Cześć Kochani :)
Tak marudziłam, tak narzekałam że nie pokażę Wam swatchy najnowszych szminek Avon (bo nie ma do nich próbek) aż stał się cud i dostałam niespodziankę od Avon <3 Od lat pokazuję Wam swatche wszystkich szminkowych nowości, bloguję 9 lat i są to najpopularniejsze wpisy na moim blogu, więc cieszę się że i tym razem mogę :) Dostałam 12 z 14 odcieni, sama jeden z brakujących akurat miałam, więc tylko jednego zabraknie :) No ale jest co oglądać! Zapraszam na recenzję i prezentację 13 odcieni na ustach :)
Najpierw o samej szmince :) Jest to szminka z linii Power Stay, a to jest linia super trwała ze świetnym podkładem, wodoodpornym tuszem, cieniami, kredkami, korektorami, mega trwałymi szminkami w płynie (klik) i teraz dołączają szminki w sztyfcie obiecujące 10 godzin trwałości.
10 godzin?Hmm...może przetrwa jeśli nie będziemy jeść do tego czasu :) Ja po pierwszym posiłku zjadłam połowę z ust, zostało tylko to co się utleniło :) Bez jedzenia miałam ją nienaruszoną 6 godzin, potem zgłodniałam i się zjadło :D Natomiast gdy cmokniesz w dłoń czy chusteczkę, nie ma prawie śladu! Ręką jej też nie zetrzesz :) Jest trwała i w czasach noszenia maseczek przydatna bo nie ma paskudnie brudnych śladów :) Jak widzicie poniżej, zabrakło mi odcienia Magenta Marathon, szkoda bo ładnie się zapowiadał :)
Mam jeszcze kilka słów o konsystencji szminki, bo jest ciekawa. Sunie gładko i tak ślisko po ustach, jakby była lekko przezroczysta i faktycznie,czasem trzeba poprawić bo są prześwity. Natomiast trzeba w miarę szybko to zrobić bo konsystencja się zmienia gdy nakładasz drugą warstwę - robi się gęsta, taka "gumowa". Na niektórych moich swatchach możecie zobaczyć że jest za grubo (w kącikach) bo poprawiałam czasem zbyt dokładnie. Mimo wszystko nie uznaję tej szminki za jakąś trudną, dobrze się nią maluje :)
Neverending Nude - Bardzo ładny naturalny nudziak, beżowo-różowy z przewagą beżu, neutralny ku chłodnemu, zbliżony do koloru ust.
Power Up Pink - jasny cukierkowy nudziak, ten ma już więcej różu, ożywia cerę, dla mnie za blady ale jasnocerym blondynkom powinien się podobać :)
Long Haul Latte - karmel z kroplą pomarańczu, ni brzoskwinka, ni jasna rudość, przyjemny ale rzadko widzę takie na ustach u dziewczyn.
Long Run Rose - najładniejszy nudziak :) To chłodny odcień, już ciemniejszy ale ciągle nude i ten brązik ma kropelkę wisienki dzięki czemu nie jest aż taki ponury :)
FIOLETY :)
Ultraviolet - W sztyfcie wydawał mi się okropny, perłowy zimny fiolet...ale na ustach ładny! To fiolet z kroplą różu, aksamitny, nie neonowy ale kolor ma ciekawy.
Mega Mulberry - jagódka :) Ładna, wyrazista na bladej cerze jagoda, czyli taki ciemniejszy fiolet z nutką różu, chłodny.
CZERWIENIE :)
Unforgettable Fuchsia - Jeśli liczysz na neonowy żywy róż, owszem, dostaniesz neonowy, żywy...koral :) Piękny, soczysty, wakacyjny ale nie fuksja tylko koral. Na zdjęciu widzę że wyszedł bardziej różowo niż jest w rzeczywistości :)
In Control Coral - Tutaj hmm...czy to koral? Dla mnie to jasna makowa żywa czerwień, idąca w stronę pomarańczu. Soczysta i ładna, dodaje charakteru :)
Constant Cherry - bardzo ładna,głęboka klasyczna czerwień, z nutką wiśni jak w nazwie :) Elegancka, wielbicielkom czerwonych ust się spodoba na pewno :)
BRĄZY :)
Resistant Rouge - tutaj mamy znowu bordo ale tym razem z ciepłą rdzawo-czerwoną nutą, głębokie, do eleganckich kreacji :)
High Voltage Vino - prawdziwe głębokie wino, mieszanka borda z fioletem,wyraziste.
Kochane kobietki, to wszystkie odcienie :) Wielbicielki różowych ust mogą być zawiedzione, bo nie znalazłam tu typowo "różowej" kategorii, natomiast w każdej bym coś znalazła - w nudziakach jaśniutki Power up Pink, w fioletach zimny Ultraviolet, w czewieniach Unforgettable Fuchsia - choć dla mnie to koral, lub mocno ciepły róż jak kto woli :) Ja sama w ciemno kiedyś zamówiłam odcień Power up Pink ale jest dla mnie za blady...z obecnej gamy najlepiej czuję się w Long Run Rose,na drugim miejscu Neverending Nude. Mam ochotę pokombinować i zmieszać nudziaka z koralem, bo właśnie takie zgaszone korale to coś co najbardziej lubię na ustach :)
I zmieszałam :D
I zmieszałam :D
Który odcień się Wam podoba? :)
O dziwo, żaden nie wpadł mi w oko, jakieś te kolory dziwne...
OdpowiedzUsuńLong Run Rose prześliczny!
OdpowiedzUsuńLong Run Rose i Stay on Spice wpadły mi najbardziej w oko ;)
OdpowiedzUsuńStay on spice jest ciekawy :) Jak zawsze super szminkowy wpis :D Kusisz :D
OdpowiedzUsuńsą piękne, szczególnie czerwienie i różne, nude to nie moje klimaty, Twoje USTA NADAJĄ SIĘ IDEALNIE DO PREZENTACJI SZMINEK
OdpowiedzUsuńMakijaż ust to moja ulubiona część makijażu :) Neverending Nude najbardziej przypadł mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńŚliczne odcienie, szczególnie Unforgettable Fuchsia:)
OdpowiedzUsuńKilka kolorów wpadło mi w oko, ale i tak musiałabym zobaczyć jak będą wyglądały na moich ustach
OdpowiedzUsuńPowiem ci ,że wszystkie kolory są bajeczne.
OdpowiedzUsuńPierwsze dwa kolorki zdecydowanie w moim stylu chociaż pozostałe równie piękne 😉
OdpowiedzUsuńBardzo lubie pomadki Avon, a te maja przepiekne kolory <3
OdpowiedzUsuńDużo fajnych, żywych kolorów, ale mi w oko najbardziej wpadły nudziaki :)
OdpowiedzUsuńCzyli wybrałybyśmy ten sam odcień :D Bardzo zachowawczy wybór ;)
OdpowiedzUsuń