Cześć Ślimaczki :D
Dziś napiszę Wam kilka słów o fantastycznym kremie,który ma w składzie aż 80% śluzu ze ślimaka :)Na niedawnym spotkaniu blogerek dostałyśmy dwie próbki kremu od One Ingredient. Nie znałam tej firmy, ale lubię nowości,więc chętnie się zapoznałam,zwłaszcza że kiedyś testowałam już krem ze śluzem ślimaka-chciałam zobaczyć kolejny :) Pełna nazwa tego kremu to Intensywny krem odnawiający Snail Your Skin.
Dwie próbki wystarczyły mi aż na 8 dni stosowania rano i wieczorem-rano dawałam cieniutką warstwę pod makijaż,wieczorem troszkę więcej :)
Poczytajcie co pisze na próbce-krem naprawdę jest bogaty w składniki,bardzo naturalny-no i bardzo duży wyciąg ze śluzu ślimaka bo aż 80%-z tego co wiem,to chyba w żadnym kremie tyle nie ma :)
Krem jest biały,kremowo-żelowy,ale rozprowadzając na twarzy,robi się troszkę gęsty i tępy-trzeba szybko rozprowadzić.Na szczęście doskonale się wchłania gdy damy cienką warstwę i nawet przy mojej tłustej cerze jest świetny pod makijaż.Jak z zapachem? no właśnie-wiedząc co ma w składzie,pachnie mi...ślimakiem :D tak jakbym wiedziała jak ślimak pachnie :P Moim zdaniem zapach jest delikatny,trochę taki deszczowy,wilgotny,no jak ślimak! :D
Po 8 dniach stosowania kremu trochę się zmartwiłam,bo zauważyłam,że moja skóra robi się lekko czerwona i gdzieniegdzie się łuszczy-fakt że ślimak mógł mnie uczulić,bardzo mnie nie wiedzieć czemu zmartwił :D Na szczęście to tak ma być! Przeczytałam na stronie producenta,że :
"Już po kilku zastosowaniach może wystąpić delikatne złuszczanie naskórka. Jest to proces naturalny, który sprawia, że skóra znacznie łatwiej wchłania i asymiluje cenne składniki zawarte w kremie." Ufff czyli jestem książkowym przykładem że skóra reaguje prawidłowo :D
Szkoda jednak że kremik się skończył i nie mogłam sprawdzić dalej jak na mnie działa...czy niweluje zaskórniki,zamyka pory,wygładza blizny i rozjaśnia przebarwienia-przekonam się nieprędko,ale może kiedyś,bo zamierzam odkładać pieniążki na ten krem-uparłam się :D
Domyślacie się że skoro chcę odkładać,to znaczy że sporo kosztuje...oj sporo,nawet o połowę tańszych kremów nie kupuję :D Można kupić próbki,ale koszt jednej też jest wysoki,bo 9,99 zł.Jedna wystarcza na kilka użyć,więc jeśli kogoś kusi a chce sprawdzić czy go nie uczula,można tę dychę odżałować :)
Zaraz podam linki do sklepu,zobaczycie cenę kremu :D najpierw zobaczcie skład:
A krem kupicie TUTAJ
próbki TUTAJ :)
Może Was zainteresuje fakt że One Ingredient to firma polska! trza być dumnym! :D
Odsyłam też do ich strony na FB,widzę że czasem są zniżki na ten krem-ja tak będę polować :) KLIK
Odkładam na niego pieniążki bo mam zamiar spędzić jesień i zimę ze ślimakiem-wiecie jak to jest,w grudniu będę mieć niefajne okrągłe urodziny więc ratuję się jak mogę :D żeby mi tylko rogi ślimacze nie wyrosły :P
tez muszé sié zaczác takimi produktami interesowac :)
OdpowiedzUsuńja na razie stawiam glownie na nawilzanie i zluszczanie
Słyszałam dużo o śluzie ślimaka i sama kupiłam maskę w Biedronce z tym ekstraktem :)
OdpowiedzUsuńMam próbkę tego kremu ale jeszcze nie stosowałam, boję się że mi się spodoba a do tanich to on nie należy ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji jeszcze stosować tego rodzaju kremu :)
OdpowiedzUsuńNiby ślimaczki kuszą, ale z drugiej strony raczej ich do szczęścia nie potrzebuję ;)
OdpowiedzUsuńMnie też kusisz.... ;)
OdpowiedzUsuńZłuszczanie naskórka jest u mnie bardzo pożądane :)
OdpowiedzUsuńO proszę, to dla mnie nowosc ;) pozdrawiam i zapraszam :)
OdpowiedzUsuńwariatka- pachnie Ci ślimakiem? :p Brzmi dobrze, zresztą wszystkie ślimaczane kremy jakie miałam się u mnie sprawdzały ;)
OdpowiedzUsuńtaką wilgocią :D ale podejrzewam że sobie wmawiam,bo zapach jest delikatny :D
Usuńuwielbiam ślimakowe kosmetyki, ten kremik wygląda bardzo ciekawie, mam gdzieś jego próbkę, pora ją sprawdzić :-)
OdpowiedzUsuńjesli faktycznie dziala cuda warto zainwestowac :)
OdpowiedzUsuńteż mam próbkę, muszę w końcu po nią sięgnąć, dobrze, że to kontrolowane złuszczanie
OdpowiedzUsuńTego kremu nie miałam, nie wiedziałam nawet że taki jest. Krem ze śluzem ślimaka jednak używałam regularnie na plecy (innej firmy) i spisuje się wspaniale na blizny i przebarwienia potrądzikow :)
OdpowiedzUsuńCiekawy ten kremik :)
OdpowiedzUsuńCiekawy kosmetyk :)Ja jestem już podekscytowana, bo siostra właśnie zrobiła - również dla mnie!-kosmetyczne zakupy w Korei :)
OdpowiedzUsuńwow! kuszą mnie te skin 79 i inne,może kiedyś zamówię próbki na testy :D
UsuńCiekawy, ciekawy:) Może kiedyś się skuszę.
OdpowiedzUsuńBrzmi interesująco. Zapraszam na mojego bloga :) Dopiero zaczynam. http://kosmetykomaniaczka-klaudia.blogspot.com/ Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńdużo o nim słyszałam i sama mam ochotę kupić sobie coś ze ślimakiem :)
OdpowiedzUsuńJak na taką małą saszetkę to bardzo wydajny kremik! One Ingredient widziałam niedawno na https://www.showroom.pl i zaczęło mnie to zastanawiać. Nie wiedziałam, że śluz ślimaka dodaje się do kosmetyków!
OdpowiedzUsuń