Witajcie w drugiej,weekendowej części Ulubieńców Roku 2016 :)
Tym razem zajmiemy się oczyszczaniem i pielęgnacją twarzy :)
Pierwszy produkt który bardzo polubiłam,nie załapał się na zbiorcze zdjęcie,bo zapomniałam i wywaliłam opakowanie po zużyciu :) To Krem do twarzy pod prysznic 5 w 1 Eveline. Biały,gęsty,z drobinkami,czyści,peelinguje i "maseczkuje" twarz,poza tym ma bardzo orzeźwiający zapach. Efekt? Czysta,nawilżona skóra-czego chcieć więcej od myjadła do twarzy? :)
Drug produkt też się nie załapał na fotkę główną :D Jest na niej jego "brat" :) Mowa tu o płynie micelarnym Tołpa Dermo Face-zaczęłam używać ten drugi i zrobię im obu jeden post :) Ten poniżej płyn jest świetny,jestem mile zaskoczona i cud że jakiś micel zużyłam do samego końca :)
Płynem dwufazowym do demakijażu oczu Lirene zostałam skuszona na konferencji Meet Beauty-i to on jest teraz moim ulubieńcem :) Nie dość że doskonale zmywa mocny i wodoodporny makijaż,to jeszcze ma składnik chroniący i odżywiający rzęsy-super! :)
Drugi produkt to rosyjska pianka do mycia twarzy EO Lab - kupiłam ją bez przekonania w Drogerii Pigment,a okazała się doskonała :) Pięknie pachnie zmysłowymi kwiatami i świetnie oczyszcza nie podrażniając skóry ,dodatkowo forma pianki bardzo mi odpowiada :)
Dwa wspaniałe kremy które zasłużyły na miano hitów,to azjatycki ślimakowy krem Mizon All in One,o którym pisałam w ostatnim poście :) Lekko napina jednocześnie nawilżając,idealny pod makijaż nawet dla "tłuściochów" jak ja. Kupię ponownie większe opakowanie!
Biała tubka to serum do twarzy Regenerum-towarzyszy mi na noc,choć na dzień też jest świetne-mimo na początku lekko topornej konsystencji,doskonale się wchłania,nie zostawia tłustej warstwy,buza jest mega gładka w dotyku :) Poza tym doskonale koi,łagodzi podrażnienia-polecam!
Ostatnie urocze opakowanie to serum do szyi i dekoltu Go Cranberry-wiem,sporadycznie dbamy osobno o szyję :) Ja już muszę bo mam 40 lat :D a ten krem poza tym że świetnie wygładza,to jeszcze pachnie tak cudownie,że często po prostu siedzę i go wącham z opakowania :D
Mam też 3 maseczki w ulubieńcach-każda w innej formie :)
Bielenda Carbo Detox jest doskonała! Tak czystej buzi nie miałam chyba po żadnej węglowej masce :) Trzeba jednak uważać bo może podrażniać-nie wolno przesadzić z czasem trzymania jej na buzi :)
Perfecta Sleep Mask jest bez spłukiwania,lubiłam ją zabierać na weekendy zamiast kremu :) Pięknie pachnie,nie jest jakaś tłusta,wchłania się jak krem a rano buzia jest rześka,nawilżona,odżywiona. Kupiłam ponownie drugą saszetkę :)
Trzecia maska jaka jest,każdy niżej widzi :D Sama z siebie się śmieję jak to widzę :D Normalnie kocham pianowego potwora :D Skin 79 Pore Bubble sprawił mi nie tylko radość wizualną,ale też pielęgnacyjną-świetnie oczyścił i odżywił buzię,a wychodząca z niej piana świetnie masowała skórę :) Zdecydowanie polecam! :D
Znacie moich ulubieńców? :)
W następny weekend Pielęgnacja Ciała :)
Tego micelarka jestem bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńMASKĘ NA SEN RÓWNIEŻ LUBIĘ. A TĄ BĄBELKOWĄ CHĘTNIE BYM WYPRÓBOWAŁA :)
OdpowiedzUsuńBąbelkowa maseczka robi świetne wrażenie :D
OdpowiedzUsuńMaska Bąbelkowa i węglowa od Bielendy - wcale się nie dziwię, że znalazły swoje miejsce w ulubieńcach ; )
OdpowiedzUsuńślimaczek <3
OdpowiedzUsuńMaseczka bąbelkowa kusi, i to bardzo!
OdpowiedzUsuńMuszę się jej bardziej przyjrzeć ...
JustynaPolskaFashion&MakeupArtist
Maska węglowa brzmi kusząco :-)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego. Może skusi mnie ta maska z Bielendy.
OdpowiedzUsuńZnam jedynie maskę "węglową" (bez węgla :p:), ale nie zachwyciła mnie szczególnie.
OdpowiedzUsuńTeż lubię produkty od TOŁPA :)
OdpowiedzUsuńżurawinowe kosmetyki też bardzo polubiłam :)
OdpowiedzUsuńBąbelkowa maska strasznie mnie kusi :P
OdpowiedzUsuńCiekawy ten krem do pielęgnacji szyjki, nigdy o takim nie słyszałam. Pozdrawiam i zapraszam do siebie.
OdpowiedzUsuńostatnie zdjęcie najlepsze :D
OdpowiedzUsuńEco i Tołpa mnie kuszą :)
OdpowiedzUsuńTe bąbelkowe maski wyglądają rewelacyjnie ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam niczego z twojej gromadki, ale szczególnie zainteresowałaś mnie tym serum na szyję i dekolt z GoCranberry :)
Wypróbuję te maseczki również. :) A kremy Mizona i Regenerum mam na uwadze.
OdpowiedzUsuńMaseczkę węglową z Bielendy równeiż uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńLirene fakt jest fajny, ale ma fatalne opakowanie, produktu wychodzi za dużo i ucieka bokiem....szkoda :)
OdpowiedzUsuńZainteresowała mnie ta piankowa maska :) Kiedyś miałam podobną, ale stworzyła tylko delikatną piankę:)
OdpowiedzUsuńJa mam swoje sprawdzone kosmetyki do pielęgnacji twarzy... ale wkrótce też się nimi podziele ze światem ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam - http://izabiela.pl/
Nie miałam nic z Twoich ulubieńców, ta bąbelkująca maska mnie kusi ;)
OdpowiedzUsuńnie znam chyba nic z Twojego zestawienia ;)
OdpowiedzUsuńTa maseczka świetnie wygląda!
OdpowiedzUsuń