Cześć Kochani :)
Karnawał trwa więc można czasem zaszaleć z makijażem,zwłaszcza w weekendy bo do pracy nie bardzo wypada :D Dziś mam do pokazania dwie błyszczące szminki od Oriflame,z lubianej przeze mnie serii The One Power Shine :)
Mam swoją ulubioną pomadkę z tej serii-czerwoną Red Ovation,tym razem poszłam w stronę różu-ciemniejszego i jaśniejszego :)
Jaśniejszy róż to Pink Splitz,a ciemniejszy Ruby Razzle :)
Oba kolory mają chłodny odcień i bardzo dużo srebrnych drobinek-zwłaszcza ta jaśniejsza.Na ustach wygląda wręcz jak po srebrzance :D No może nie aż tak,ale bardzo srebrzysto :) Pink Splitz to jasny róż wpadający lekko w fiolet,Ruby Razzle to róż wpadający w malinowe bordo.
Oto moje usta bez szminki:
Tutaj w jaśniejszej Pink Splitz :) Z bliska nie widać żeby była aż tak srebrna...
...ale z daleka już bardziej :) Samodzielnie mi się nie podoba,więc traktuję ją troszkę jak błyszczyk,pociągając raz na ciemniejszą szminkę :)
i ciemniejsza Ruby Razzle:
Tę lubię bardziej,choć jest dosyć wyrazista dla osób o bladej cerze jak ja :)
Obie szminki mają piękny,świeży owocowy zapach (taki melonowy chyba),są miękkie,świetnie się rozprowadzają i dobrze nawilżają.Trwałość niezła,ale oczywiście nie wieczna :D
Ja je lubię bo dzięki drobinkom,dodają ustom pełności,świeżości i soczystości. Z tej serii miałam już kilka kolorów i jak tylko coś nowego upatrzę,to zakupię :) Polecam! :)
ŁAdne mają wykończenie
OdpowiedzUsuńNa ogół na moich ustach króluje mat jednak czasami nabieram ochoty na taki blask :)
OdpowiedzUsuńJa raczej nie przepadam za pomadkami z drobinkami :)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci w tych kolorach do twarzy. Ale ładnemu to wiadomo...
OdpowiedzUsuńNie sięgam zbyt często po pomadki z takim błyskiem, nie czuję się w nich dobrze :)
OdpowiedzUsuńZapach szminki to dla mnie dość ważna sprawa :) Nie lubię chemicznego zapachu, który na ustach sprawia, że mam już dość pomadki ... Ta druga bardziej kolorystycznie przypada mi do gustu :D Chociaż ja jestem zwolenniczką matu :D
OdpowiedzUsuńładne kolorki dawno takich nie uzywalam
OdpowiedzUsuńŁał ale ślicznie się mienią :)
OdpowiedzUsuńGdy zobaczyłam je na zdjęciu, nie dawałam im szansy. Na ustach wyglądają jednak obłędnie :)
OdpowiedzUsuńTa mocniejsza zdecydowanie jest w moim guście :) piękna!
OdpowiedzUsuńJustynaPolskaFashion&MakeupArtist
Ładne kolory, jednak nie podobają mi się te drobinki.
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga na konkurs kosmetyczny :)
Piękne kolory. U mnie ostatnio króluje mat bo w nim czuje się najlepiej :-)
OdpowiedzUsuńWolę zdecydowanie mat :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś jeden kolor z tej serii, chyba podobny do tego jaśniejszego. Wspaniale wygląda na ustach i pachnie.
OdpowiedzUsuńOba kolory śliczne.
OdpowiedzUsuńBardzo ładne kolorki :D
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyglądają na ustach :-)
OdpowiedzUsuńoj nie, wykonczenie pomadek jest zupelnie nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńsuper kolory ;)
OdpowiedzUsuńŁadnie się prezentują na ustach :) fajny sweterek :) taki lekko włochaty, chyba ciepły:)?
OdpowiedzUsuńŚliczne kolory. Ja mogłabym tak malować sie na codzien
OdpowiedzUsuńJa akurat nie przepadam za drobinkami w szminkach, ale na tobie ładnie wyglądają. Zresztą, na ładnych ustach wszystko ładnie wygląda 😉. Oczywiście mi się bardziej podoba ta czerwona :)
OdpowiedzUsuńOstatnio mam fisia na punkcie matowych produktów na usta, więc te pomadki nie dla mnie. U Ciebie wyglądają pięknie;)
OdpowiedzUsuń