Witajcie :)
Wiem że wiele z Was nie używa mydeł w kostce,wolicie żele,płyny do mycia twarzy i ciała,ja jednak bardzo lubię wszelkie naturalne mydełka :) Wybierając się jesienią na targi kosmetyków naturalnych,szłam głównie z myślą o mydełkach :) Dziś opowiem o fantastycznych kostkach od Mydlarni Cztery Szpaki :)
Paradoksalnie tych mydełek nie kupiłam,tylko dostałam w gratisie do zakupionego przeze mnie hydrolatu makowego :) Gdy urocza dziewczyna powiedziała że dokłada mi 4 próbki mydełek,myślałam że to będą skraweczki wielkości złotówki,jakież było moje zaskoczenie gdy je wyjęłam,gdy położyłam obok siebie,wyszła mi z tego duuuża kostka mydła,nawet napis się przypadkowo prawie ułożył :D
Oczywiście nie wiedziałam jakie posiadam próbki,na szczęście strona internetowa jest tak czytelna,że bez problemu dopasowałam moje kosteczki :) Zaczynamy więc! :)
Mydełko ma lekki,subtelny zapach-trochę jak szare mydło,ale wzbogacony o delikatną nutę rumianku :) Cudowna gęsta piana,fajne oczyszczenie i nawilżenie-bardzo przyjemne w stosowaniu :) Skóra nie była napięta,nie prosiła:"daj krem!" :) Jest przeznaczone do skóry wrażliwej,alergicznej,mogą je też stosować dzieci :)
Śmierdzi jak w piwnicy-wilgotne ściany,klepisko i tona węgla-jak ja kocham ten zapach :D Pieni się fajnie,a najfajniej pocierać się samą kostką-dosyć mocno drapie,gdyż zawiera w sobie zmielony węgiel.Oczyszcza perfekcyjnie i czasem warto pachnące mydełka zdradzić z takim śmierdziuszkiem :D Ciekawostką jest że ponoć można używać go do...zębów,żałuję że nie spróbowałam :D
Bardzo fajne delikatnie pachnące melisą i dynią mydełko :) Drobinki peelingujące ze zmielonego ziarna dyni są ostre,można sunąć kostką po buzi,ciele i czujemy fajne drapanie :) Daje treściwą pianę,a dzięki zawartości oleju kokosowego,masła shea,oliwy z oliwek doskonale odżywia mimo peelingującego działania :)
Spodziewałam się po nim najwięcej i zostawiłam na koniec,a najmniej przypadło mi do gustu :) Oczywiście nie jest złe!Chciałam jednak więcej mięty,chłodu na buzi,a tutaj było delikatnie i bardziej czułam tę 'piwniczną' nutę niż samą miętę.Ale oczyszczanie doskonałe i nie czepiam się więcej-i tak warto kupić! :)
🌿🌾🍂
Mydełek możecie szukać w sklepach z kosmetykami naturalnymi (klik) ale najprościej zakupić bezpośrednio na stronie :) 110 g mydła to koszt średnio 17 zł,powiecie że drogo,ale czy w kosmetyki naturalne nie warto czasem zainwestować? :) Ja już widzę kolejne które chcę,śmierdziucha dziegciowego (zachęta smrodu smoły,kiepów i skarpet jest kusząca :D ) ,delikatne mydło Miś i pomarańczowo-rozmarynowe :) Mają jeszcze masła do ciała (wanilia z cynamonem-mmrrr),oleje,hydrolaty i produkty do włosów :)
A powyżej zdjęcie ze stoiska Cztery Szpaki które zrobiłam na targach Ekotyki w Krakowie :)
Znacie tę firmę? :)
O firmie czytałam tylko na blogach, ale kurcze to węglowe kusi :)
OdpowiedzUsuńMyślałam, że mięta będzie najfajniejsza ;) ale ja i tak mydła w kostce lubię... Muszę sobie hydrolat kupić może tam i się na mydła pokuszę...hmm
OdpowiedzUsuńNie przepadam za mydłami :/ Jednak to peelingujące troszkę mnie kusi, ponieważ uwielbiam takie "drapaki" :D
OdpowiedzUsuńObserwuję kochana :)
uwielbiam naturalne mydła, tych jeszcze nie znam;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam naturalne mydełka, te mnie też ciekawią :)
OdpowiedzUsuńPrzekonałam się do takich mydełek w kostce (oczywiście o dobrym składzie).
OdpowiedzUsuńPróbki? Toż to kawał mydła :D
OdpowiedzUsuńZrobiłaś mi dzień :D piszesz że skarpetki, smoła i kiepy to zapach który chcesz wypróbować :D jaaa
OdpowiedzUsuńTego z węglem do zębów bym chyba nie odważyła się użyć, chociaż... Ogólnie widzę że jesteś zadowolona ale mi ciężko jest przekonać się do używania mydeł w kostce :)
Jakos nie lubie mydel w kostce, ale po Twoim wpisie mam ochote po nie siegnac i wyprobowac.
OdpowiedzUsuńWitaj Turkusowa! :-) No powiem Ci moja Droga,że od jakiegoś czasu zbieram różne mydła. Te naturalne i te drogeryjne. I zbieram się w sobie od ponad roku aby je przetestować. Jednak po Twoim poście i po powrocie do domku (początek lutego) wrzucę pod prysznic jakieś i zacznę testy. Zachęciłaś mnie bardzo mocno. No i nie są tylko do wąchania. ;-) Pozdrawiam serdecznie. :-)
OdpowiedzUsuńcześć Kochana :) Jak miło że zmotywowałam Cię do mycia :D mydełkami oczywiście :D Ja je lubię,tyle że zwykle tylko do twarzy,no ale właśnie zawsze jedno mam w kabinie prysznicowej,drugie na umywalce :D Miłego testowania :D
UsuńChętnie bym wypróbowała te mydełka :)
OdpowiedzUsuńrzadko sięgam po mydła w kostce, ale te fajnie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńjakie słodkie :) Ja teraz używam mydła z oliwek ( capi jak stara popielniczka ) ale działa :D
OdpowiedzUsuńP.S - W Wolnej chwili zapraszam na bloga na KONKURS WALENTYNKOWY :D
Pozdrawiam Serdecznie :D :-*
Mydło peelingujące wpadło mi w oko :)
OdpowiedzUsuńlubię mydełka w kostce , przypuszczam, że najbardziej spodobałoby mi się to z dodatkiem mięty
OdpowiedzUsuńCiekawe mydełka. Kupiłabym na spróbowanie. :)
OdpowiedzUsuńTakimi probkami bym nie pogardzila ;) Ciekawe maja dzialanie :)
OdpowiedzUsuńHaha mam szampon dziegciowy i za mydło podziękuje ;p ale bym straciła czasu na tym stoisku hoho :D
OdpowiedzUsuńSuper blog :) Będę zagladać. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń