Witajcie niedzielnie Kochani :)
Ostatnia niedziela czerwca,najpiękniejsze letnie miesiące przed nami :)Zapraszam na post o fajnych nowych produktach o swojskiej nazwie Polny Warkocz :) :
Dlatego właśnie na fotce ja w warkoczu :D Kosmetyki są od Laboratorium Cosmeceuticum ,która produkuje naturalne,zdrowe kosmetyki,mają w ofercie peelingi,hydrolaty oraz kremy-mazidła :)
Taki właśnie hydrolat i mazidło dziś opiszę :)
Hydrolat oczarowy to kosmetyk który mam u siebie drugi raz. Zawsze wspaniale na mnie działa,moja skóra go uwielbia,jest wygładzona,czysta,zdrowa :)
Do czego służy hydrolat? Do tonizowania,nawilżania skóry,coś a'la tonik,ale bez chemii,naturalny,zdrowy. Laboratorium Cosmeceuticum posiada w swojej ofercie 4 hydrolaty w zależności od potrzeb skóry.
Oczarowy jest doskonały do tłustej,mieszanej oraz trądzikowej cery,świetnie reguluje produkcję sebum.Działa przeciwzapalnie,antybakteryjnie,neutralizuje wolne rodniki,wzmacnia naczynia krwionośne. Buteleczka ma 100 ml i bardzo wygodny spray,którym hydrolat możemy aplikować bezpośrednio na twarz (włosy podobno też),ja psikam na wacik i przecieram :)
Jak pachnie? Wąchając z butelki czuję lekkie zioła,ale na twarzy jest praktycznie bezzapachowy.
Obecnie nie wyobrażam sobie pielęgnacji bez hydrolatu oczarowego. Po umyciu twarzy rano i wieczorem przemywam nim skórę,potem nakładam krem.Hydrolat szybko się wchłania i nie pozostawia powłoczki dzięki czemu nie trzeba czekać :) Zdecydowanie polecam taki naturalny produkt włączyć do codziennej pielęgnacji! :)
Drugi kosmetyk przetestowałam,ale muszę odłożyć na zimę :) Już wyjaśniam dlaczemu ;)
Polny Warkocz to nowa linia słowiańskich kosmetyków naturalnych.Ma w swojej ofercie na razie 3 produkty-mazidła do twarzy,przeznaczone do różnych cer :) Ja posiadam Mazidło Konopne do cery tłustej i trądzikowej :)
Poczytajcie bogate info na opakowaniu :)
Mazidło jest w szklanym słoiczku o tradycyjnej pojemności 50 ml.Wygląda jak sorbet,czy mus-jak lekka zmiksowana pianka z pęcherzykami powietrza :)
To co strasznie lubię,to wkładanie palca :D bo wtedy mus tak fajnie trzeszczy, za każdym razem nasłuchuję jak to robię :D
Ilość którą widzicie na palcu trzeba podzielić na pół-i połowa z tego wystarczy na całą twarz-tak bardzo jest wydajny :) Co się dzieje z tą pianką jak ją rozprowadzimy w palcach? Zmienia się w olej,dlatego właśnie nie trzeba jej nabierać dużo bo będziemy bardzo tłuste.Dopiero chyba w 4 dniu testów nabierałam dobrą ilość,bo tak to ciągle było go za dużo :)
Z tego względu też ten produkt muszę odłożyć na zimę-na porę letnią jest dla mnie za ciężki nawet na noc. Nie wyobrażam go sobie w ogóle stosować na dzień pod podkład,bo nie wchłania się do matu.
Mimo wszystko ja mu daję opinię pozytywną-widzę w nim pewien potencjał i jak na takiego tłuściocha,pachnącego bardzo intensywnie zielskami-jest po pierwsze produktem naturalnym za co już go lubię,po drugie-mimo stosowania przez ponad 2 tygodnie,nie zapchał mnie,nie ociekałam tłuszczem po przebudzeniu (byłam tylko lekko tłusta,minimalnie), zostawiam go jednak na okres grzewczy zimowy-fajnie będzie sobie wtedy przypomnieć i powąchać trochę natury :D
i skład-godny uwagi :
Znacie te produkty? Odsyłam na strony producenta :
http://laboratorium.cosmeceuticum.pl/
http://polnywarkocz.pl/
są tam listy sklepów gdzie je można dostać również stacjonarnie :)
wow, chciałabym wypróbować oba te kosmetyki mimo tego, że teoretycznie nie są dla mojej skóry. nazwa jest fantastyczna
OdpowiedzUsuńoni mają dla różnych cer więc można sobie coś wybrać dla siebie :) fajne są,a bez hydrolatu się nie mogę obejść :)
Usuńo ja cie, ale nazwa marki :) Pierwszy raz ją widzę :)
OdpowiedzUsuńCiekawe produkty :)
OdpowiedzUsuńHydrolat oczarowy bardzo lubię
Fajne kremy mają w ofercie, tak mi się przynajmniej wydaje :)
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, piękny masz warkocz! Mój miałby z połowę tej objętości ;)
Zaciekawiło mnie to masło do cery trądzikowej:)
OdpowiedzUsuńsuper ;) ale masz ładne włoski :D
OdpowiedzUsuńProduktów nie znam, ale warkocz masz super :)
OdpowiedzUsuńChętnie kiedyś spróbuję coś z tych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńoh, już widzę że przepadłam jeśli chodzi o polny warkocz!
OdpowiedzUsuńMam wersję do cery naczynkowej. Hydrolat lubię, mazidło póki co używam na noc :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam musy. Wyglądasz przepiękne w tym ,,polskim warkoczu".
OdpowiedzUsuńUwielbiam musy. Wyglądasz przepiękne w tym ,,polskim warkoczu".
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe kosmetyki i śliczny warkoczyk. ;)
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbowałabym oba produkty - kuszą :) a Tobie pięknie w warkoczu :D
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o produkcie "polny warkocz" .
OdpowiedzUsuńHydrolat mnie bardzo ciekawy, dla mojej cery byłyby idealny tak sądzę :)
OdpowiedzUsuńmus na pierwszy rzut oka smakowicie wygląda... ehhh ta konsystencja i trzeszczenie;)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz slysze :) ale piekna fryzurka!:)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe kosmetyki :) i ten piękny warkocz.
OdpowiedzUsuńpiękny warkocz :) oba produkty z nazwy brzmią jak dla mnie, ale po wczytaniu się to mam ochotę jedynie na hydrolat oczarowy, bo polubiłam :)
OdpowiedzUsuńbardzo chcę to mazidło! szczególnie, że "wtedy mus tak fajnie trzeszczy" - uwielbiam taki dźwięk! :D
OdpowiedzUsuńCudownie wyglądasz w warkoczu! :) Ja swoje mazidło konopne również odłożyłam na chłodniejsze miesiące, za to hydrolat wiernie stosuję. Polubiłam go! :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńciekawa nazwa
OdpowiedzUsuńPolny warkocz mnie oczarował! :) Na pewno przyjrzę się obu produktom :)
OdpowiedzUsuńObserwuję :)
Na poczatku myslalam, ze to jakis warkocz doczepiany, jakis nowy hit internetu hehe :D pozdrawiam i zapraszam ;)
OdpowiedzUsuń