W poprzednim poście pokazywałam Wam moje zimowe plany pielęgnacyjne na twarz,dziś pora na ciało i na to co zamierzam z nim robić :D
Z ciałem nie będzie tak łatwo...o ile pielęgnacja twarzy sprawia mi ogromną przyjemność,ciało mnie męczy,nawet zwykłe balsamowanie :) Więc będę musiała się zmusić i liczę na to że się wciągnę i będzie sprawiało mi to przyjemność :) Co chcę osiągnąć? Głównie pozbyć się cellulitu :) Jestem szczupła,nie zależy mi na odchudzaniu,ale cellulit na pupie i udach mnie bardzo wkurza.
Już kiedyś udało mi się go pozbyć,ale zaniedbałam się i wrócił...
Poza zdrowszym odżywianiem,które już od jakiegoś czasu wprowadziłam,ważne w eliminacji pomarańczowej skórki jest jej masowanie :) Peeling kawowy jest do tego idealny i ogólnie wszystkie peelingi :) Widzicie też silikonowy masażer z Avonu,który przeznaczony jest do stosowania pod prysznicem,ale mi doskonale sprawdza się z olejkiem do ciała-świetnie się ślizga i dobrze masuje.I niekoniecznie musimy mieć olejek antycellulitowy,wystarczy zwykły,sam masaż daje efekty :) Ja posiadam brzoskwiniowy od Mades Cosmetics (dostępne w Hebe) :)
Ale oczywiście balsamy,mleczka wyszczuplające i te przeciw cellulitowi też mam :) Masaż będę robić wieczorem,a rano nakładać balsam :) Posiadam na razie trzy,modelujący od AquaPi,antycellulitowe od Perfecty i Yoskine :)
Wszelkie herbatki detoksykujące będą u mnie mile widziane :) Posiadam też tabletki spalające tłuszcz,myślę że nie zaszkodzi je brać,choć co do takich zawsze mam obawy.Ale spróbuję :D Muszę się też nauczyć pić wodę,bo praktycznie ja w ciągu dnia nic nie piję poza kawą :( Nie chce mi się pić,jakaś dziwna jestem :D
I na koniec maszyna tortur :D Wstyd się przyznać,ale jestem kompletnie asportowa :D Nie lubię ruchu,nie lubię jak oblewa mnie pot ze zmęczenia i chyba jedynym poza lekkimi ćwiczeniami wysiłkiem który w miarę lubię to stepper. Wreszcie wyjęłam go na zewnątrz i mam nadzieję że na nowo zacznę regularnie ćwiczyć po kilu latach przerwy :D
W moim przypadku kilka lat temu cellulitu pozbyłam się poprzez stepper,masaże skóry,kremy antycellulitowe i zdrowsze odżywianie.Zadziałało i liczę że na wiosnę 2018 będzie ze mnie laska :D
Trzymajcie kciuki bo z ciała zawsze ciężko mi się wywiązać :)
A Wy macie jakieś plany pielęgnacyjne?
Miałam tę tarczę antycellulitową i nawet była całkiem całkiem :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki :* mam taki masażer zielony z wcześniejszej oferty ;) tylko kurcze gdzie go schowałam?
OdpowiedzUsuńWidzę, że świetnie przygotowałaś się na zimę :D
OdpowiedzUsuńOwszem :D byle tylko to wszystko nie leżało,a ja obok nich :D :D
Usuńhej! laska to ty już jesteś,widzę, że ostro się przygotowałaś, właśnie używam ten balsam Yoskine, fajnie wygładza ciało, musisz koniecznie więcej pić, nawodnienie to podstawa, steper też mam, stoi zakurzony, ale regularnie chodzę na fitness, chociaż brzuch nie chce spaść, trzymam kciuki za twoje postanowienia, powodzenia!
OdpowiedzUsuńhehe dzięki :D Właśnie wiem że picie wody jest ważne,już próbuję wmuszać w siebie wodę,ale udoskonalam ją cytryną i miętą :)
UsuńhERBATY SĄ SMACZNE :)
OdpowiedzUsuńtak,zaczęłam próbować powoli,dosyć smaczne :D
UsuńCellulit chyba jest genetyczny? Tak jak i rozstępy? Powodzenia w walce.
OdpowiedzUsuńWiesz,nie wiem...ale chyba nie,moja mama nie miała :) Rozstępy to głównie są jak się nagle schudnie,bądź po ciąży :)
UsuńOstatnio miałam na zajęciach temat cellulitu. Może być genetyczny. No i niestety nie można go całkowicie wyleczyć :(
UsuńStepper by mi się przydał. Niestety nie mogę się zmobilizować do ćwiczeń.
Trzymam kciuki za regularność stosowania tego wszystkiego. :*
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńMocno trzymam kciuki :) Mój plan to wprowadzenie peelingów - ciągle o tym zapominam ;D
OdpowiedzUsuńPeelingi kawowe bardzo lubię i sama ich używam, a herbatka od HelloSlim to jeden z punktów na mojej "wishlist" :)
OdpowiedzUsuńnouw.com/roksanaryszkiewicz
taki stepper to sama bym przygarnela :D powodzenia w walce :D uwielbiam peelingi kawowe <3
OdpowiedzUsuńAbsolutnie nie znam zadnego z tych kosmetykow
OdpowiedzUsuńChwila moment...? Chcesz być laska na wiosnę.. przecież ty już masz świetną figurę i ładnie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńMogę trzymać jedynie kciuki abyś wytrwała :)
Pielęgnacja ciała może być pewnym rytuałem, który przynosi satysfakcję, gdy widzisz pierwsze efekty :) Ja do masażu antycellulitowego polecam kolagen :) sprawdzone :) I zapraszam na nowy wpis kosmetyczny o reanimacji po wakacjach :) annapikura-blog.blogspot.com/2017/09/reanimacja-po-wakacjach.html. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńU mnie z tymi planami to różnie bywa :D
OdpowiedzUsuńAaaa wiec to ten stepper, o którym pisałaś, że ciągle go chowasz i wyciągasz :D
OdpowiedzUsuńTrochę jest tych specyfików. Życzę spełnienia założeń i na pewno dużo wytrwałości, bo ja też nie lubię stać pod prysznicem i maziać się czymś kilkanaście minut, potem nabalsamować i stać tak nago aż wyschnie... Zimno tylko :( Ale jak kiedyś bardzo regularnie używałam steppera to był jedyny moment w życiu, kiedy w ogóle nie miałam cellulitu oO
Podziwiam za samoorganizacje w tej dziedzinie :) ! pozdrawiam i zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńPodziwiam za samozaparcie w tej dziedzinie kochana :) Ja sama właśnie od nowa biorę się za swoją osobę po 3 latach zaniedbania :/ Mam nadzieję, że się uda coś zdziałać :)
OdpowiedzUsuń