7th Heaven to fajna,maseczkowa firma,coraz bardziej ją lubię :)
Mimo że dzisiejsze dwie maseczki nie należą do moich najulubieńszych,zapraszam na recenzje :)
Po fantastycznych dwóch maskach do włosów (klik) zabrałam się za testowanie tych do buzi-dzisiaj pierwsze dwie,a w kolejce czeka jeszcze 8 masek :)
Pierwsza dzisiejsza to maseczka Strawberry Souffle :)Oto opis z opakowania :)
Saszetka mieści w sobie 15 ml maseczki-wystarcza do syta na dwa razy :)
Konsystencja bardzo gęsta,musiałam powiększyć dziurkę żeby się dobrze wyciskała z opakowania :)
Kolor maseczki to jaśniutki beżo-róż,z zatopionymi drobinkami-chyba pestkami truskawek :)
Co powiem o zapachu? Jest truskawkowy,ale nie taki jak się spodziewałam-aczkolwiek nie powinnam spodziewać się soczystej truskawki,bo jest tu też wanilia i aloes. W każdym razie dla mnie pachnie chemiczną truskawką.Nie jest źle,ale mogłoby być lepiej :)
Samo działanie-fajne :) Buźka jest nawilżona,przed zmyciem jej,zgodnie z zaleceniami masowałam chwilę skórę żeby drobinki poprawiły krążenie :)
Nawilżająca maska Truskawkowy Suflet jest ok,ale czegoś mi jednak w niej brakuje-chyba tego zapachu prawdziwej truskawki... :)
Druga maseczka to Argan Oil Mud :)
Pojemność również 15 ml,i taki oto opis z opakowania:
Głęboko oczyszczająca maska z Olejem Arganowym bardziej przypadła mi do gustu-może dlatego że przeciwnie do poprzedniczki, przeznaczona jest do mojego typu skóry :)
Gęsta konsystencja,ładny karmelowy kolor,a zapach? no cóż,różni się od innych arganowych kosmetyków których używałam :) Mimo że są w niej poza olejem arganowym jeszcze owoce acai i dzikiej róży,i wydawać by się mogło że będzie pachnieć słodko,nic podobnego :D zapach jest chemiczny,sterylny trochę jak w gabinecie lekarskim-uwielbiam :D naprawdę pachnie fajnie :D
Na twarzy zachowuje się podobnie jak błotne maseczki-zmienia kolor na biały i formę na pudrową :) Delikatnie ściąga i fajnie oczyszcza twarz,po zmyciu jej skóra jest lekko napięta i potrzebuje kremu :)
Z tej maseczki jestem bardziej zadowolona :)
Znacie te maseczki chociaż z widzenia? Są do nabycia m.in w Hebe,ale szukajcie też w Drogerii Natura :) Ostrzegam że ciężko się będzie zdecydować bo opakowania tak kuszą soczystą grafiką że szok :D
Za jakiś czas opiszę kolejną dwójkę :)
Buziaki :*
#7thheaven #7thheavenpl #siodmeniebo #makeup #maski #blog #blogerka #recenzja #polishgirl #polska #poland
Nigdy nie próbowałam tych maseczek. Ostatnio bardzo lubie te z Avon, w tubach :)
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam maseczki od nich i lubiłam je, nawet podczas studiów kosmetycznych z nich korzystaliśmy :)
OdpowiedzUsuńzaczarowana-oczarowana.pl
Chyba je widziałam kiedyś w Naturze :)
OdpowiedzUsuńSama bym z przyjemnością przetestowała jedną z nich:)
OdpowiedzUsuńŻadnej nie miałam, może kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńNie używam za bardzo maseczek :) Szkoda, że nie pachną tak, jak by się tego spodziewać :)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale kusi mnie ta druga, a ja tak nie po drodze mam do Natury....
OdpowiedzUsuńnie miałam żadnej, ale narobiłaś mi ochoty na wypróbowanie, Mam je pod rękę w wiekszości sklepow za niewielkie pieniądze. Wypróbuję napewno :)
OdpowiedzUsuńTa z olejkiem argonowym kusi :)
OdpowiedzUsuńW truskawkowej tez brakowałoby mi zapachu truskawki, bo kocham te owocki :) pozdrawiam i zapraszam ;)
OdpowiedzUsuń