Cześć Kochani :)
Jakiś czas temu na zakupach internetowych u Mintishop do koszyczka pomiędzy innymi kosmetykami wpadła mi maseczka w płachcie od Holika Holika. Kocham azjatyckie maski,tutaj zaciekawił mnie ekstrakt z pomidora :)
Holika Holika Juicy Mask Sheet Tomato to maska która ma rewitalizować,odświeżać i dodawać blasku :)
Maseczka jest na bawełnianej płachcie,bardzo dobrze nawilżona,wręcz cieknąca po wyjęciu z opakowania :)
Z twarzy jednak nie kapie,płyn robi się bardziej żelowy,gęsty :) Czy pachnie pomidorem? Niestety :D Ale zapach jest fajny,czysty,świeży,roślinny,trochę alkoholowy,ale ogólnie ok :)
Nie szczypie w skórę,nie podrażnia,fajnie chłodzi :) Dobrze się ją nosi i szkoda zdejmować :D
Jak z buzią po zdjęciu maski? Dobrze! :) Skóra jest promienna,czysta,rozjaśniona,nawilżona :)
Jest też bardzo mokra,a płyn całkowicie wchłonął się w skórę po 15 minutach dopiero :)
Czy jestem zadowolona? Myślę że tak :) Z lubością używam masek w płacie,staram się to robić raz w tygodniu,najczęściej w weekend robię sobie takie małe domowe spa :) Myślę że stosując regularnie takie maseczki na pewno poprawimy stan swojej skóry,dodamy jej nawilżenia,energii,witamin :)
Skład:
Maseczkę kupiłam TUTAJ :)
Znacie? Macie jakąś ulubioną maskę w płachcie? :)
skład taki sobie, pomidorowa maseczka brzmi ciekawie
OdpowiedzUsuńja ostatnio miałam maseczki z orientany, były ok, ale szału nie było
Wygląda całkiem nieźle, ze składami to norma, że większość maseczek ma je średnie, ale przyznam, że jakoś holika mnie z deka odtrąca :(
OdpowiedzUsuńlubię maski w płachcie, też najczęściej w weekend robię sobie domowe spa, raz w tygodniu nakładam hennę i robię maseczki, a ostatnio w piątek poddałam się już chyba po raz 4 zabiegowi keratynowego prostowania włosów :)
OdpowiedzUsuńJa mam włosy proste jak druty ale kupiłam sbie maseczkę z keratyną i ciekawam jak zadziała :D
UsuńNigdy nie miałam takiego typu maseczek, muszę się skusić na ich zakup i przetestować.
OdpowiedzUsuńMaseczka pomidorowa <3 pierwsze widze i slysze!! pozdrawiam i zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńwidzialam ja ale obawiam sie zapachu ;D
OdpowiedzUsuńpomidorowej maski jeszcze nie miałam :P najbardziej lubię aloesowe i ogórkowe :-)
OdpowiedzUsuńPomidorowej to jeszcze nie widziałam :D
OdpowiedzUsuńOstatnio zrobiłam sobie seans z taką maseczką i byłam zachwycona efektami :-)
OdpowiedzUsuńPisałam niedawno o maseczce z tej samej serii tylko borówkowej, również jestem zadowolona z efektów :)
OdpowiedzUsuńSpotykam się z tą maską po raz kolejny w przeciągu kilku dni. Jest bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńchce ją :)
OdpowiedzUsuńPomidorowej jeszcze nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńlubie takie maseczki ;) ale pomidorowa ?? :D wow ! dla mnie totalnie nowość :D
OdpowiedzUsuńPóki co miałam styczność wyłącznie z pomidorkiem Tony Moly, ale efekty zdecydowanie zachęcają do dalszych eksperymentów ;) Chwała Ci za rzucenie składu ;D Niestety tutaj obawiałabym się trochę tego alkoholu tak wysoko, Tony Moly ma go znacznie niżej a i skład jest bogatszy :) Polecam i Tobie się pobawić ;D
OdpowiedzUsuńA postaram się :D Z Tony Moly mam jedynie balsamik do rąk,masek jeszcze nie miałam :D
Usuńps.składy zawsze staram się wrzucać,bo mimo że sama się średnio na nich znam,wiem że są dziewczyny które mają to w jednym palcu :D
Pomidorowa brzmi zachęcająco lecz jeżeli choć trochę jest wyczuwalny alkohol to już nie dla mnie .
OdpowiedzUsuńJakoś nie koniecznie lubię te płachty choć mam i używam ;))) Zawsze "straszę" córkę hehe
OdpowiedzUsuń