Hej hej :)
Boże,jakaś zabiegana w tym tygodniu jestem, dużo pracy, sprzątanie przedświąteczne, zakupy (o czym za kilka dni w poście 'nowościowym" ), teraz w weekend znalazłam wreszcie trochę czasu na blogowanie :) Do Was zaglądam codziennie,ale na pisanie jakoś nie miałam czasu :) Dzisiaj napiszę co sądzę o maseczkach z Lidla, jakiś czas temu sporo z nas je kupiło w promocji -50% :)
"CIEN FOOD FOR SKIN to nowa linia kosmetyków wegańskich marki Cien. Kosmetyki te nie zawierają produktów pochodzenia zwierzęcego, nie były testowane na zwierzętach, a jednocześnie co najmniej 90% ich składu to składniki naturalne. W produktach CIEN FOOD FOR SKIN łączymy kuchenne inspiracje i składniki bogate w witaminy, minerały i antyoksydanty, ponieważ Twoja skóra zasługuje na przyjemną i naturalną pielęgnację"
(info i poniższa fotka ze strony Lidl Polska) :)
Maseczki Cien znajdują się w saszetkach o pojemności 2x6 ml i w jednej jest peeling,w drugiej maseczka,a robimy je jednocześnie,nakładając jedną saszetkę na linię T a drugą na policzki :) Można też oczywiście nakładać każdą saszetkę na całą twarz :)
👻
Maska-peeling do twarzy OCZYSZCZENIE z białą glinką i rozmarynem + Maska-peeling enzymatyczny BLASK z papają :)
Maseczka przeznaczona do każdego rodzaju skóry,głównie pozbawionej blasku :)
Maseczka przeznaczona do każdego rodzaju skóry,głównie pozbawionej blasku :)
Biała część maseczki,nałożona na linię T bardzo dobrze oczyszcza i matuje skórę. Ma fajny świeżo-ziołowy zapach, i jak to maseczki z glinkami, lekko napinają i ściągają skórę :) Jednak bezbarwna, żelowa część saszetki bardziej przypadła mi do gustu :) Genialny zapach papai i fantastyczne oczyszczenie twarzy, czułam delikatne ciepło i mrowienie jak ją nałożyłam :) I wiecie co,tak mnie olśniło że troszkę przypomina peeling Tołpy 3 Enzymy :)
Po spłukaniu buzia była bardzo świeża i czysta, gładziutka,jak na maseczkę za 2 złote (zapłaciłam 0,99 w promocji) to naprawdę wow :) Nie wiem jak z blaskiem - ja czułam wygładzenie i oczyszczenie, jestem z niej bardzo zadowolona i zdecydowanie kupię ponownie :)
Opisy z opakowania i składy saszetek:
👻
Maska-peeling do twarzy OCZYSZCZENIE z czarnym węglem i trawą cytrynową + Maska do twarzy ODŚWIEŻENIE z zieloną glinką i ogórkiem.
Przeznaczona do każdego rodzaju cery,zwłaszcza z niedoskonałościami :)
Przeznaczona do każdego rodzaju cery,zwłaszcza z niedoskonałościami :)
Obie maseczki zawierają glinkę, dzięki czemu doskonale oczyszczają i wzbogacają skórę o bogate składniki i witaminy. Czarna maska pachnie świeżo, cytrusowo, biała delikatnie ogórkowo, obie bardzo energetyzująco :)
Oczyszczanie doskonałe - ja zresztą zawsze będę chwalić wszelkie glinkowe maseczki bo moja skóra je lubi,tutaj nie było inaczej :) Nie zauważyłam różnicy pomiędzy nimi po spłukaniu ,zarówno strefa T jak i policzki były pięknie doczyszczone, lekko odżywione, również jestem zadowolona :)
Opisy z saszetek i składy:
Podchodziłam do tych maseczek bez entuzjazmu a powiem Wam że bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły :) Zakochałam się zwłaszcza w różowo-żółtej ale tak czy inaczej,obie kupię ponownie, następnym razem nałożę po jednym kolorku na całą twarz,powinno wystarczyć bo jest ich dosyć sporo :)
Próbowaliście maseczek z Lidla? Spróbujcie, są niedrogie a fajne! :)
Muszę dorwać obie przy okazji zakupów w Lidlu 😀
OdpowiedzUsuńmi te maski nie skradły serca :(
OdpowiedzUsuńU mnie maseczki dopiero czekają na testy :D
OdpowiedzUsuńLubię maski z glinkami, ale najczęściej wybieram te czyste i sobie mieszam. Nie miałam jeszcze kosmetyków z Lidla.
OdpowiedzUsuńJa oczywiście też,zawsze mam czyste glinki w szafce,ale jakoś się skusiłam i nie żałuję :)
Usuńja już całe wieki nie byłam w lidlu a przez nawał pracy o maseczkach już w ogóle nie pamiętam
OdpowiedzUsuńNie próbowałam, ponieważ nie mam w pobliżu Lidla, chyba muszę wybrać się na zakupy gdzieś dalej :D
OdpowiedzUsuńNie próbowałam tych maseczek, na razie mam spore zapasy i musze je zużyć dopiero będę myślała nad zakupami.
OdpowiedzUsuńJa także je bardzo polubiłam! Genialnie oczyszczają jak za taką niską cenę, ale u mnie chyba bardziej spodobała mi się niebiesko - zielona. W tej 2 właśnie papaja najmniej mi odpowiadała, zapach moim zdaniem był nieco sztuczny, a działanie mniej widoczne, chociaż nie mówię, że wgl nie widoczne :D
OdpowiedzUsuńjeszcze ich nie próbowałam, do Lidla mi nie po drodze, ale po twoim poście żałuję i czym prędzej je zakupię :)
OdpowiedzUsuńNie próbowałam maseczek z Lidla. Jak będę miała okazję to zakupię. ;)
OdpowiedzUsuńMiałam kupić, ale się wstrzymałam, bo mam sporo maseczek a Lidla pod domem, więc co się odwlecze to... ;-) Kto jest producentem? Bo może to właśnie tołpa - jakiś kosmetyk z tej nowej serii Cien tak naprawdę jest produkowany przez tołpę ;-)
OdpowiedzUsuńW takim razie i ja muszę je wypróbować :D
OdpowiedzUsuńJasne, że kupiłam , też w promocji bo za złotówkę żal było nie brać , zwłaszcza że to robi Tołpa, którą lubię.
OdpowiedzUsuńMam te maseczki ( kupione na promocji oczywiście ) i czekają w pudełku z maseczkami na swoja kolej.
OdpowiedzUsuńMam zielono-niebieską, ale jeszcze jej nie używałam :P
OdpowiedzUsuńMam, ale jeszcze czekają ;) i mam nadzieję, że ja też będę zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMam te maseczki i użyłam jedną połówkę z nich . Efekt był super:)
OdpowiedzUsuńSłyszałam że ten peeling jest najsłabszym punktem tych maseczek. A tak btw producentem tych maseczek nie jest tołpa? Może dlatego Ci się kojarzy z tą marką :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak :) Ja właśnie kiedyś o tym wiedziałam a potem jakoś mi się o tym zapomniało i dziewczyny mi przypomniały że to Tołpa :)
UsuńMusze sie blizej przyjrzec tej marce :)
OdpowiedzUsuń