Hej hej :)
Witam w trzeciej części mini recenzji z próbek :) Dziś pierwsze wrażenia po użyciu trzech kremów od Make Me Bio :)
Make Me Bio to firma z kosmetykami naturalnymi.Ostatnio po targach w Krakowie na nowo zaczynam takie doceniać :)Wodę różaną widoczną na pierwszym zdjęciu recenzowałam Wam TUTAJ,dziś kilka słów kremach :)
🌱🍃🌷🌿
Make Me Bio Orange Energy to krem nawilżający dla skóry normalnej i wrażliwej. Przypominam że ja jestem posiadaczką cery mieszanej :) Krem pachnie cytrusowo podczas nakładania,ale za chwilę wychodzi z niego charakterystyczna dla naturalnych kosmetyków nuta-taka "świeczkowa" :)
Jest dosyć treściwy,nie wchłania się całkowicie,pozostawia lekką warstwę na skórze.Przy mojej cerze tylko na noc,wrażliwcom i suchym cerom powinien pasować też na dzień :) Myślę że dobrze nawilża,skóra jest po nim miękka,nic jej nie brakuje :)
Skład:
Make Me Bio Garden Roses to krem nawilżający do skóry suchej i wrażliwej. Dosyć mocno odżywczy i treściwy,podobnie jak Orange Energy zostawia lekki film na skórze.Różą pachnie bardzo delikatnie,tutaj znowu jest więcej tego naturalnego zapachu.Działanie w zasadzie nie różni się od poprzednika,dobre nawilżenie,na sezon wiatrów bardzo dobry :)
skład:
Make Me Bio Anti-Aging Night to krem na noc dla skóry dojrzałej.Najlżejszy o dziwo z całej trójki :) Pachnie kwiatowo,lekko perfumeryjnie,nie ma tej naturalnej woskowej nuty.Wchłania się do lekkiej powłoczki,ale takiej nawilżającej,nie treściwej jak u poprzedników. Najbardziej przypadł mi do gustu z tej trójki-może dlatego żem już baba dojrzała :D Ale pamiętajcie że ponoć skóra dojrzała to już od 25 roku życia,więc :D
Skład:
A tak kremy wyglądają w swojej prawdziwej,słoiczkowej odsłonie:
Ile kosztują? Orange Energy 52 zł,Garden Roses 49 zł a Anti-Aging Night 79 zł.
Dostępność na stronie Make Me Bio oraz w sklepach z kosmetykami naturalnymi,drobnymi drogeriami :)
Znacie tę firmę? :)
Wodę różaną muszę przetestować na własnej problematycznej skórze, bo już jakiś czas temu miałam na nią ochotę. Pozdrawiam, obserwuję i zapraszam w wolnej chwili:*
OdpowiedzUsuńna tę wodę różaną ochotę mam od dawna :-)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio wszystko muszę testować w próbkach, bo uczulenie okropne mi wychodzi :/
OdpowiedzUsuńNA wodę bym się skusiła ;) Chodź kremy też mnie ciekawią.
OdpowiedzUsuńMam krem różany i dla mojej suchej skóry jest rewelacyjny. Wchłania się ekspresowo i ładnie wygląda na nim podkład i puder.
OdpowiedzUsuńSzczerze polecam krem pod oczy z marakują <3
zapamiętam! :*
Usuńwoda rozana kusi
OdpowiedzUsuńNiby składy naturalne ale chyba nie dogadałyby się z moją cerą:(
OdpowiedzUsuńmiałam pełnowymiarową wersję tego kremu na noc przeciw- starzeniowego. dla mnie był genialny i jeszcze do niego wrócę, bardzo bogaty
OdpowiedzUsuńsłyszalam wiele dobrego o tej marce:)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej marce wiele dobrego :) A wodę różaną sama mam w planach przetestować :)
OdpowiedzUsuńOd dawna chcę ich produkty wypróbować. Kilka jest na mojej liście :) natomiast zanim kupię to chyba się zdecyduje na próbki. Wodę różaną z pewnością kupię ale to dopiero jak wykończe hydrolaty :)
OdpowiedzUsuńZnam markę. Mam wodę różaną i mam ochotę na więcej. ;) Tych kremów miałam próbki. Najbardziej mnie interesował Orange, ale tego próbeczka była pusta, taki zonk, buu...
OdpowiedzUsuńWodę różaną zużyłam, ale zapach pod koniec mnie już męczył, a próbki jakieś mam, ale czekam na chłodek ;))
OdpowiedzUsuńHej :) gdzie można dostać próbki tychk kremów? Waham się między dwoma :)
OdpowiedzUsuń