Hej hej :)
Czego używasz do demakijażu twarzy? Ja odkąd pojawiły się płyny, żele, chusteczki micelarne, używam ich jako pierwszy etap demakijażu (potem się domywam żelem z wodą) i od tego czasu nigdy nie miałam problemów z cerą. Micele doskonale rozpuszczają brud, tłuszcz i są stałym etapem w mojej wieczornej pielęgnacji :) Dlatego gdy zobaczyłam dla mnie nowość - dużą tubę chusteczek nasączonych płynem micelarnym, postanowiłam spróbować, zwłaszcza że chusteczek jest 100 a cena była bodajże 11,99, więc atrakcyjnie :) Jak się sprawdziły?
Są i plusy i minusy :) Ale plusów więcej :) Na minus mogę w sumie wymienić tylko opakowanie - jest to tuba, dosyć spora więc zajmuje dużo miejsca, a w środku rolka z nasączonymi płynem chusteczkami.
Gdyby chusteczki były odcięte, byłoby wygodniej, a one są jak papier toaletowy - połączone z linią do urywania. Trochę niewygodnie się urywa, ale na początku popelniłam błąd - urywałam tak jak to w rolkach, zaczynając od początku, ale potem doczytałam instrukcję żeby wyjąć chusteczkę ze środka rolki - faktycznie jest wygodniej. Jest taki "lejek" z boku który ma chyba ułatwić urywanie - mi nie ułatwia, wręcz przeciwnie :D chusteczka zwija się w nim i jeszcze trudniej ją zerwać. Więc rozwijam przez tę dużą dziurę :). Na szczęście nakrętka jest z klapką więc tutaj jest wygoda w otwieraniu.
Chusteczki są wykonane z trawy bambusowej, biodegradowalne i kompostowalne. Płyn micelarny którym są nasączone, zawiera 98,5% składników pochodzenia naturalnego. Odświeżają, ograniczają wydzielanie sebum, a kompleks humektantów wraz z oczarem wirginijskim i aloesem pomaga utrzymać jędrność i elastyczność skóry.
Chusteczki są nieduże - ja żeby zmyć cały makijaż potrzebuję 3 sztuk, więc urywam bez rozrywania od razu 3 :) W sumie dobrze że są niewielkie, gdy chcemy zmyć tylko szminkę, nie musimy jak w innych, wyjmować całej dużej chusteczki tylko jedną małą :) Są średnio nasączone, ale wystarczająco, mają świeży, delikatny, aloesowy zapach. Natomiast doskonale oczyszczają! Nie zgadzam się tylko z faktem że rozpuszczają tusz wodoodporny :) Ale eyeliner, cienie, pomadę z brwi, podkład, trwałą szminkę oczywiście tak :) Nie podrażniają skóry i co ciekawe, zalecane jest po zmyciu twarzy odczekanie (przed drugim etapem pielęgnacji) na wchłonięcie się płynu w skórę, dzięki temu zyskujemy dodatkowe nawilżenie.
Polubiłam te chusteczki Avellia :) Dostaniecie je tylko w Rossmannie i dziś widziałam jeszcze płyn micelarny - już taki normalny, w butelce :) I na niego spojrzę być może jak skończy mi się obecny :)
Znacie? Używacie takich chusteczek?
Pierwszy raz spotykam się z takim produktem, chętnie bym je przetestowała
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam okazji używać takich chusteczek :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że się sprawdziły, ja bym się pewnie na nie nie zdecydowała :D
OdpowiedzUsuń