaśniutki i już się martwię że się opalę i przestanie mi pasować :D
Bardzo ładnie wyrównuje koloryt cery,dopasowuje się co skóry,dla mnie same plusy :)
 Tutaj jego skład:

Dziewczyny,czy możecie mi polecić jakiś podkład do średniej lub lekko opalonej karnacji żeby był właśnie w chłodnym różowawym odcieniu? bo te które znam z chłodnych odcieni są do jasnej cery...Jeśli coś znacie,polećcie proszę wraz z nazwą odcienia :)

TU możecie poczytać o kremach CC i DD :)

Pozdrawiam :)
ps.post piszę z wyprzedzeniem i gdy go przeczytacie,ja będę już nie w Kraku gdzie mieszkam,tylko w Łebie na wakacjach :) postaram się jednak Was nie zaniedbywać i w miarę możliwości odwiedzać Wasze blogi :)
buźka :*

piątek, 12 lipca 2013

Co biorę ze sobą na wakacje :)

Jutro jadę nad morze,jupi :D
Pakuję i szykuję się już trzeci dzień-jeśli chodzi o kosmetyczkę to mam sporo miniaturek,ale i tak się tego nazbierało... Oto co biorę ze sobą :)

wtorek, 9 lipca 2013

Tonik Avon brzoskwinia/kwiat bawełny


Dzisiaj recenzja specjalnie dla Polinee (pozdrawiam ciepło:* ) toniku do twarzy Avon Naturals brzoskwinia/kwiat bawełny .Tonik ma właściwości głównie nawilżające :)


Zapach? wspaniały,świeży owoc brzoskwini złagodzony kwiatem bawełny,ale wyczuwalny.Minimalnie chemiczny,ale nie odpychający.Na szczęście nie czuć alkoholu,bałam się że może pachnieć jak nalewka brzoskwiniowa :D

 Pojemność toniku to 125 ml,cena w promocji ok.8.99 zł.
Tradycyjne otwieranie z klapką,mała dziurka z której nie wyleje się za dużo jak się przewróci :)
 Kolor w butelce bardzo jasno brzoskwiniowy,na waciku koloru nie widać ;) Tonik bardzo dobrze nawilża skórę-po wieczornym umyciu i przetarciu tonikiem,czekałam kiedy skóra się ściągnie,tyle czekałam że zapomniałam i poszłam spać :D a zwykle po 5-10 minutach muszę szybko nałożyć krem.
Buzia się nie klei po nim,co dla mnie też jest plusem,oraz nie szczypie w oczy przy przecieraniu buzi :)
 Tutaj skład toniku:


Jestem zadowolona :) Od niedawna dopiero używam toników i być może moja opinia nie jest bardzo odkrywcza bo nie mam wielkiego porównania,ten jest moim drugim (nie licząc kilka temu pierwszego toniku który był koszmarny) ale ja polecam jeśli ktoś lubi nawilżoną i pachnącą brzoskwinią buzię :)Na koniec pochwalę się co sobie wzięłam z Avonu-dziś mi przyszła paczuszka :) Cudna turkusowa biżuteria i kredka do oczu (nie bez powodu mój nick to Turkusoowa :D ), oraz naszyjnik Love z akcji "Avon kontra rak piersi" -cieszę się że chociaż w ten sposób mogłam dołożyć się do akcji :)

Pozdrawiam Was z upalnego Krakowa,lada dzień post z zawartością mojej kosmetyczki na wakacyjny wyjazd-już prawie wszystko skompletowane,jeszcze tylko jedna mała wizyta w Rossmannie ;)

sobota, 6 lipca 2013

Rimmel Salon Pro-4 odcienie lakierów :)


Witam weekendowo :*
Dzisiaj wreszcie mogę Wam pokazać lakiery Rimmel Salon Pro :) Wygrałam je w konkursie na wizaż.pl jakiś czas temu,sama mogłam wybrać kolory :)
Oto one:

 Na zdj.powyżej od lewej:
313 Cocktail Passion
500 Peppermint
705 Reggae Splash
317 Hip Hop

Jaki pierwszy poniżej koralowo-różowy 313 ...


 błękitno-miętowy 500 ...
 budyniowo-brzoskwiniowy 705 ...
 i mocno czerwony 317 :)

 Jestem z tych lakierów bardzo zadowolona-po pierwsze mój ulubiony szeroki płaski pędzelek :) Lakiery  dość dobrze kryją-ale zalecam dwie warstwy. Dają efekt trochę jak żelowe lakiery,mają piękny połysk,trwałość standardowa,jedynie do czego się mogę minimalnie przyczepić to czas wysychania-nie jest to mega długi czas,ale przyzwyczaiłam się do szybkoschnących lakierów,stąd moja niecierpliwość :)
Poniżej pokazuję Wam moje wariacje z udziałem tych lakierów,brały one udział w dalszej części konkursu :)





Ta ostatnia to moja ulubiona i dość często ją powtarzam w różnych wariantach kolorystycznych :)
Miałyście te lakiery? polecicie jeszcze jakiś kolor? a może któryś z moich wpadł Wam w oko? :)

czwartek, 4 lipca 2013

Mirage-mroczny zapach od Oriflame

Dzisiaj post zapachowy :) Ogólnie na swoim blogu skupiam się na kosmetykach do makijażu,pielęgnacji,ale czasem też nachodzi mnie wena na opisanie zapachu :) (moje opisy zapachów znajdziecie w etykiecie perfumy ) Dziewczyny na różnych forach chwaliły mnie że robię to dobrze i odkąd pochwaliły...straciłam wenę :D Czasem mi ona wraca,jak spotkam jakiś fajny zapach :)  No i dziś wygrzebałam zza światów próbkę Oriflame Mirage :)
(zdjęcia pochodzą z neta,nie posiadam flakonika tylko próbkę)

wtorek, 2 lipca 2013

Nowość-odżywczy balsam pod prysznic Nivea

Cześć :)
Słyszałyście o nowości-balsamie pod prysznic Nivea? :) Ja swój mam-dostałam możliwość przetestowania go dzięki wizaz.pl :) Ciekawiło mnie to cudo-ma za zadanie zastąpić balsam do ciała.A ponieważ mnie balsamowanie męczy,pomyślałam że to będzie coś idealnego dla mnie :)



Balsam ma pojemność 250 ml,stoi na zatyczce,a że jest spora,to stoi stabilnie ;)

 Otwieranie z klapką...


a w środku dość gęsty balsam,konsystencja gęstego mleczka,ale jednocześnie płynna i nie trzeba bardzo wyciskać :) zapach bardzo zbliżony do tradycyjnego kremu Nivea w metalowym opakowaniu :)
 a poniżej instrukcja obsługi balsamu:

 Więc tak: myjemy się swoim żelem pod prysznic,spłukujemy,i potem nakładamy balsam Nivea.Balsam się nie pieni,jego konsystencja przypomina mi odżywkę do włosów.Od razu  ostrzegam żeby czasem Was nie skusiło wycierać skóry przed nakładaniem,tylko stosować na mokre ciało dokładnie tak jak pisze na opakowaniu,bo z suchej skóry go nie spłuczecie-próbowałam na dłoniach na suche położyć i masakra,nie do spłukania,trzeba było użyć mydła w płynie żeby się tego pozbyć  :/  Po nałożeniu balsamu od razu spłukujemy,wycieramy się  i tyle :)
Moje wrażenia:no cóż...mnie ten balsam nie zadowolił...skóra nie jest dostatecznie nawilżona,póki co użyłam go 5 razy.Nie radzę go używać po depilacji nóg-szczypie i swędzi skóra jak diabli :(  A co mnie jeszcze podkusiło? Przetestować go na twarzy :D chciałam zobaczyć jak szybko po spłukaniu go będę mieć ściągniętą twarz,jak mocno nawilża...i się przekonałam...dostałam pryszczy na linii włosów które do tej pory mi nie zeszły :( o ja głupia hehe :D  Więc ogólnie nie polecam tego balsamu osobom z suchą  i wrażliwą skórą oraz po depilacji-lubi podrażniać,a mnie rzadko coś uczula. Uważam ten wynalazek za mało udany i mimo że nie lubię się balsamować,to wybrałabym balsam do ciała tradycyjny a nie do spłukiwania :)Mam ochotę przetestować go jeszcze jako odżywkę do włosów ale trochę mam stracha :D
Na koniec skład:
Testowałyście?  Czy pomimo mojej negatywnej opinii chcecie jednak przetestować na własnej skórze? :)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...