Cześć i czołem :)
Dziś kolejna recenzja kosmetyków naturalnych które przywiozłam z targów Ekotyki :) Bardzo lubię nasze polskie manufaktury a dzisiejsze produkty od MydłoStacji uważam za naprawdę godne uwagi i czuję że Was zachęcę swoją recenzją :) Miałam je na oku od czasu gdy zakochałam się w mydełku miętowym (klik) i na targach wreszcie kupiłam :) A co fajne-w ten weekend są targi Kiermash w Krakowie i Mydłostacja tam będzie! Ale najpierw zapraszam na opowieści o hydrolacie i peel-maseczce :)
MydłoStacja Hydrolat Malinowy
-----
Hydrolat to produkt obowiązkowy w mojej pielęgnacji,od lat używam i zastąpiłam nim tonik. Hydrolaty to wody z kwiatów,owoców,powstałe w procesie destylacji. Nie mają już żadnych innych dodatków,są naturalne,bez chemii i konserwantów,dlatego są łagodne,nawilżają i są wszechstronne :) Najprościej używać ich po prostu do spryskiwania twarzy po umyciu :)
Malinowy hydrolat ma dodatkowy atut-pachnie cudownie świeżymi ,zerwanymi prosto z krzaczka owocami. Zapach jest obłędny,soczysty i jest cudownym relaksem podczas stosowania :). Mam wrażenie że też delikatnie chłodzi,a na pewno orzeźwia,świetnie nawilża i koi buzię np.po peelingu. Oczywiście po wchłonięciu nakładamy normalnie krem :) Malinowy hydrolat od MydłoStacji zdecydowanie polecam :)
-----
MydłoStacja Peel-maseczka Owocowe Podróże
-----
Peel-maseczka ciekawiła mnie od dawna-na spotkaniu blogerek w Nowym Sączu miałam okazję poznać założycielkę Mydłostacji Wiktorię,wspaniała dziewczyna :) i wtedy pokazała nam swoje produkty-pamiętam że jak obwąchałam ten peeling,zakochałam się i zapamiętałam żeby kupić :) Połączenie peelingu z maską lubię,miałam już tego typu produkt,choć w trochę innej formie :) Tutaj mamy połączenie masła,olejów,białej glinki,drobinek ścierających z pestek granatu oraz dodatek zapachów róży i grejpfruta czyni z tej peel-maseczki naprawdę ciekawy produkt :)
Maseczka jest gęsta jak pasta,ma duużo dosyć mocnych,ale nie robiących krzywdy buzi drobinek,pachnie ciekawie,choć nie jest to czysta róża z grejpfrutem-czuć naturalny zapach glinki :) Jak jej używamy? Nakładamy na skórę,masujemy chwilkę okrężnymi ruchami,a potem zostawiamy tę pastę na 5 minut i spłukujemy :)
Dla mnie ten kosmetyk jest świetny! Po zmyciu skóra jest mega gładka,odżywiona,żadnych tłustości . Mimo zawartości maseł,olejów trzeba potem nałożyć krem, natomiast nie ma obawy że peeling zapycha,to naprawdę fajny produkt 2w1 :) Oto jego skład:
Peel-maseczka spodobała mi się do tego stopnia,że postanowiłam w domu stworzyć swoją :D Oczywiście nie wyszła tak fajnie jak od MydłoStacji,nie jetem profesjonalistką jak Wiktoria :D Wyszperałam w domu podobne produkty i tak-połączyłam masło babassu,olejek z pestek śliwki,glinkę niebieską,żel bambusowy,drobinki z łupin orzecha włoskiego.
Oto co wyszło :D Drapał dobrze,konsystencja też była w porządku,jedynie z masełkiem przesadziłam,dałam za dużo i po zmyciu maski miałam za tłusto na skórze,ale jak na pierwszy raz i tak źle nie było :D Mimo wszystko MydłoStacji nic nie przebije :D
Hydrolat możecie kupić TU a peel-maseczkę TU :) Niedawno pojawiła się jako nowość kolejna peel-maseczka Słodkie Pożegnanie dla zanieczyszczonej i trądzikowej cery KLIK :)
-----
Znacie MydłoStację? Jeśli nie,zapewniam że warto :)
Najbardziej zaciekawiła mnie ta peel-maseczka - lubię takie kosmetyki 2w1, bo czasu to mi zawsze brakuje (i zwykle na maseczkę nie starczy;)
OdpowiedzUsuńPeel-maseczka też chętnie chcę poznać :) Twoje mazidełko też niczego sobie :)
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam hydrolaty. Nie znam jednak marki Mydłostacja, poznałam ją dzięki Twojemu wpisowi:)
OdpowiedzUsuńja mam ochote na inna wersje peel maseczki :) musze w koncu zlozyc u nch zamowienie
OdpowiedzUsuńtak,jest nowsza wersja i też mnie kusi :D
UsuńMaseczka szczególnie mnie zaciekawiła :)
OdpowiedzUsuńHihi mi też się zdarza robić kosmetyki zgapione od producentów. A ten hydrolat malinowy to dopiero coś :)
OdpowiedzUsuńfajnie wygląda ta maseczka :)
OdpowiedzUsuńta maseczka na pewno by mi się spodobała, lubię kosmetyki tego typu 2 w 1, Twoja wersja też jest super :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tą maseczką :)
OdpowiedzUsuńchętnie coś od nich poznam ;)
OdpowiedzUsuńChętnie przetestuje :)
OdpowiedzUsuńPandora.
Zawsze jak do Ciebie zajrzę pokazujesz jakieś ciekawe konsystencje. Znowu jak zobaczyłam zawartość maski oczy mi się otworzyły z wielkiego wrażenia i chęci zakupu. Zbankrutuję! :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będę miała okazję zapoznać się z produktami MydłoStacji. :)
OdpowiedzUsuń